Wybory do PE: Ile na kampanie wydadzą polskie partie? | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 7.04.2014

Wybory do PE: Ile na kampanie wydadzą polskie partie?

25 maja odbędą się do Parlamentu Europejskiego. Za nami pierwszy miesiąc kampanii wyborczych polskich partii politycznych. Jak dotąd najwięcej na ten cel wydało Prawo i Sprawiedliwość, ale przy końcowym rozrachunku nieco więcej przekaże na rozmaite reklamy Platforma Obywatelska.

Eurowybory2014

W ciągu ostatniego miesiąca PiS przeznaczył na kampanię do eurowyborów nieco ponad milion złotych, PO zaś 0,5 mln. Z kolei połowę kwoty, co obecnie rządząca partia.

8 mln zł – to maksymalna suma, jaką mogą wydać rodzime partie na ww. kampanię, jeśli zarejestrują swoich kandydatów we wszystkich okręgach wyborczych. Nie jest żadną nowością to, że najwięcej przeznaczą na ten cel PO i PiS. Mówi się o 10 milionach złotych.

Platforma Obywatelska rozdysponuje 8 mln we wszystkich regionach, dużo mniej natomiast przekaże do swoich kandydatów Prawo i Sprawiedliwość, mianowicie 2,5 mln.

Odbyły się już pierwsze spoty, w których PO i PiS przekonywały elektorat do głosowań na swoich kandydatów. Ci pierwsi zapłacili za trzydniową emisję w telewizji i samo wykonanie spotu łącznie ponad 400 tysięcy złotych. Opozycja natomiast zdecydowała się na sześć dni emisji swojego spotu w TV i wyłożyła na niego ponad 600 tys. zł. Warto jednak pamiętać, że partia Donalda Tuska wcześniej gościła na swojej konwencji Witalija Kliczkę i kosztowało ją to blisko ćwierć miliona złotych.

Leitmotivem PO w premierowym spocie było bezpieczeństwo obywateli odnoszące się do polskich granic, które zagrożone jest wydarzeniami na Ukrainie. Obawa dotycząca ataku Rosji na Rzeczpospolitą Polską jest tak duża, że dla specjalistów współpracujących z tą partią jest to najistotniejsze w przynajmniej początkowej kampanii.

PiS poszedł w innym kierunku, choć dobrze znanym naszym opcjom politycznym, tj. wytykanie błędów przeciwnika. Czarny PR Jarosława Kaczyńskiego jest obecnie głównym narzędziem w walce z największym rywalem. Między innymi Jacek Protasiewicz znajduje się w kręgu deprecjonowanych przez Kaczyńskiego.

Nie obędzie się bez billboardów i temu podobnych zabiegów. W tym miesiącu PO zamierza przeznaczyć na tego typu działania 200 tys. zł, PiS zaś o połowę więcej. Przede wszystkim na billboardach Platformy Obywatelskiej będzie można oglądać Jerzego Buzka. W przypadku Prawa i Sprawiedliwości to będzie twarzą. Ta partia wyłoży jeszcze po milionie złotych na billboardy i spoty telewizyjne.

Wydawało się, że dużą rolę odegra świat wirtualny, czyli Internet. Jak dotąd na niekorzyść największych partii w Polsce sieć nie daje oczekiwanych efektów. Tak więc Internet nie posłuży zbytnio partiom głównego nurtu w eurowyborach. W Internecie skądinąd króluje Janusz Korwin-Mikke, który cały czas jest na tym obszarze najlepszy, licząc chociażby portale społecznościowe i YouTube.

Tyle środków, co powyższe partie, nie wyda między innymi SLD. W stolicy jedynką Sojuszu Lewicy Demokratycznej jest Wojciech Olejniczak i jego osoba pojawi się na większości ulotek, billboardów itp. wydało na razie ćwierć miliona złotych na kampanię. W sumie SLD przeznaczy co najwyżej 7 mln zł na przygotowania swoich kandydatów do najbliższych wyborów. Połowę z tej sumy na kampanię wyda Polskie Stronnictwo Ludowe. Nieco mniej od PSL europejska będzie kosztować koalicję Twojego Ruchu z Europą Plus, bo 3 mln złotych.

Jak wyglądają obecnie słupki poparcia dla polskich partii do PE? Prowadzi PO (27%), ale tylko z procentem przewagi na PiS-em. Dalej jest SLD (0%), a z Europą Plus, Nowa Prawica Janusza Korwin-Mikkego oraz PSL mają po 5%.

Autor

- żurnalista, komentator sportowy. Miłośnik piłki nożnej i sympatyk tenisa ziemnego. Meloman, interesuje się geografią, historią, kinematografią i polityką. E-mail: raffalb@o2.pl

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika