Za powstanie Otwartych Funduszy Emerytalnych politycznie odpowiada Jerzy Buzek. Medialny mąż stanu, w istocie polityk marnych umiejętności i żadnych pozytywnych zasług. Dzisiejsze kłopoty z OFE to trup wypadający z szafy Buzka. Takich trupów jest więcej…

Jerzy Buzek – autor „czterech wielkich reform”. (Fot. Ralf Lotys / Wikipedia)

Gdy przyjrzymy się dokonaniom Jerzego Buzka, okaże się, że jednym z jego „największych osiągnięć” było stworzenie OFE, czyli instytucji, które zarobiły gigantyczne pieniądze ze składek obywateli, nie dając im nic w zamian. Pozostałe dokonania Buzka to jeszcze większa katastrofa i nie warto ich nawet przypominać.

Jakimś potwornym paradoksem jest to, że media od lat starają się wykreować Jerzego Buzka na „męża stanu”, „prawdziwego Europejczyka”, „człowieka mądrego” i „postępowego”. Jeszcze trochę, a w mediach będzie porównywany z Piłsudskim, Kopernikiem i Janem Pawłem II…

Buzek jako premier był politykiem nieudolnym, niesamodzielnym i obiektywnie – bardzo słabym. Chciał wprowadzić „cztery wielkie reformy”, ale na chęciach się skończyło, bo nie potrafił ich ani dobrze przygotować, ani tym bardziej skutecznie przeprowadzić. Wszystkie zakończyły się wielką kompromitacją i fatalnymi skutkami dla obywateli. Przypomnijmy tylko, że jedna z nich – reforma służby zdrowia – zakończyła się wstrzymaniem usług medycznych w całym kraju na ponad tydzień. Pewnego dnia przychodnie zdrowia po prostu zostały zamknięte na głucho. Ówczesne zmiany w służbie zdrowia do dziś skutkują trwałą zapaścią w tym obszarze. Od kilkunastu lat nie potrafimy sobie poradzić z naprawą tego, co wówczas zostało zepsute. Więcej – sytuacja się pogarsza. Przyczyną dzisiejszej sytuacji w służbie zdrowia jest w dużej mierze właśnie to, co wówczas zrobił Jerzy Buzek.

Podobnie wygląda sytuacja w edukacji. Edukacyjny trup już powoli także zaczyna wypadać z szafy Jerzego Buzka. Zwracają na to uwagę głównie nauczyciele akademiccy, którzy doskonale widzą, jak bardzo spada poziom wiedzy maturzystów, którzy rozpoczynają studia. To jest efekt „wielkiej reformy oświatowej” Jerzego Buzka, bo tego rodzaju zmiany widać właśnie po kilkunastu latach. I niech nikogo nie zwiodą nagłaśniane przez obecny rząd wyniki testów PISA, w których młodzi Polacy wypadają bardzo dobrze i możemy mieć błędne przekonanie, że polska edukacja jest w europejskiej czołówce. Otóż  wspomniane badanie ocenia sprawność i umiejętność rozwiązywania testów. Jako naród zdolny i bystry, szybko tę umiejętność nabyliśmy, ale niestety ma ona niewiele wspólnego z wiedzą, a jeszcze mniej ze rozumieniem.

Kolejny trup wypadający z szafy Jerzego Buzka to OFE. Wśród czterech wielkich reform, poza oświatową, administracyjną i zdrowotną była także reforma emerytalna. Trup OFE po kilkunastu latach zaczyna coraz bardziej nieprzyjemnie pachnieć i dziś trzeba się go pozbyć. Okazuje się, że pomysł stworzenia OFE mógł być w istocie koncepcją zawłaszczenia gigantycznych pieniędzy Polaków. OFE zarobiły miliardy, obywatele nic z tego mieć nie będą.

Co obecnie robi Buzek? Zamiast przyznać się do porażki, zamiast przeprosić Polaków za swoją nieudolność, w dalszym ciągu broni koncepcji OFE! Być może długotrwałe przybywanie poza Polską spowodowało, że pan Buzek stracił do reszty kontakt z naszym krajem, albo po prostu jakieś inne motywy stoją za tym, że broni OFE w ten wyjątkowo intensywny sposób.

Buzek to medialny „autorytet” i, o zgrozo, medialny „mąż stanu”. Jego przykład dowodzi, że ucieczka do europarlamentu jest drogą do uzyskania takiego właśnie statusu. Na szczęście Polacy mają dobrą pamięć. A jeśli nie, to na pewno nie lubią zapachu i widoku rozkładających się i wypadających z szaf trupów. Będzie ich znacznie więcej…