OFE. Polacy nie są na „haju” i widzą, że dialog społeczny to fikcja | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 6.07.2013

OFE. Polacy nie są na „haju” i widzą, że dialog społeczny to fikcja

Pan premier obwieścił właśnie początek nowej, społecznej debaty. Tym razem ma się wypowiedzieć na temat dalszych losów Otwartych Funduszy Emerytalnych. Moje pytanie do władz Rzeczpospolitej brzmi następująco. Jaki jest cel tej, zapowiedzianej „debaty”?

Polacy nie są na „haju” i widzą, że dialog społeczny to fikcja

Przecież rząd i tak podejmie decyzje takie, jakie będą potrzebne dla doraźnego, na krótką metę, ratowania budżetu. Przecież mleko się już rozlało. Pieniądze przyszłych emerytów, składane do OFE, zostały już przez te fundusze skutecznie „zagospodarowane”. Patrz – dziesięcioprocentowa prowizja za zarządzanie. (Fakt – ostatnio zmniejszona).

Tych pieniędzy już nikt Polakom nie zwróci. W dodatku warianty możliwych zmian w stosunku do Otwartych Funduszy Emerytalnych przedstawione przez panów Donalda T. i Wincentego R. były na tyle skomplikowane i przedstawione w taki sposób, że przeciętny obywatel niewiele z tego zrozumiał. Ale teraz, w ramach społecznej debaty, niech się ten obywatel wypowie. My, władza, wysłuchamy go z głęboką uwagą. Oczywiście… I będziemy mogli ogłosić w szerokim świecie, jak to władza Rzeczpospolitej wsłuchuje się w to, co naród ma tej władzy do przekazania.

Panowie. Czy uważacie, że przeciętny Polak naprawdę jest już „na haju” i kompletnie zatracił świadomość? Nie! Otóż nie! Powyższy przykład pokazuje raczej, że rację ma niejaki Piotr Duda, gdy mówi, że w Polsce od dawna nie ma dialogu społecznego.

Takich przykładów można podawać bez liku. Ostatnio zaczyna je nagłaśniać. Wspomnę tylko „bałagan śmieciowy”, „zmielonych”, kompletną służby zdrowia (tu sztandarowym przykładem świeci Pomorze), kolejne reformy szkolnictwa ( albo i nie – jak kto chce), kolejne reformy przedsiębiorstwa PKP (tu szczytowym osiągnięciem było przejęcie przewozów regionalnych przez samorząd województwa śląskiego).

„Styropianowa” władza wyalienowała się ze społeczeństwa i tylko pozoruje jakikolwiek dialog. I robi to w sytuacji, gdy cokolwiek, czego nie zacznie „naprawiać”, zaczyna się sypać.

Teraz raczej nie należy się obrażać za „kłamców” i „tchórzów” nawet, jeśli te określenia padają z ust „pętaków”. Trzeba raczej uważnie wysłuchać tych, którzy mają coś do powiedzenia, wyznaczyć kompetentnych ludzi do wykonania tego, co zrobić należy. I nie patrzeć na koleżanki i kolegów, nie patrzeć, gdzie i jakie „lody można będzie ukręcić”, jakie będą „słupki sondażowe”.

Wszak bawicie się Polską, a to, wbrew pozorom, całkiem poważna sprawa. Jeśli wy tego nie zrozumiecie, to przyjdą inni i w naszej, polskiej piaskownicy zrobią porządek. Choćby pod pretekstem walki z odradzającym się faszyzmem. No, chyba, że o to właśnie chodzi.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika