„Afera Fibaka”. Don Vito Corleone też nie brał żadnych pieniędzy za „przysługi” | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 10.06.2013

„Afera Fibaka”. Don Vito Corleone też nie brał żadnych pieniędzy za „przysługi”

Tygodnik „Wprost” opublikował materiał na temat niegodnego zachowania znanego przed laty polskiego tenisisty. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, wszak nie jest to pierwszy tego typu przypadek w historii świata.

Don Vito Corleone

Don Vito Corleone – mafioso z powieści Maria Puzo „Ojciec chrzestny”.

Bardziej zastanawiają mnie reakcje czytelników, które znaleźć można w listach do redakcji, a zwłaszcza w sieci. Okazuje się, że tzw. opinia publiczna nawet w takiej, wydawałoby się oczywistej sprawie, jest głęboko podzielona. Część ludzi oburza się na redakcję tygodnika, że opisuje prywatne życie porządnego (?) człowieka, że następuje „tabloidyzacja tygodnika”, że dziennikarze dokonali „podłej prowokacji” itd. itp.

Druga część wypowiada się dokładnie odwrotnie, wskazując na niemoralne postępowanie znanego człowieka, w niektórych środkach masowego przekazu kreowanego wręcz na „arbitra elegancji”, starającego się, acz w bardzo ostrożnie wypowiadanych zdaniach, wpłynąć na decyzje redaktora naczelnego w sprawie publikacji wspomnianego tekstu.

Pytanie, które narzuca się, brzmi prosto? Jakie obowiązują standardy zachowań we współczesnej Polsce? Czy rzeczywiście tak wielu ludzi nie widzi nic złego w tym, że ktoś ułatwia nawiązywanie kontaktów o jednoznacznym charakterze?

Wg mojej, może błędnej wiedzy, nazywa się to po prostu kuplerstwem. jest opisane w kodeksie karnym! Czy rzeczywiście tak wielu ludzi wierzy, że znany były tenisista robi to całkowicie bezinteresownie? Zwracam uwagę, że korzyści odnoszone z prowadzonej działalności nie muszą być korzyściami finansowymi. Można też np. odnosić korzyści „towarzyskie”. A jak to działa? Odsyłam do znanej książki Mario Puzo „Ojciec chrzestny”. Don Vito Corleone naprawdę nie brał pieniędzy za „przysługi”, które świadczył innym. O wiele ważniejsze było to, że zawsze mógł liczyć na wdzięczność tych, którym przysługi wyświadczał.

No cóż. Nie każdy jednak może być Vito Corleone.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika