Polski patriotyzm. Czym jest naprawdę?
Jako wytknięty palcem polonofob pragnę coś wyjaśnić i sprecyzować. Niektórzy, nie mając dość pojęcia i dostatecznej wiedzy, tworzą mentalny kogel-mogel. Patriotyzmem polskim wycierają sobie usta z lewa i prawa. Za prawdziwego patriotę ma się i Leszek Miller i Janusz Korwin Mikke. A nawet za patriotę i to wybitnego, ma się premier Donald Tusk. Czyżby więc istniały różne patriotyzmy?
Jak ten Millera podszyty służalczością wobec Moskwy i różnymi tak zwanymi internacjonalizmami? Lub czołobitny wobec Niemiec patriotyzm Tuska? A nie sięgając daleko, czy patriotą jest ten nasz internetowy głupek biegający z biało–czerwoną chorągiewką i wydzierający się bez przerwy – Bóg, Honor, Ojczyzna? A może ten, który korzeni polskości poszukuje w prasłowiańskich puszczach i obrzędach kupały?
Jak widać, z patriotyzmem panuje niezły bałagan. Chyba z tysiąc różnych grup i ugrupowań używa w stosunku do siebie określenia Prawdziwi Patrioci. W odróżnieniu od nieprawdziwych, których należy zwalczać. I tutaj mamy sytuację, która ex definitione udowadnia, że ci tak zwani prawdziwi patrioci nie są patriotami w ogóle.
Patriotyzm oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością. Jak patriotą może być ten, który wyodrębnia siebie i swoją grupę z narodu. Stawia siebie ponad wszystkimi. Swoje utopijne teorie opiera na wydumanej wyjątkowości. Zatraca swoje więzi. Zrywa je. Tworzy, powielając judaistyczną, teorię narodu wybranego. Z kolei, zapewne jak Hitler, będzie decydował, kto może być członkiem tej wybranej społeczności. Historia pokazała, że wszystkie takie próby kończyły się źle. Nierzadko masakrą.
Patriotami jesteśmy wszyscy wtedy, gdy obserwujemy w telewizorach zwycięstwa naszych siatkarzy i duma chwyta nas za gardło, tylko dlatego, że jesteśmy Polakami i Polacy zwyciężają. Miliony z nas się wówczas nie zna, jednakże jesteśmy zjednoczeni tą więzią społeczną. Właśnie patriotyzmem. Są to uczucia prawdziwe, nie wydumane przez rozmyślania w fotelu.
Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Nie można nagle odrzucić tysiącletniej historii swojego państwa i jego kultury i tworzyć jakieś sztuczne idee.
Jak pisze prof. Mieczysław Gogacz:
Kultura w sensie podmiotowym jako nasze życie duchowe, wyrażające się w tym, co myślimy, co wybieramy, czym się emocjonujemy i cieszymy, na co jesteśmy wrażliwi, jest dla nas zagrożeniem, gdy zamyka nas w sobie i kieruje do idei, teorii, modeli, gdy oddziela nas od osób i wszystkich realnych bytów. Izolując nas od realnych ludzi wprowadza nas, według Fromma, w chorobę psychiczną, a oddzielając od realnego świata bytów zamyka nas w getcie idei i teorii.
Czyli zamykanie się w getcie idei i teorii nie może mieć nic wspólnego z patriotyzmem, a co więcej, może prowadzić do obłędu. Niestety to jest szczera prawda. Szpitale psychiatryczne pełne są ludzi, którzy oderwali się od świata realnego, zamykając siebie w więzieniu własnej idei.
Patriotyzm może być tylko wśród ludzi i przez ludzi. Poprzez rzeczywisty kontakt i odczuwalną wspólnotę. Lansowana przez niektórych w internecie idea wyjątkowości narodu polskiego, lansowana przez ludzi niewykształconych i niedouczonych, którzy nie rozróżniają cywilizacji i kultury, to nie patriotyzm – to raczej szkodliwy etnocentryzm. Mącenie w głowach o wyjątkowości narodu. Teza mająca pokazać, że Polacy są ważniejsi niż Czesi, Litwini, Węgrzy czy Chorwaci. To teza kompletnie nieuprawniona. I nie tędy droga do budowania prawdziwego patriotyzmu. Nie polega on na poniżaniu innych i wywyższaniu jednego narodu. To zawsze rodzi nacjonalizmy i ksenofobie.
Polski patriotyzm, zresztą, jak każdego innego narodu, to postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęć ponoszenia za nią ofiar; pełna gotowość do jej obrony, w każdej chwili. Polski patriotyzm, to, jak już wspomniałem, umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji i kultury. Nieustanne przypominanie szczytnych epizodów historii. Poczucie dumy z osiągnięć i ciągłość tradycji. I nieustanne rozbudzanie tej godności i dumy. Nie na zasadzie jakiejś wyjątkowości. Lecz tylko dlatego, że jest się przynależnym do naszego narodu.
To także wielka misja edukacyjna. Każdy z nas, w miarę swoich możliwości, powinien krzewić wiedzę i emocje związane z patriotyzmem. Już w przedszkolu obowiązkowym powinno być zaszczepienie:
Kto ty jesteś?
Polak mały.
Jaki znak twój?
Orzeł biały.
– Gdzie ty mieszkasz?
– Między swemi.
– W jakim kraju?
W polskiej ziemi.
– Czym ta ziemia?
– Mą ojczyzną.
– Czym zdobyta?
– Krwią i blizną.
– Czy ją kochasz?
– Kocham szczerze.
– A w co wierzysz?
– W Polskę wierzę.
– Czym ty dla niej?
– Wdzięczne dziecię
– Coś jej winien?
– Oddać życie.
Tak, jak od maleńkości uczymy rozróżniania dobra od zła, tak również tym wierszykiem powinniśmy zaszczepiać patriotyzm. Kto z rodziców jeszcze uczy swoje pociechy tego wierszyka?
Wielu ludzi czuje patriotyzm, lecz nie w pełni go rozumie. Nie pojmuje, że patriotyzm to ustawiczne ulepszanie swojego kraju i społeczeństwa. Czynienie go mądrzejszym, kulturalniejszym, ogólnie lepszym. To nie tylko ustawiczne wykrzykiwanie haseł i sloganów. Ustawiczne demonstrowanie polskości, noszenia orzełka w klapie, czy biało czerwonej flagi. To codzienna żmudna praca. Jak najbardziej wszechstronna. To wysokie morale i odpowiednia postawa. To edukacja, kultura na co dzień. Miłość do polskiego krajobrazu, do polskiego obyczaju.
Oraz tworzenie poczucia wspólnoty. To jest bardzo ważne. Społeczeństwo jest bardzo zatomizowane. Ludzie zamykają się za własnym płotem. To jest chyba jedno z najważniejszych zadań na dzisiaj. Niestety, bardzo dobrze to pojmują nasi wrogowie. Każdy zalążek tworzącej się wspólnoty musi być za wszelką cenę rozbity. Popatrzmy co się dzieje w internecie. Wszystkie portale, gdzie powstają zalążki grup przeżywają wstrząsy. Natychmiast jest uruchomiany mechanizm niszczenia takiej struktury. Mamy być niezjednoczeni. Pojedynczy, indywidualni patrioci, to jeszcze dla wrogiego systemu jest do przyjęcia. Natomiast grupa, stowarzyszenie Polaków nastawionych patriotycznie należy natychmiast rozwalić.
Na zakończenie, aby wyjaśnić pewnemu ideologowi, który tworzy teorie, a nie zna podstawowych prawideł, jeszcze raz profesor Gogacz:
Świat kultury to wszystkie mechanicznie komponowane wytwory z wcześniej bytujących tworzyw realnych lub mechanicznie uzyskane sprawności osób, a więc np. umiejętność postępowania (cnoty) i umiejętność wytwarzania (sztuka), także teorie, ideologie, instytucje, maszyny, samochody.
Kultura wobec tego w sensie przedmiotowym to zespół dzieł i dziedzin, wytworzonych przez człowieka w całych jego dziejach. Są to właśnie dzieła sztuki i techniki, uzyskane przez dodawanie tworzyw realnych, wyrażające myślenie, decyzje, emocje i przeżycia twórców.
A cywilizacja?
Cywilizacja – poziom rozwoju społeczeństwa w danym okresie historycznym, który charakteryzuje się określonym poziomem kultury materialnej, stopniem opanowania środowiska naturalnego i nagromadzeniem instytucji społecznych. Stanowi ona najwyższy poziom organizacji społeczeństw, z którymi jednostki identyfikują się. W skład cywilizacji wchodzą mniejsze jednostki np.: narody, wspólnoty pierwotne czy inne zbiorowości.
Dobrze pan pisze zgadzam się w całości i pozdrawiam.