"PiS nie da sobie narzucić tego, czego oczekuje partia rządząca i jej media" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 14.10.2015

„PiS nie da sobie narzucić tego, czego oczekuje partia rządząca i jej media”

Jak będzie wyglądać po 25 października? Wszystko wskazuję na to, że Prawo i Sprawiedliwość ma szanse wygrać wybory parlamentarne. Są jednak wątpliwości, czy stworzy stabilny rząd. Warto zapytać o to Zbigniewa Kozaka byłego posła na Sejm V i VI kadencji  PIS z okręgu gdyńsko-słupskiego.

kozak_zbigniew

Zbigniew Kozak to absolwent Uniwersytetu Gdańskiego na Wydziale Politologii, absolwent Politechniki Gdańskiej, menadżer, informatyk i obserwator życia publicznego.

Czy podzieli Pan opinie, że PiS odsuwając niektóre postaci życia publicznego założyło maskę?

Ale o kogo chodzi? Czy o posłów, którzy nie znajdą się na listach wyborczych z merytorycznych powodów? Czy też chodzi o to, że mainstream faworyzujący rządzących, chce narzucać kierunek kampanii PiS – i jest mocno niezadowolony, kiedy nie ma żadnego wpływu na przebieg kampanii.

Oczywiście chodziło mi o prezesa Jarosława Kaczyńskiego i posła Antoniego Macierewicza.

W tym przypadku powtórzę, PiS nie da sobie narzucić tego czego oczekuje partia rządząca i jej media. Prezes postawił na nowych ludzi i to dało już wielki sukces w wyborach prezydenckich. A teraz liczy na sukces w wyborach parlamentarnych, a na premiera Beata Szydło ma duże szanse pociągnąć drużynę do zwycięstwa, tak jak Lewandowski pociągnął do przodu naszą reprezentację w piłce nożnej.

Kandydatka PiS na premiera głównie skupia się na ekonomii, gospodarce – czy to jest główny cel Prawa i Sprawiedliwości gdyby tworzyło rząd?

„Liczy się gospodarka, głupcze!” – na to postawił Bill Clinton i wygrał. Na to stawia też Beata Szydło, jako wieloletni ekspert od finansów Sejmie, jako była burmistrz. Dobrze wie, że z pustego i Salomon nie naleje. Bez silnej gospodarki, zrównoważonego budżetu długo się nie porządzi w państwie demokratycznym.

Jaki jest pomysł PiS na zmniejszenie długu publicznego?

A jaki może być? Taki sam jak w każdym budżecie domowym, gdy mamy zadłużenie. Musimy wtedy więcej zarabiać, spłacać raty kredytowe, konsolidować długi – no i przede wszystkim ograniczyć zbędne wydatki. A więc silna gospodarka, zwłaszcza gospodarka innowacyjna, która zwiększy dochody, racjonalne wydatki i dodatkowo uszczelnienie systemu finansowego, tak aby zyski  firm nie wypływały tylko za granicę (np.  hipermarkety, banki). Warto też szukać niszy dla naszej gospodarki, kreować polskie silne marki.

Wielu wybitnych ekonomistów, uważa, że bez inwestycji w nowoczesną gospodarkę nie da się zmniejszyć długu publicznego, z kolei inny uważają, iż trzeba ciąć socjal i inne wydatki publiczne.

Jesteśmy dużym państwem prawie w centrum Europy. Z pewnością przegramy konkurencję z krajami azjatyckimi, gdzie siła robocza jest tania, ale tylko wtedy gdy produkty są proste.  Przegramy z państwami, w których nie obowiązuje pakiet klimatyczny, w których nie ma ZUS-u i restrykcyjnego prawa pracy. Głównie  gospodarka innowacyjna da nam możliwość konkurencji w Europie. Ale żeby on się wykreowała potrzebne jest nam nowoczesne, wykształcone społeczeństwo. Na to powinny iść wydatki publiczne, bo w długiej perspektywie czasowej to się opłaci.

Do jakiego grana Pan się zalicza?

Szukam zawsze złotego środka i dobrych przykładów. Najsilniejsza gospodarka Europy ma dobrze rozwinięty racjonalny system socjalny. O kim mówię? Niemcy. Warto ich podpatrywać, zwłaszcza jak się odbudowywali po przegranej wojnie. Warto też się zastanowić, dlaczego przyjmują imigrantów – i zbadać system przyjmowania imigrantów dogłębnie, a nie po łebkach. Niemcy to nie idioci, chociaż też mogą popełniać błędy.

Czy Pańskim zdaniem, trzeba ciąć wydatki, czy wręcz odwrotnie?

Zbędne wydatki należy ciąć !

Ja osobiście jestem zdania, że gdyby rząd podwyższył  renty i emerytury o 100 zł to efekt dla całej  gospodarki był by dobry. Powiedzmy, że starsi ludzie i inwalidzi otrzymawszy podwyżkę o te 100 zł,  to mogliby zakupić: nową pralkę, lodówkę, telewizor w prawdzie na raty, ale by zakupili. To dla budżetu dochód z podwyższenia byłby bardzo duży.

Czemu na raty, mamy raczej deflację w cenach elektroniki. Poczekać 6 miesięcy i kupić bez odsetek.

Czy podziela Pan moje zdanie ?

To zależy w jakim kontekście? W krótkim okresie wypłata dodatkowych pieniędzy z budżetu, suma summarum, spowoduje, że po stronie wydatków będzie większy wzrost niż po stronie przychodów. Ale społeczeństwo może zyskać w innych wymiarach. Np.  głodowe emerytury powodują, że i renciści nie maja na leki. Jak nie mają na leki, to zaczynają poważnie chorować i wtedy wchodzi medycyna inwazyjna, dużo droższa od tej zapobiegawczej, a to jest koszt. Tego jednak arkusz kalkulacyjny Excel już nie pokaże. Zastanówmy się, czemu Niemcy tak dbają o bezrobotnych, bezdomnych?

Po ostatnim kongresie PiS w Katowicach, pojawiły się kontrowersje wokół pomysłów pojawiających się na panelach.  Czy rzeczywiście jest czego się bać?

To była dyskusja, burza mózgów, to nie program PiS.

Czy będziecie badać mocz sędziom i prokuratorom na obecność substancji zakazanych ?

Tego nie wiem. Ale skoro bada się sportowcom w określonych przypadkach, to czemu sędziowie czy prokuratorzy maja być z tego wykluczeni, oczywiście w uzasadnionych przypadkach? Oni ważą ludzkie życie… jak jest podejrzenie, to powinno być one rozwiane. A patologia w wymiarze sprawiedliwości jest ogromna. Ale to jest moje, prywatne zdanie – nie wiem, jakie rozwiązania wprowadzi nowy minister sprawiedliwości.

Jak Pan ocenia kampanie wyborczą do parlamentu 2015 ?

Na razie nudna, zwłaszcza w Gdyni, gdzie włodarze zamknęli usta demokracji i kampanię prowadzą tylko bogaci – głównie w mediach i na bilbordach. Gdynia miastem tylko dla bogatych, samo się to ciśnie usta. Ciekawiej jest w Gdańsku, gdzie plakaty wyborcze trafiają pod strzechy i nikomu to nie przeszkadza. Na przykładzie Gdyni widać, że konieczność jest kadencyjności, bo inaczej władzy uderza woda sodowa do głowy i nie ma wtedy miejsca na dyskusję polityczną. Na razie kampania jest nudna, sądzę że w końcówce będzie się działo…

Jak Pan myśli, czy kampania PiS w Gdyni odniesie sukces i co było by tym sukcesem?

W okręgu gdyńsko-słupskim dotychczas mieliśmy 4 mandaty. Uważam, że 6 mandatów to będzie sukces, 5 to remis, 4 to porażka – przy tych notowaniach ogólnopolskich. Czy będzie sukces, trudno mi powiedzieć, bo z jednej strony są bardzo dobre sondaże, ale drugiej strony wiem, że lista w tym okręgu jest słabiutka – ale to moje zdanie. Zobaczymy 25 października.

Więc jak wydać, ciekawe czasy czekają na Polskę w mierze nie tylko spraw społecznych ale i gospodarczych.

Rozmawiał: Bronisław Waśniewski-Ciechorski

Autor

- dziennikarz śledczy Gazety Bałtyckiej, kierownik redakcji ds. rozwoju. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika