Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego mogli złamać konstytucję! | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 25.11.2015

Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego mogli złamać konstytucję!

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu mogło się wydawać, że są w Polsce instytucje nie uwikłane w żadne afery, skandale, sensacje.

trybunal

Jeszcze jakiś czas temu, wbrew insynuacjom wszelkiej maści malkontentów, wydawać się mogło, że sądy w Rzeczpospolitej są niezależne, a w trosce o opinię o swoim środowisku nie dopuszczą do żadnych nieprawidłowości (Pomijam sprawy incydentalne, bo w końcu czarna owca może znaleźć się w każdym stadzie. Ważne, by szybko ją zlokalizować i ze stada „wypisać”). Tak mogło się wydawać do niedawna.

Dziś, gdy w ramach politycznej wojny pomiędzy nową władzą i opozycją wyciągane są coraz to nowe, coraz to cięższe armaty, padł kolejny mit. Zawiodła kolejna instytucja, do której Polacy mogli, a przede wszystkim chcieli mieć zaufanie. Tą instytucją jest, o zgrozo, Trybunał Konstytucyjny.

Zaznaczając, że jestem wyrazicielem wyłącznie własnej opinii powiem, że pewne obawy co do apolityczności i obiektywizmu tego konstytucyjnego organu Rzeczpospolitej Polskiej miałem już od pewnego czasu. Spowodowane one były na przykład tym, że wspomniany Trybunał przed wydaniem wyroku w sprawie konstytucyjności o przeniesieniu części środków z Otwartych Funduszy Emerytalnych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zwracał się do Ministra Finansów z pytaniem, jakie skutki finansowe może wywołać takie lub inne rozstrzygnięcie analizowanej przez Trybunał Konstytucyjny sprawy. (Może moja stwierdzenie nie jest dokładne, ale piszę „z pamięci”. Tak zapamiętałem informacje przekazywane na ten temat w mediach).

Inną sprawą budzącą wątpliwości były na przykład rozstrzygnięcia stwierdzające niezgodność jakichś przepisów z Konstytucją Rzeczpospolitej, ale równocześnie dające ustawodawcy maksymalnie długi (osiemnaście miesięcy) czas na ich poprawienie.

Czara goryczy została przelana w ostatnich dniach. W walce o wpływy w Trybunale Konstytucyjnym przedstawiciele partii występujących w Sejmie ujawnili, że w pracach nad ustawą nowelizującą ustawę o Trybunale Konstytucyjnym aktywny udział brali tegoż Trybunału. Podkreślam, brali aktywny udział w tworzeniu ustawy. Nie w charakterze konsultantów. W charakterze jej TWÓRCÓW.

Nie wiem, czy jest to naruszenie zasad Konstytucji. Ta przecież w Art. 195 punkt 3 stanowi:

„3. Trybunału Konstytucyjnego w okresie zajmowania stanowiska nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.”

Czy branie udziału (prawdopodobnie na zlecenie (prośbę, wniosek) przedstawicieli władzy ustawodawczej) w tworzeniu o Trybunale Konstytucyjnym nie wyczerpuje znamion czynu godzącego w sądów i niezawisłość sędziów?

Nie mnie to rozstrzygać. Ja wiem tylko, że z chwilą, gdy się o tym dowiedziałem, moja, jak dotąd w miarę dobra opinia o tak zwanym stanie sędziowskim, legła w gruzach. I jest to zasługą samych sędziów.

Nie wiem, co konkretnie miała na myśli pani Premier Beata Szydło, gdy fotografowała się na tle ruin. Wiem jednak, że nasz „polski ogródek” wymaga gruntownego przeorania i odchwaszczenia. I zdaję sobie sprawę z tego, że, jeśli do takich robót ktokolwiek przystąpi, to na pierwsze plony z tego ogródka czekać będziemy musieli co najmniej kilka lat. Póki co widoczny na naszym polu ugór jest coraz większy.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Wyświetlono 12 komentarzy
Napisano
  1. Jest Pan niepoważny. Sędziowie zawsze biorą udział w pracach nad ustawą, ponieważ ma ona pomóc im w pracy, uporządkować ją. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego są związani tylko Konstytucją i tylko przed Konstytucją odpowiadają. Ustawa nie może wiązać ich w orzekaniu. Niech Pan posłucha mądrzejszych od siebie, nim chwyci Pan za pióro. Wprowadza Pan ludzi w błąd i siebie niepotrzebne zamieszanie.

    • Aleksander C. pisze:

      Pani studentka niech się zajmie lepiej studiowaniem a nie wypisywaniem mądrości do czego nie ma pani żadnych uprawnień. Jak pani skończy studia, dostanie dyplom, zrobi aplikację i popraktykuje to zapraszam ponownie. Na teraz to jedynie wywołuje pani uśmiech pożałowanie i zażenowanie.

  2. Proszę zajrzeć do Konstytucji i przeczytać art. 195 ust. 1. A potem zajrzeć do któregoś z komentarzy i zastanowić się trochę. Próbuje się sparaliżować jedyny organ, który jest w stanie ocenić zgodność aktów prawnych z Konstytucją. Na której to zgodności nam wszystkim powinno zależeć.

  3. Aleksander C. pisze:

    „3. Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w okresie zajmowania stanowiska nie mogą należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.”

    Działanie legislacyjne we własnej sprawie powoduje, że nie są już niezależni i niezawiśli. A wie pani co to jest lobbing? Bo tu i to widać.

    • Darek pisze:

      Nie jestem przekonany, czy rzeczywiście wystąpili we własnej sprawie. Przecież nie uczestniczyli w ocenianiu działalności TK, tylko w pracach legislacyjnych. Pan być może wolałby, aby czynili to politycy z Jarosławem na czele albo tajemniczy „eksperci z wiodących polskich uniwersytetów”. – Właśnie wczoraj pokazali próbkę swoich możliwości.

  4. Lobbing nie jest zabroniony prawem, to po pierwsze. Poza tym, to nie lobbing, tylko konsultacja przy stanowieniu prawa. Organy naczelne współpracują ze sobą, np. przy rozpatrywaniu każdej sprawy w Trybunale, głos zabiera przedstawiciel Marszałka Sejmu i Prokuratora Generalnego; Sejm musi w każdej sprawie, która dotyczy niezawisłości sędziów i niezależności sądów poprosić o opinię Krajową Radę Sądownictwa, niezależne RPO, RPD, NIK składa sejmowi informacje ze swojej działalności… Po co to wszystko, Pana Zdaniem? W obecnej kadencji wśród parlamentarzystów jest tylko 60 prawników, a prawo uchwalać trzeba mądrze, bo inaczej krzywdzi ludzi i sieje zamieszanie. Konsultacje są naturalnym i oczywistym elementem pracy legislacyjnej. Jeżeli ktoś uważa, że sędziowie TK nie są w stanie wznieść się ponad tę sytuację, to 1) nie wie, o jakim organie mówimy; 2) nie zna sędziów, którzy orzekają; 3) nie ma pojęcia, jaką klasę i wiedzę mają Ci ludzie. A szkoda, bo nic tylko czytać i uczyć się od Nich.

    • Aleksander C. pisze:

      Zwłaszcza „klasa” tych ludzi jest godna uwagi. Wczoraj pan Rzepliński pokazał klasę w rozmowie z dziennikarką mówiąc, że … jest głucha. Takim językiem posługuje się człowiek z klasą? Może z klasy robotniczej najwyżej. To są lobbiści robiący swoje interesy. W dodatku ze słoma w butach. A jak im się układ wali to krzyczą o demokracji. Ale jak dokonywano zamachu na pieniądze obywateli w OFE to siedzieli cichutko. Jak zrobiono skok na emerytury – siedzieli cichutko. Wszystko było ok. Teraz jak zagrożone sa ich własne interesy – krzyczą o demokracji. To jest żenada dopiero. Radzę czytać konstytucję. Tam jest wszystko wyjaśnione. I więcej obiektywizmu. I znacznie więcej wiedzy życzę. Proszę korzystać z bibliotek i czytelni. Dopiero potem bawić się w interpretatora przepisów.

      • Dunbar pisze:

        Pan Rzepliński biorąc pod uwagę ilość g… jaką na niego wylali ostatnio dosłownie pisomatołki zachowuje się i wypowiada z niezwykłą rezerwą, dystansem i klasą. Nawet w sytuacjach, w których rzeczywiście i bezsprzecznie powinien odpowiedzieć nieprawdopodobnym chamom z pisu jak Pawłowicz, Piotrowicz, czy Ziobro i jego zausznicy w stylu Jaki (świetnie skomentowany przez senatorów po swoim chamskim i bezprzedmiotowym wystąpieniu w senacie), czy też Kukiz. Porównanie poziomu kulturalnego i naukowego pana Rzeplińskiego z jakimkolwiek przedstawicielem pisu włącznie z Ziobro, Piotrowskim, Szydło, Kuchcińskim nie wspominając o Kempie (kłamiącej w sprawie swojego wykształcenia m. innymi) jest po prostu bezczelne. I jeśli jemu wychodzi „słoma z butów”, to nie wiem co wam i z czego wychodzi. Brzydzę się nawet o tym myśleć.

  5. Szkoda mi Pana. Naprawdę. Bo gdy upadnie Trybunał Konstytucyjny, zagrożona będzie Konstytucja, która daje Panu prawo do takiej indolencji i mówienia głupot. Proszę sprawdzić, co to znaczy „normy programowe” i jaki skutek mają one w systemie prawa. Może coś Panu się w tej głowie wtedy pojawi. I proszę pisać słowo „Konstytucja” wielką literą. Skoro mianuje się Pan krytykiem polskiej inteligencji, proszę nie popełniać błędów tego typu. Wstyd mi za Pana, niewiele więcej mogę dodać.

    • Aleksander C. pisze:

      Pani nie ma wiedzy i to widać z daleka. Ale lubi pani pouczać. Arogancja i buta to brzydkie cechy. Otóż „Konstytucja PR” albo lepiej „Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej” piszemy wielkim. W innych przypadkach małą. To jest elementarz, ale jeśli pani tego nie wie to naprawdę nie mamy o czym dyskutować. Do nauki pani studentko! I to nauki podstaw.

    • Aleksander C. pisze:

      „Wyraz konstytucja, jako rzeczownik pospolity, który może też nazywać Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej, piszemy małą literą. Ta forma ortograficzna wyrazu jest podstawowa”. (dr Jan Grzenia, Uniwersytet Śląski)

  6. Piotr pisze:

    Z zainteresowaniem przeczytałem głosy w tej dyskusji i niestety trudno mi podzielić poglądy Pani Studentki – nad czym bardzo boleję . Przytoczę tylko dwa FAKTY , z którymi jak powszechnie wiadomo się nie dyskutuje ( a przynajmniej nie powinno ) . Odnośnie poziomu prezentowanego przez Sędziów TK . Istotnie kiedyś tak było . To aktualni zwycięzcy tych wyborów zmienili ową tradycję : proponuję spojrzeć na wybór sędziów do tego organu jaki miał miejsce w latach 2006 – 2007 . Podam jedno nazwisko : Marek Kotlinowski z zawodu magister prosty . Jeżeli są to owe godne podziwu kompetencje to wymiękam . Myślę , że Pani Studentka z samej ciekawości powinna sprawdzić to co piszę choć dla niej to zapewne prehistoria a ludzie w moim wieku ( 60 + ) to dinozaury . Zaręczam , że jednak nie wszyscy mają sklerozę . Co do dyspozycyjności orzecznictwa TK to wdzięczny będę za wyjaśnienie jak się ma orzeczenie o konstytucyjności obniżenia emerytur funkcjonariuszom SB z zasadą praw nabytych . Tylko proszę mi tu nie pisać , że to byli źli chłopcy tylko odnieść się do postawionego zarzutu MERYTORYCZNIE niezależnie od tego jak trudne by to nie było . Pozdrawiam – Piotr

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika