Polsce grozi wojna? "To kolejna propagandowa akcja władzy!" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 30.08.2014

Polsce grozi wojna? „To kolejna propagandowa akcja władzy!”

Trwa wojna domowa na Ukrainie. U naszych granic trwa ostry konflikt, który nabrzmiewa, rozlewa się. Walki toczą się na południowym wschodzie Ukrainy, na pograniczu ukraińsko – rosyjskim. Ten fakt powinien nakazywać Polsce dużą rozwagę we wszelkich działaniach, które w jakikolwiek sposób dotykają oba wymienione kraje. A tymczasem co słyszymy?

Polsce grozi wojna? "To kolejna propagandowa akcja władzy!"

Polscy oficjele chcą za wszelką cenę sprowadzić do Polski obce, natowskie wojska. Być może spodziewają się, że one mogą być gwarancją naszego bezpieczeństwa. Moim zdaniem jest to mrzonka. O wartości gwarancji bezpieczeństwa przekonaliśmy się już wielokrotnie. Zwykle R1; bardzo boleśnie. W tej materii nic się nie zmieniło. Nie chcę tu już zastanawiać się, co na to naród, który jeszcze nie zapomniał obecności żołnierzy „bratniej armii” i problemów, które były z ich wyprowadzeniem z Polski.

Kolejnym działaniem proponowanym przez naszych „polityków” jest zwiększenie wydatków na zbrojenia o pięć setnych procenta „produktu krajowego brutto”. Jest to wzrost o ok. 800 mln zł rocznie. Najważniejsze pytanie brzmi: na jakie cele te mają być wydane? Zakup nowych samolotów, czołgów, armat, wyrzutni Patriot itp. jest zaspokajaniem dziecięcych kaprysów naszych generałów, wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Jeszcze przez wiele, wiele lat nie będziemy w stanie zbudować potęgi militarnej zdolnej do powstrzymania ewentualnej rosyjskiej armii, gdyby ta zdecydowała się na wkroczenie na teren Rzeczpospolitej. I to nawet w sytuacji, gdyby nikt nie kupował rosyjskiej ropy i gazu.

Trzeba określić, jak ma wyglądać nasza armia, co ma robić w przypadku inwazji (bardziej lub mniej jawnej – wspomnę o osławionych „zielonych ludzikach”) obcych sił. Wydaje się, że powinniśmy raczej przygotowywać się do wojny partyzanckiej. A więc tworzyć niewielkie, tajne bazy wyposażone w wyrzutnie pocisków przeciwpancernych, środki łączności, rozpoznania, w tym elektronicznego, środki walki elektronicznej. I szkolić, szkolić, szkolić ludzi do podjazdowej, partyzanckiej wojny. Żeby każdy, kto wejdzie bez naszej zgody do Polski miał pewność, że żywy z niej nie wyjdzie. I na to powinny znaleźć się pieniądze.

Trwająca w Polsce od kilku miesięcy kampania nagłaśniania wojną jest dość dziwna. Wygląda na to, że medialne tworzenie zewnętrznego dla Polski jest świadomym działaniem władzy mającym spowodować społeczną niechęć do zmian politycznych w zbliżającym się, gorącym okresie wyborczym. Jest to znany mechanizm społecznej reakcji na zagrożenia. Uważam jednak, że w konkretnej polskiej sytuacji mechanizm ten zadziała dokładnie odwrotnie niż dzisiejsza władza się spodziewa. Taka, przewidywana przeze mnie reakcja spowodowana może być rozczarowaniem, jakie spotkało polskie społeczeństwo ze strony rządzących przez ostatnie lata w praktycznie wszystkich dziedzinach życia, arogancją władzy, wręcz drwiną tejże władzy ze społeczeństwa. Za taką ludzie uważają sposób rozwiązywania np. „afery taśmowej” czy „skracanie kolejek do lekarza”.

W tej sytuacji wolałbym, aby władza, zamiast zajmować się kolejną propagandową akcją w mediach zajęła się rzetelnie sprawą budowy silnego i sprawnego państwa. Bo kolejne dwa miliony Polaków wyjeżdżających „za chlebem” mogą doprowadzić do tego, że za dwadzieścia lat teren od Bugu do Odry i od Tatr do Bałtyku ogłoszony zostanie umieralnią Europy. I nie będzie można za to winić Rosji.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Wyświetlono 3 komentarze
Napisano
  1. papa Smerf pisze:

    Panie Xawery! Oczywiście że zwiększanie wydatków na zbrojenia w takim państewku jak nasze jest bez sensu ale z tymi partyzantami to już przegięcie 🙁

  2. Fryko pisze:

    @Papa Smerf
    A dlaczego przegięcie? Walka partyzancka jest jak cios w krocze przeciwnika. W Afganistanie chyba ten model się sprawdza. Bo ani Rosjanie, ani Amerykanie nie mogą opanować tam sytuacji.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika