Uczelniany układ i towarzysko–polityczne koneksje?
Ciekawy obraz obyczajów „platformianych elit” zaobserwować możemy na przykładzie warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych.
Imaginujcie sobie Państwo, że prowadzona w owej Uczelni w latach 2012–15 kontrola Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów Naukowych, wykryła tyle poważnych nieprawidłowości, że pozbawiono Wydział Sztuki Mediów prawa do nadawania tytułu doktora oraz prawa habilitacji. Jakby tego było mało, cofnięto nadane już tytuły doktora kuratorce Państwowej Galerii Sztuki „Zaczęta” – Andzie Rottenberg oraz artyście Krzysztofowi Wodiczce.
W uzasadnieniu podjętych decyzji wobec Andy Rottenberg możemy przeczytać: „ … zachodzi fakt współuczestnictwa promotora w tworzeniu wystawy będącej przedmiotem dysertacji. W przypadku jednego z recenzentów zachodzi fakt współautorstwa ocenianego dzieła”.
Z kronikarskiego obowiązku dodam jeszcze, ze kolejny artysta – Andrzej Dudziński – potrzebował na zrobienie licencjatu i magisterki (łącznie !) dwa lata, co jako żywo nie było przewidziane regulaminem studiów.
Nieco światła na owe „cuda” rzucić mogą towarzysko–polityczne koneksje „bohaterów” opisanych wydarzeń: Anda Rottenberg, Krzysztof Wodiczko i Andrzej Dudziński dwukrotnie byli członkami Komitetu Poparcia Bronisława Komorowskiego w wyborach prezydenckich, ale to najpewniej czysty przypadek.
O wykrytych nieprawidłowościach informowano ówczesną Minister Kultury – jak się Państwo pewnie domyśliliście – bez jakiegokolwiek odzewu. Co więcej, Pani Minister uznała za stosowne uczestniczyć w obronie pracy doktorskiej Pani Andy Rottenberg, podobnie jak dyrektor departamentu zajmującego się w Ministerstwie szkolnictwem wyższym.
Pomimo, że wnioski pokontrolne znane są władzom Uczelni od dwóch (!) lat NIKT do tej pory nie poniósł ŻADNYCH konsekwencji, za opisany skandal. Wygląda, że to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
A może by tak nowy Minister Kultury (w randze Wicepremiera jakby się kto pytał) w chwilach wolnych od cenzurowania sztuk teatralnych, zechciał pochylić się nad tą stajnią Augiasza?!