PZL Świdnik stracił największy w historii kontrakt. „Zakład zmieni się w montownię”
Polskie Zakłady Lotnicze w Świdniku miały szansę na największy w historii kontrakt na produkcję śmigłowców. Polską ofertę odrzucono, a PZL Świdnik z zakładu produkcyjnego stanie się jedynie montownią zatrudniającą pracowników o najniższych kwalifikacjach. Przegrany przetarg na śmigłowce mógł także zaważyć na wyniku wyborów prezydenckich.
Śmigłowce dla polskiej armii będzie dostarczał francuski Airbus produkujący śmigłowiec EC 725 Caracal. Polską ofertę odrzucono ze względów formalnych, co oznacza, że wymagane parametry były tak dobrane, aby PZL Świdnik nie mógł ich spełnić. Francuska oferta była droższa, a Caracale wcale nie są lepszymi śmigłowcami od polskich.
– W całej procedurze nie zastosowano prawa zamówień publicznych – mówił Krzysztof Krzystowski prezes PZL Świdnik. – Odbyło się to na podstawie kodeksu cywilnego i rozmaitych wytycznych ministerstwa.
Dziś już otwarcie mówi się, że od samego początku wiadomo było, kto wygra przetarg.
PZL Świdnik zatrudnia dziś około 3,5 tys. osób, w tym około 650 inżynierów. Dysponuje potężnym zapleczem naukowo-analitycznym i badawczym. Śmigłowce produkowane są tu kompleksowo, od początku do końca. Najprawdopodobniej już wkrótce zakład będzie przekształcany w montownię, w której wykonywane będą jedynie najprostsze prace przez najmniej wykwalifikowanych pracowników. Montowanie śmigłowców to od 5 do 10 proc. całego procesu budowania śmigłowca.
– Czeka nas zmiana struktury zatrudnienia – mówi prezes Krzystowski. – Tracimy ogromny, budowany przez lata potencjał intelektualny zakładu. Pamiętam jak prezydent Komorowski mówił, że nie czas, aby kupować nasze polskie śmigłowce. Czas, aby kupować dobre. Tyle tylko, że nasze śmigłowce są naprawdę dobre. Kto wie, czy gdyby nie sprawa śmigłowców, wynik wyborów nie byłby zupełnie inny. Szacunkowo wszyscy ludzie zatrudnieni i związani z zakładami w Mielcu i Świdniku to nawet 1,5-2 proc. głosów w skali kraju.
Pytanie jednak, w jaki sposób kontrakt z francuskim producentem śmigłowców może wpłynąć na kondycję polskich fabryk, które powinny przecież w dalszym ciągu realizować dotychczasowe zamówienia i starać się pozyskiwać kolejne. Dlaczego PZL Świdnik ma stać się montownią? Tego nie udało nam się ustalić.
Wartość przetargu na dostarczenie śmigłowców dla polskiej armii to 13 mld zł. To jest obecnie największy na świecie przetarg śmigłowcowy. Większy niż suma wszystkich kontraktów zrealizowanych przez zakłady w Świdniku od 1989 roku.