Katastrofę amerykańskiej polityki będziemy wkrótce mogli obserwować (niestety !) bardzo blisko naszej wschodniej granicy.

Nie tak dawno temu szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego – Christine Lagarde – namawiała Prezydenta Rosji, aby wyraził zgodę na prolongowanie Ukrainie, terminu spłaty pożyczki jaki przypada 20 grudnia tego roku. Władimir Putin wyraził zgodę, wnioskując równocześnie, aby ktoś z „przyjaciół Ukrainy” wystąpił w roli gwaranta zobowiązań Kijowa wobec jego kraju.

Jak się Państwo pewnie domyśliliście nikt na apel Kremla nie zareagował. Jeżeli dodać do tego zachowanie B. Obamy, który na Szczycie Klimatycznym w Paryżu omijał ukraińskiego Prezydenta – Petra Poroszenkę – jak zadżumionego, to możemy być nieomal pewni, że 21 grudnia nasi „najlepsi przyjaciele” z Kijowa ogłoszą niewypłacalność.

Śledząc amerykańskie działania na świecie przypomniała mi się taka oto wypowiedź Ronalda Reagana: „… musi być jasne dla wszystkich, że Amerykanie to moralny naród, który od momentu powstania, używał własnej potęgi TYLKO do szerzenia dobra na świecie !”