Tajne zakupy polskiego rządu | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 8.11.2018

Tajne zakupy polskiego rządu

„Polska odzyskała Polskie Koleje Linowe” – taki komunikat usłyszeliśmy niedawno w mediach. Ważne pytanie brzmi jednak, czy Polacy na tym realnie zyskali? Pewne jest to, że nie wiemy ile takie „odzyskanie” faktycznie kosztowało. Nieoficjalne wskazują, że kwota jest o ponad dwukrotnie wyższa niż cena sprzedaży, co oznacza, że na tej transakcji zyskał jedynie zagraniczny fundusz, który był jej dotychczasowym właścicielem.

W 2013 roku rząd postanowił sprzedać należące do PKP SA Polskie Koleje Linowe. Pomijając pewne zawiłości wynikające z przeprowadzonej transakcji, ostatecznie zostały one kupione przez londyński fundusz Mid Europa Partners, który był wcześniej m.in. właścicielem takich marek jak „Żabka”, czy „Luxmed”. Koszt transakcji to 215 mln zł.

W tle funkcjonowania pojawiają się istotne instytucje europejskie, takie jak choćby Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju oraz stworzony przez Unię Europejską Europejski Bank Inwestycyjny – których środkami finansowymi zarządza Mid Europa Partners.

Oczywiście nikt dziś nie mówi o tym, że należałoby rozliczyć za to, że za jego rządów dokonywano masowej wyprzedaży państwowego majątku (w tym kontekście sprzedaż PKL jest jedynie mało znaczącym symbolem), co w oczywisty sposób jest znacznie większym skandalem, niż wybuch afery Amber Gold, w którą notabene bardzo nieudolnie próbuje się dziś Tuska wplątać.

W 2018 roku rząd PiS za pośrednictwem Polskiego Funduszu Rozwoju odkupił udziały w PKL, o czym z triumfalizmem publicznie zawiadomił. Jakże ogromnym zaskoczeniem był jednak fakt, że poza komunikatem o zakupie spółki, nie ujawniono, ile kosztowała ta transakcja! Przypomnijmy, że chodzi o publiczne wszystkich Polaków!!!

Wiele wskazuje na to, że z punktu widzenia interesów ekonomicznych naszego kraju transakcja była skrajnie niekorzystna. Nieoficjalnie mówi się o kwocie ponad 500 mln zł za odkupienie sprzedanej 5 lat temu za 215 mln zł spółki. Przepłacono 285 mln zł? No chyba, że w ciągu 5 lat spółka PKL ponad dwukrotnie zwiększyła swoją wartość, co byłoby zjawiskiem trudnym do wyobrażenia, tym bardziej, że PKL rocznie przynosi ok. 10 mln zł zysku. Oznacza to, że w przypadku odkupienia spółki za 500 mln zł stopa zwrotu z transakcji wynosi… 50 lat.

Kto na tym zyskał? Oczywiście zagraniczny fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners, który – wszystko na to wskazuje – kupił spółkę bardzo tanio w 2013 roku, a po 5 latach sprzedał bardzo drogo.

Warto raz jeszcze zwrócić jednak uwagę na to, że Polacy wciąż nie wiedzą oficjalnie, ile zapłacili za zakup Polskich Kolei Linowych, co w nowoczesnym państwie jest absolutnie niedopuszczalne, a tajne transakcje dokonywane w imieniu Polaków można potraktować tylko jako polityczne gangsterstwo.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange



Moto Replika