Grzegorz Schetyna nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. To on przejmie władzę w PO | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 17.05.2013

Grzegorz Schetyna nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. To on przejmie władzę w PO

„Schetyna zachował spokój, nie dał się sprowokować, ze godnością przyjmował kolejne kopniaki – w kostkę, w goleń, czasem w głowę. Dziś jest uodporniony”.

Grzegorz Schetyna nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. To on przejmie władzę w Platformie Obywatelskiej.

Grzegorz Schetyna nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. To on przejmie władzę w Platformie Obywatelskiej. (Fot. Aargambit)

Przez ostatnie lata był intensywnie marginalizowany. Nie dał się jednak całkowicie wyeliminować z polityki, choć było blisko. Przeszedł trudną drogę od wicepremiera do szeregowego posła. Zaliczył bolesny upadek, ale pokazał, że jest wyjątkowo wytrzymały, sprytny i cierpliwy. Grzegorz Schetyna nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i to właśnie on najprawdopodobniej obejmie władzę w PO to tym, jak przegra ona najbliższe wybory parlamentarne.

Donald Tusk od zawsze miał polityczny instynkt, który pozwalał mu wyczuwać zagrożenie ze strony partyjnych kolegów. Współtworząc Platformę, jednocześnie potrafił sukcesywnie eliminować większość wewnątrzpartyjnych konkurentów – potencjalnych pretendentów do objęcia funkcji przewodniczącego partii. Wystarczy przywołać tylko kilka nazwisk: Jan Rokita, Paweł Piskorski, Andrzej Olechowski, Zyta Gilowska – wszyscy swego czasu sporo w partii znaczyli. Dziś są poza jej strukturami i w większości poza polityką. Aktualnie wokół Tuska znajduje się już tylko Paweł Graś, który z przyczyn oczywistych i obiektywnych, zagrożeniem dla niego nie jest żadnym.

Z Grzegorzem Schetyną było nieco inaczej. Od lat przez Donalda Tuska marginalizowany, wypychany na obrzeża partii, poniewierany, przerzucany na coraz niższe stanowiska, wielokrotnie upokarzany. Zachował jednak spokój, nie dał się sprowokować, z godnością przyjmował kolejne kopniaki – w kostkę, w goleń, czasem w głowę. Dziś jest mocno poobijany, ale już uodporniony. Nabierający sił i przygotowujący się do najważniejszego starcia – o przywództwo w PO.

Schetyna ma ogromne ambicje, wielkie polityczne doświadczenie, jest skuteczny, bardzo sprytny, ma talent organizacyjny – potrafi budować. Ma także coś, co jest w polityce wielką cnotą – cierpliwość. Wie doskonale, że w tym fachu często długo trzeba czekać na „swój czas”. Pomimo bardzo niesprzyjających okoliczności, udało mu się zbudować wewnątrz PO silną grupę swoich stronników – tzw. „schetynowców”.

Dziś Grzegorz Schetyna spokojnie czeka, obserwuje i dba o swoją frakcję, która za jakiś czas bardzo mu się przyda. Marzy o objęciu władzy w partii, co pozwoli mu brutalnie zemścić się na Tusku za to wszystko, co złego od niego doświadczył – oczywiście nie tylko chęć odwetu motywuje Schetynę. On po prostu chce rządzić. A potencjał ma ogromny.

Droga Schetyny do przywództwa w partii będzie jednak wiodła prawdopodobnie poprzez przegraną PO w najbliższych wyborach. Wyborcza przegrana Tuska to obecnie jedyny sposób na pozbawienie go partyjnego przywództwa. musi zatem przegrać najbliższe wybory, co spowoduje zasadnicze zmiany wewnątrz ugrupowania. Wówczas to właśnie Schetyna uruchomi swoją frakcję i bez trudu zostanie nowym przewodniczącym Platformy Obywatelskiej.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika