Gdzie jest zapowiadana "polska agencja ratingowa"? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 31.08.2019

Miała być „polska agencja ratingowa”. Gdzie jest?

Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości jest wyspą nieustających sukcesów. Gospodarczych (to akurat prawda), kulturalnych (tu mam wątpliwości), militarnych (tu moja wiara się skończyła) i wielu, wielu innych.

Nie neguję sukcesów rządzących. Już sam fakt, że po czterech bez mała latach sprawowania władzy formacja polityczna zachowuje bardzo wysokie wyniki w sondażach potwierdza, że nasze, polskie sprawy idą w kierunku, jakiego oczekuje gawiedź.

Jednak obiektywizm nakazuje także zwrócić uwagę na rzeczy, które wyglądają nieco inaczej niż mówi o tym oficjalna propaganda. (Przy okazji: działania na polu propagandy są niewątpliwym, kolejnym sukcesem rządzących). I nie będę tu wytykał kulejącego programu „Mieszkanie plus”. Zdaję sobie sprawę, że jego realizacja wymaga czasu, a liczba mieszkań, które miały być wybudowane, jest raczej niemożliwa do realizacji w założonym czasie.

Nie będę tu wspominał o wyjątkowo nieudolnie realizowanych reformach aparatu sprawiedliwości. Nie będę wytykał awarii, wypadków i różnych takich, którymi totalna opozycja zapełnia swoje wypowiedzi w różnych programach telewizyjnych, gazetach i gdzie tam jeszcze (może z wyjątkiem Sejmu, bo tam akurat możliwość nie tylko prezentowania swoich ocen, ale wszelkiej dyskusji – została ucięta jak nożem. Niemal cztery lata temu).

Chcąc jednak, głównie dla, jak powiedział jeden z klasyków, którego chętnie cytuję, „higieny demokracji”, przypomnieć jedną z zapowiedzi pana Premiera Mateusza Morawieckiego. W swoim czasie, gdy w Polsce władzę przejmowała obecnie rządząca ekipa Prawa i Sprawiedliwości, światowe agencje ratingowe zaczęły publikować raczej kiepskie dla naszego kraju. Czy miało to uzasadnienie i jakie, nie będę się rozpisywał. W mojej ocenie cała ta „ratingowa zabawa” to biznes paru cwaniaków, którzy bardzo dobrze na tym interesie zarabiają, a „ciemny lud to kupił”.

O ile pamiętam, a pamięć mam wprawdzie krótką, ale dobrą, dzisiejszy premier Rzeczpospolitej Polskiej zapowiedział, że powołana zostanie nasza, polska agencja ratingowa, która będzie publikowała rzetelne ratingi poszczególnych krajów (gospodarek). Przyznam, że ten pomysł bardzo mi się spodobał. Bo dawał szansę, że również jakaś polska instytucja będzie mogła zarabiać duże pieniądze „na niczym”. Być może ta moja ocena (o zarabianiu na niczym) jest niesprawiedliwa, przesycona infantylizmem, brakiem znajomości zagadnienia, ale taka ona jest i jakoś nie widzę powodów, by ją zmieniać.

Mam też, jeszcze przed wyborami, zupełnie poważne pytanie. Panie Premierze. I gdzie ta agencja? Przecież zanim uzyska ona światową markę zapewne minie trochę czasu. A jak dotąd nie słychać nic na temat jej powołania. A przecież byłaby całkiem dobra możliwość załatwienia kilku (kilkunastu, kilkudziesięciu) etatów dla „swoich”, którzy nie załapali się do „europarlamemtu”, którzy może nie wejdą do Sejmu Rzeczpospolitej. Po cóż więc czekać.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.



Moto Replika