Świat docenił, izraelskie media krytykują: „Niezdarne” obchody 70. rocznicy powstania w getcie warszawskim
Zagraniczna prasa doceniła organizowane przez Polskę obchody 70. rocznicy powstania w getcie warszawskim. Pozytywnie o wydarzeniu piszą m.in. dzienniki brytyjskie, francuskie czy włoskie. Jedynie prasa izraelska ma wiele zastrzeżeń… Izraelscy komentatorzy nie szczędzą Polsce ostrych słów krytyki.

Izraelski dziennik „Haaretz” krytykuje organizowane przez Polskę obchody 70. rocznicy powstania w getcie warszawskim.
Obchody zorganizowane dla upamiętnienia 70 rocznicy powstania w getcie warszawskim były przygotowane z niezwykłą starannością i wielkim rozmachem. Tego nie da się ukryć. Wydarzenie upamiętnione zostało bardziej niż należycie. Doceniły to zagraniczne media: francuskie „Le Monde” i „Le Figaro”, brytyjski „The Times”, hiszpańskie „ABC” i „El Mundo”, także włoska „La Repubblica”.
Okazuje się jednak, że wyjątkowe starania organizatorów i piękne uroczystości upamiętniające wydarzenie to za mało dla izraelskich komentatorów, którzy najwyraźniej nie chcą docenić polskich starań, nie chcą widzieć ogromnego zaangażowania strony polskiej w ich organizację. Wolą za to tropić prawdziwe lub domniemane błędy strony polskiej i je wytykać.
Najbardziej Polaków skrytykował, założony w 1918 roku, najstarszy dziennik wydawany w Izraelu – „Haaretz”. Gazeta podkreśla, że Polacy mieli „jak najlepsze intencje”, chociaż twierdzi także, że zdarzyły nam się wpadki. Według dziennika: zaproszeni izraelscy dziennikarze dostali tomik wierszy Juliana Tuwima z jedną literą na okładce wydrukowaną na odwrót – hebrajska inskrypcja na okładce książki napisana była od tyłu, a przez to nieczytelna.
Dziennikarze dostali także słoiczki z kurzem z Umschlagplatzu – który według jednych komentatorów „był miejscem wywózki do obozów koncentracyjnych”, według innych „częścią cmentarza, a więc powinien być nienaruszalny”. „Zabrakło nam słów” – komentuje izraelski dziennikarz . Dziennik stwierdza także: „Potknięcia się zdarzają”
Kolejne zarzuty wywołały żółte żonkile. Jeden z żydowskich komentatorów stwierdził: „żółty żonkil z liczbą 70 – jest nie na miejscu. Kto potrzebuje logo, żeby upamiętnić tak tragiczne wydarzenia?”
Ogromnym rozczarowaniem dla izraelskich gości okazała się wizyta w Muzeum Historii Żydów Polskich. „Na razie to dosłownie puste ściany, otwarcie muzeum i pełna ekspozycja mają być dostępne dopiero w styczniu przyszłego roku” – atakuje publicysta Haaretz.
Kończąc atak na polską organizację obchodów, dziennikarz stwierdził: „Być może zachowam dobre wspomnienia o Polakach, którzy starają się upamiętnić swoich żydowskich braci. Mimo iż czasem robią to niezdarnie”
Moje największe rozbawienie wywołała ocena Muzeum Historii Żydów Polskich. Nie wiem jak w Izraelu powstają muzea ale u nas najpierw powstaje budynek a później pojawiają się w nim eksponaty. Być może w Izraelu jest odwrotnie. Najpierw układane są eksponaty a później są obudowywane murami. Co kraj to obyczaj.
Zawsze źle. W przypadku Żydów zawsze jest źle. Oni po prostu wyjątkowo nie lubią Polaków. Niezależnie co byśmy robili lub czego nie robili -> będziemy krytykowani, będziemy źli albo najgorsi. Tak było od zawsze i jak widać tak jest wciąż
Teraz to już kosciol podobno ma byc winny tego ze zydzi gineli w czasie wojny. Co bedzie nastepne? Opamietajcie sie troche.