Wynalazki III RP | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 1.04.2014

Wynalazki III RP

Najlepiej pokazać je na przykładzie. Klasycznym niech będzie przedsiębiorstwo PKP.

Wynalazki III RP

Pamiętacie jeszcze komunistyczną kolej? Ten „system nerwowy polskiej gospodarki”, który musi sprawnie pracować, by nie osłabiać gotowości obronnej państw obozu socjalistycznego? Ja jeszcze trochę pamiętam. I elektryfikację magistrali węglowej, i nowe elektryczne zespoły trakcyjne dla trójmiejskiej „Szybkiej Kolei Miejskiej”, i Zakłady Naprawcze Taboru Kolejowego w Ostrowie Wielkopolskim, i maszyny firmy „Plasser und Theurer”.

Później nadeszły czasy trudniejsze, ograniczono inwestycje. W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku inwestycje praktycznie wstrzymano. Aż przyszło nowe. I wstrzymano nie tylko inwestycje, ale i prace utrzymaniowe. Za to przystąpiono do „restrukturyzacji”. Pod tym szczytnym hasłem ukryto przede wszystkim masowe zwolnienia pracowników. Ponadto postanowiono podzielić przedsiębiorstwo na szereg mniejszych spółek prawa handlowego. I powstały różne przewozy regionalne, tabory, dworce, linie takie i owakie, straże ochrony itp.

O tym, że stojący na czele takich spółek prezesi mogą mieć swoje spojrzenie na współpracę z „sąsiadami” (czytaj: podobnymi spółkami działającymi na sąsiednim terenie) na wszelki zapomniano. I kazano (zgodnie z wymaganiami kodeksu spółek handlowych) generować zyski. Ile przy tym było fajnych kontraktów, ile fajnych, choć krótkotrwałych stanowisk rozdzielono, ile majątku rozdano, ile przekrętów zrobiono, aż strach pomyśleć.

Gdy ukochana przez naród zaczęła orientować się, że tą metodą transportu szynowego utrzymać się nie da, a możliwość realizowania przewozów masowych przez terytorium Polski i tak wymusi na nas Europa, zaczęto kolejny proces restrukturyzacji. Tym razem polegający na ograniczaniu kompetencji szefów poszczególnych spółek, przekazywaniu ich do Warszawy (tam ciągle mieści się „centrala PKP”, w której pierwsze skrzypce grają specjaliści bankowcy, przez kolejarską brać nazywani sympatycznie „bankomatami”). Znowu była okazja zatrudnić paru kolesiów, znowu była okazja do przeprowadzenia paru bardzo potrzebnych szkoleń za państwowe pieniądze, znowu była szansa na wykazanie się kreatywnością.

Pozwolę sobie zwrócić uwagę, że obecnie proponowany model przedsiębiorstwa ze spółkami rozliczającymi się tylko ze swych wyników finansowych, a nie posiadającymi np. kompetencji kadrowych, w okresie głębokiej komuny istniał i nosił nazwę „pełnego wewnętrznego rozrachunku gospodarczego”. Tak więc, szanowny panie prezesie od PKP, nic nowego nie wymyśliliście.

Przy okazji dygresja. Nie wiem dlaczego, ale niektórzy twierdzą, że przedsiębiorstwem też kierują specjaliści bankowcy (czyżby jakaś zaraza)?

Przypomnę starszym, a poinformuję młodszych, że to, co teraz nazywacie tak pięknie „kontrolingiem” także nie jest pomysłem kapitalistycznej Polski. W okresie, który nie wiem dlaczego nazywany jest „komuną”, zagadnienia kontrolingowe nazywały się „analizą kosztów”.

Zwolennikom konsolidacji przedsiębiorstw określonych branż (oficjalnie – w celu „wzmocnienia ich pozycji na trudnych, globalnych rynkach”) przypomnę tylko, że istniały kiedyś tak zwane zjednoczenia. Nie wiem jeszcze, jakim mianem będziemy określać zarządy (czytaj – czapki, „wierchuszki”) takich skonsolidowanych przedsiębiorstw. Ale może dla pewnej czystości tak intencji ich twórców, jak i języka, pozostańmy przy zjednoczeniach. W końcu nie wszystkich działań z lat 1945 – 1989 musimy się wstydzić.

Ostatnia uwaga. Zdaję sobie sprawę, że dziedziny takie jak analiza kosztów, zarządzanie itp. rozwijają się. Z powyższego tekstu proszę więc nie wysnuwać wniosku, że chciałbym powrotu do starego. Chciałbym tylko, aby przestano nas ogłupiać różnego rodzaju frazeologią, która przykrywać ma rzeczywiste motywy działań zarządzających polskim majątkiem narodowym.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika