Prezydencki fortel. Czy referendum ma sens? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 15.05.2015

Prezydencki fortel. Czy referendum ma sens?

Prezydent Rzeczpospolitej Polskiej Bronisław Komorowski przegrał I turę wyborów prezydenckich z kandydatem Prawa i Sprawiedliwości, z europosłem, Andrzejem Dudą jednym procentem głosów. Ale czy nie przegrał z własną wizją Państwa? – Przecież Konstytucji nie zmienia się w trakcie kampanii – mówił prezydent przed 10 maja.

Prezydencki fortel. Czy referendum ma sens?

W środę 13. maja 2015 roku Prezydent Bronisław Komorowski ogłosił skierowanie do Senatu postanowienia o zarządzeniu ogólnokrajowego referendum. Przedmiotem referendum ma być odpowiedź na pytania:

  • Czy jesteś za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu? 
  • Czy jesteś za utrzymaniem dotychczasowego sposobu finansowania partii politycznych z budżetu państwa? 
  • Czy jesteś za wprowadzeniem zasady ogólnej rozstrzygania wątpliwości co do wykładni przepisów prawa podatkowego na korzyść podatnika?

Odpowiedź na pierwsze pytanie mogłaby brzmieć: Nie jesteśmy za wprowadzeniem jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do Sejmu. Bo? Na wstępie trzeba podkreślić, że zaproponowane pytanie przez Prezydenta jest źle postawione. Nie informuje ono o modelu jednomandatowych okręgów wyborczych. Obywatel nie wie, czy chodzi o system brytyjski, czy też o system niemiecki. Oba te systemy są zgoła inne i mogą powodować różne konsekwencje.

System brytyjski opiera się na jednomandatowych okręgach wyborczych. Polega to na tym, że wyborca głosuje na konkretnego człowieka a nie na listę partyjną. Z kolei system niemiecki, czyli mieszany, polega na tym, że wyborca wybiera swoich przedstawicieli z listy partyjnej i głosuje na konkretnego człowieka.

Wadą jednomandatowych okręgów wyborczych jest to, że może się zdarzyć tak, iż partia, która formalnie przegrała wybory, tworzy rząd, jak również może to prowadzić do przejęcia władzy przez oligarchów. System ten obowiązuje np. na Ukrainie. Wiemy, do czego to doprowadziło u naszych wschodnich sąsiadów.

Następne zaproponowane przez Prezydenta pytanie brzmi – czy utrzymać obecny system finansowania partii z budżetu.

Odpowiedź mogłaby być taka: Jesteśmy za utrzymaniem obecnego modelu finansowania partii z budżetu. Bo? Zmiana obecnego modelu finansowania partii jest potencjalnie bardzo niebezpieczna. Obecny model umożliwia partiom politycznym prowadzenie kampanii, opłacenie fachowców, dofinansowanie struktur regionalnych. Likwidacja dofinansowania partii z budżetu, spowoduje rządy oligarchów i biznesu. Partie muszą z czegoś żyć i prowadzić swoją działalność, dofinansowanie partii z budżetu chroni je same jak i nas przed przejęciem kontroli nad państwem przez zagraniczne koncerny a w skrajnych przypadkach przez obce rządy.

Zmiana systemu, który obecnie obowiązuje, spowoduje przejęcie partii przez polskich i zagranicznych biznesmenów, którzy przez wpłaty na konkretne partie, będą mogli sterować losami Polski.

Odpowiedź na ostatnie pytanie: Tak jestem za ogólnokrajową interpretacją przepisów podatkowych. Tylko w referendum? 14.05.2015 gościem poranka Radia TOK FM, u redaktor Janiny Paradowskiej, był minister finansów Mateusz Szczurek, który pytany o referendum w przedmiocie ogólnokrajowej interpretacji przepisów podatkowych, stwierdził, że rząd w drugiej połowie tego roku planuje wprowadzenie zasady jednolitej interpretacji przepisów podatkowych.

A więc, skoro minister planuje wprowadzenie jednolitej interpretacji przepisów podatkowych, to powstaje pytanie, prezydent chce pytać o to Polaków? Czyżby Bronisław Komorowski był w opozycji do planów premier Ewy Kopacz?

Prezydencki projekt zmian w Konstytucji zakłada, jak twierdzi sam prezydent: „że projekt likwiduje barierę konstytucyjną, która uniemożliwia wprowadzenie JOW-ów. Mam nadzieję, że Sejm się do tego przyczyni” (wypowiedź zacytowana z www.prezydent.pl)

Zaproponowane zmiany przez Prezydenta wywołały dekoncentrację w środowisku PSL, w szczególności propozycja zmian w ordynacji wyborczej.

Jak mówił prezydent, zmiana konstytucji otworzy możliwość dyskusji o kierunku zmian w ordynacji wyborczej. O tym, jakie te zmiany mają być, w jaką stronę mają pójść. – Chciałbym, aby po pierwsze wypowiedzieli się Polacy w referendum, a po drugie – będzie musiał rozstrzygać o tym parlament – zaznaczył Bronisław Komorowski. (wypowiedz zacytowana z www.prezydent.pl)

W tej sytuacji pod znakiem zapytania stoi realne poparcie wyborców dla obecnego prezydenta. Wprawdzie prezes PSL, Janusz Piechociński, wyraził poparcie dla Komorowskiego, to nie wiadomo, czy po ostatnich propozycjach, PSL faktycznie udzieli deklarowanego poparcia.

Warto podnieść fakt, że wielu konstytucjonalistów zauważa, że zaproponowane przez prezydenta Komorowskiego referendum, jest niekonstytucyjne. Zgodnie z konstytucją, żeby referendum było ważne, musi w nim wziąć udział ponad 50 proc. uprawnionych do głosowania. Nawet gdyby założyć, że referendum byłoby ważne, to nie oznaczałoby to wprowadzenia zmian w ordynacji wyborczej. Zapomniano o okoliczności, która wskazuje, że poprzez referendum nie można uchwalić bezpośredniej zmiany a jedynie można wskazać drogę do zmian.

Wrażenie jest takie jakby prezydent i jego ludzie nie znali zasad uchwalania prawa, biorąc jednak pod uwagę doświadczenie prezydenta jako wieloletniego parlamentarzysty, można by pomyśleć, że prezydent zapomniał o zasadach tworzenia prawa, w tym wypadku konstytucji.

nabiorą się ?

Autor

- Zastępca Redaktora Naczelnego Gazety Bałtyckiej, dziennikarz śledczy. Specjalizuje się w tematyce społeczno-prawnej. Archiwista II stopnia (kursy archiwalne w Archiwum Państwowym w Gdańsku), Członek stały Stowarzyszenia Archiwistów Polskich (prawo do prowadzenia badań historycznych), miłośnik Gdyni, członek Towarzystwa Miłośników Gdyni. Hobby – prawo. Jest członkiem Związku Harcerstwa Polskiego.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika