Rzepliński gra na pogłębienie kryzysu | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 7.04.2016

Rzepliński gra na pogłębienie kryzysu

Trybunał Konstytucyjny przyspiesza i to nie jest przypadek. Chodzi o to, aby w jak najkrótszym czasie wydać jak najwięcej wyroków, które nie zostaną opublikowane. A stoi za tym cel polityczny.

rzeplinski

Kryzys w związku z funkcjonowaniem Trybunału Konstytucyjnego trwa. Nic nie wskazuje na to, aby którakolwiek ze stron sporu ( rządząca oraz prezes Trybunału) chciała ustąpić. Na bok należy odłożyć polityczną „grę pozorów” polegającą na spotkaniach i rozmowach z przedstawicielami wszystkich sił politycznych, których rzekomym celem ma być wyjście z kryzysu.

Jarosław Kaczyński na pewno nie ustąpi. Nie ustąpi także Andrzej Rzepliński. O ile jeden jest politykiem i posunięcia polityczne są w jego przypadku w pełni zrozumiałe, drugi jest sędzią, prezesem Trybunału Konstytucyjnego i tu „polityczna gra” może i powinna być oceniana inaczej i budzić uzasadnione wątpliwości.

Wygląda na to, że taktyka, którą postanowił realizować Andrzej Rzepliński, jest jasna. Chodzi o to, aby Trybunał Konstytucyjny w krótkim czasie wydał jak najwięcej orzeczeń w rozmaitych sprawach (wczoraj np. orzekał w sprawie samorządów, dziś orzeknie ws. funkcjonariuszy służby celnej) i tym samym spowodował rząd do ich nie publikowania.

Po tym, jak premier Beata Szydło nie opublikowała wyroku TK dotyczącego noweli ustawy o Trybunale – jeśli chce być konsekwentna (a dziś w zasadzie nie ma innego wyjścia), nie może opublikować każdego kolejnego wyroku. I zapewne tak się stanie.

Z kolei każdy kolejny nieopublikowany będzie istotnym argumentem w sporze rządu z instytucjami międzynarodowymi, które nakazują publikowanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego. W tym kontekście liczba nieopublikowanych orzeczeń może mieć bardzo istotne znaczenie, będzie elementem osłabiającym rząd i pogłębiającym kryzys. To z kolei może sprowadzić na Polskę kolejne problemy w relacjach z instytucjami europejskim.

Wszystko wskazuje na to, że właśnie do tego dąży prezes Rzepliński wspierany przez większość partii opozycyjnych, z wyłączeniem ruchu Kukiz’15, który dystansuje się od sporu i od samego początku proponuje zmianę Konstytucji, co obiektywnie wydaje się być jedyną szansą na wyjście z pata.

Polityczny zamysł prezesa Rzeplińskiego, który wszelkimi możliwymi sposobami stara się bronić oblężonej twierdzy TK, wydaje się być błędem, ponieważ jego na stanowisku prezesa TK wkrótce się skończy i w sposób naturalny zostanie on zastąpiony przez sędziego popieranego przez PiS, co spowoduje zażegnanie kryzysu.

Z kolei po Rzeplińskim pozostaną jedynie straty polityczne i spore straty wizerunkowe dla naszego kraju. Niczego więcej nie uzyska.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 6 komentarzy
Napisano
  1. jurek pisze:

    „Prezesa i Wiceprezesa Trybunału Konstytucyjnego powołuje Prezydent Rzeczypospolitej spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego.”A więc nie koniecznie propisowski bo w tk wiekszośc nadal ma po.

  2. jos pisze:

    Im dłużej ten pan (prezes TK) pełni swą funkcję, tym większe szkody czyni Polsce i naraża instytucję Trybunału Konstytucyjnego na utratę zaufania społecznego. Szkodę na moją niekorzyść dokonał przez współudział w orzeczeniu o przeniesieniu środków OFE do ZUSu. To nie jedyna jego polityczna zasługa(?).
    Nie głosowałem za PiS-em, ale zaczynam rozumieć działania Prezesa Kaczyńskiego.

  3. Papa Smerf pisze:

    To nie sędzia Rzepliński wywołał kryzys konstytucyjny ale Jarosław Kaczyński i sterowane przez niego marionetki.Oczywiście można nie akceptować orzeczeń Trybunału ale nie upoważnia to do uprawiania politycznej bandyterki – nazywanie posiedzeń Trybunału „spotkaniem przy kawie i ciasteczkach,odmowa publikowania orzeczeń i zaprzysiężenia prawomocnie wybranych sędziów.Władza wykonawcza nie jest zwierzchnikiem władzy sądowniczej.Niestety to bezczelni politykierzy z nowego rozdania są sprawcami szkód wizerunkowych dla Polski.

    • Imię... pisze:

      Mylisz się kolego. Kryzys zapoczątkowała PO która chciała przejąć pełną kontrolę nad Trybunałem a potem stwierdziła, że to był błąd i że skoro przeprosiła problemu nie ma. A on jest. Więc patrzmy na to obiektywnie. Cała reszta jest tego tylko konsekwencją.

      • Papa Smerf pisze:

        „Co ma piernik do wiatraka”? Oczywiście że PO ma swoje „za uszami”,sam Trybunał zresztą też.Nie upoważnia to jednak nikogo do działania na bezczela wbrew Konstytucji.

  4. Smerfetka pisze:

    Papa smerf to ty nie wiesz że gargamel przebrała się za rzeplinskiego i chce zawładnąć naszą wioską a wszystkie smerfy zagonic do roboty żeby sam nie musiał nic robić przy okazji kod klakier dostanie dobre ochlapy

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika