Kryzys we Francji. "Uchodźcy są coraz bardziej zdesperowani" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 26.10.2016

Kryzys we Francji. „Uchodźcy są coraz bardziej zdesperowani”

Przymusowa ewakuacja uchodźców z obozu w Calais ma wymiar także symboliczny: może to być początek nowego większego kryzysu o dramatycznych konsekwencjach, których ten piękny kraj na Sekwaną miał ostatnio aż w nadmiarze.

uchodzcy

Usuwanie Dżungli, największego obozowiska we Francji nie obywa się bez czynnego oporu, zarówno we strony migrantów jak i działaczy organizacji No Borders (Bez granic). Z jednej strony lecą przeróżne przedmioty, z drugiej policyjne gazy… Męka emigrantów trwa i polaryzuje francuskie społeczeństwo.
Niejeden uważa jednakże tę sytuację za temat zastępczy, którego natężenie i dynamika ma przykryć inne, większe wewnętrzne problemy…

Od wiosny poparcie dla aktualnie panującego prezydenta Republiki spod znaku trzech kolorowych pasków spada tragicznie: coraz więcej głosów domagających się by Monsieur Hollande wycofał się z przyszłej kampanii.

Jak niedawno pisał francuski dziennikarz Guillaume Roquette w le Figaro, „69 procent Francuzów uważa walkę klas za rzeczywistość”. Idee marksistowskie nadal niestety podnoszą tutaj głowę:
pracujący na etacie już nie są chronieni, nie przez ten ten system socjalny (chyba) najbardziej
szczodry na świecie (670 mld € rocznie idzie na zasiłki). Gdyby się nagle skończyły, co wtedy? Rewolucja społeczna możliwa a w tle widmo Frontu Narodowego którego szanse na przyszłoroczne wybory niestety rosną…

Rząd socjalistyczny – z nazwy – utrudnia społeczeństwu. Francja idzie w zaparte w coraz większy dług międzynarodowy, szykują się zwolnienia w niejednym koncernie (Czasami rząd wyciąga rękę, ostatnio zainterweniował dając zlecenie na nową partię wagonów do pociągu tgv).

Niewielu tutaj nadal zdaje sobie sprawę, że ten wysoki koń,  który pod Francją jeszcze drepce, już ledwo zipie. Oliwy do ognia dolewa rozpoczynające się rozmieszczanie uchodźców po całym kraju: wiele gmin już zaprotestowało.

Z jednej strony to jest kryzys humanitarny i Calais stało się żywą patologią, z drugiej spora część tych uchodźców najprawdopodobniej zrobi niezły dym w tych nowych ośrodkach, gdzie rozwożą ich autobusy.
I będą też tacy, którzy mają nadal niezłomne parcie na północ – tylko Anglia ich interesuje. Tam są znajomi, rodziny, a wielu afrykańskich uchodźców zna język, bo byli przecież brytyjską kolonią… (Francji nie znają, nie chcą tu być, to tylko przesiadka dla nich). Sprawiedliwość dziejowa?

Ale wielu Francuzów zatka na to uszy. Pozostali dużo pomagają imigrantom, moc empatii w narodzie jest nadal. Wszystko to podgrzewa atmosferę na scenie politycznej. Kraj ten jednak coraz częściej robi dobrą minę do złej gry. Bo sytuacja jest patowa. A spora część społeczeństwa i tak w ogóle nie głosuje.

Na dużych, corocznych targach Artemisia poświęconych zdrowemu życiu i produktom naturalnym rozmawiam z jednym z wystawców: Marc świadczy usługi w zakresie geobiologii, czyli wie jak odpromieniować dom, mieszkanie. Mówi mi, że  ten kraj nie potrzebuje ani kościoła, ani polityków…
Jest takie francuskie powiedzenie: Ani Boga, ani mistrza (Ni Dieu ni maitre). Ale Marc tego nie popiera, ma na szyi krzyżyk, wierzy w Jezusa a obok na planszy przeróżne barwne karty Tarota. ( ? )
Całe okablowanie w mieszkaniu ma dodatkowo ekranowane, wi-fi w ogóle nie używają w domu,
poza tym rzadko, na targach ma bezprzewodowy terminal do płatności ale inaczej się nie da… I mówi mi o jakimś starym brytyjskim naukowcu, który już się niczego nie boi i ostrzega że skażenie elektromagnetyczne ludzkiego środowiska doprowadzi do tego że za 50 lat już się nie będą rodzić dzieci – wg tego Anglika częstotliwość wi-fi najbardziej niszczy komórki jajowe i plemniki…

A Marc sprzedaje też ruski kamień o właściwościach pochłaniających smog elektromagnetyczny – szungit wydobywany jest w lesistej Karelii, kilkadziesiąt kilometrów od fińskiej granicy. Jest także skutecznym filtrem do oczyszczania wody, na bazie węgla, stosowanym od setek lat.

Na targach widać inną, alternatywną, chyba lepszą i świeższą Francję. Nikt tu nie chrzani o polityce i jest pozytywna atmosfera, ludzie którzy poszukują czegoś więcej i chcą poprawić jakość życia przychodzą tłumnie na takie imprezy. Zaś od pierwszego stycznia wchodzi nowa ustawa, nakazująca pracodawcom ochronę zatrudnionych przed elektromagnetycznym smogiem. Będą masowe zamówienia w rosyjskiej kopalni magicznego szungitu?

A w Calais trwa rozmontowywanie Dżungli… która znowu płonęła. Można sobie obejrzeć to w newsach – jak film. W cieple swojego pokoju… Tylko że zmarznięci uchodźcy są coraz bardziej zdesperowani.
Zamiata się ich pod francuski dywan. Podobno jedna trzecia z ok. ośmiotysięcznej grupy nie chce się dać wywieźć do nowych obozów. Stąd czynny opór, walki, podpalenia. Będą teraz znowu starać się dostać do Anglii…

Francuska działaczka Frontu Narodowego Patricia Chagnon udzieliła właśnie wywiadu kontrowersyjnej rosyjskiej internetowej telewizji RT: wg niej Francja ma ok. 8 mln biednych ludzi, to na nich nie ma funduszy a na uchodźców ma być…?!? Socjalistyczny rząd w ogóle nie uzgadniał tej dystrybucji uchodźców z lokalnymi mieszkańcami ani politykami.

To wyraźny rozdźwięk pomiędzy rządem a sporą częścią obywateli, którzy upychanie imigrantów po swoich uroczych francuskich miasteczkach traktują jako dopust Boży. I mówią o tym bez ogródek.
Zaś Partia Socjalistyczna rozkleja od niedawna plakaty z napisem: FN ciemna strona Francji…

A jednak toczy się nadal, no bo jak inaczej? Cieplutka a czasami prawie gorąca jesień trwa. I na ekrany kin weszła właśnie głupawa komedia „Brice de Nice 3” (Brice z Nicei). W części pierwszej zagrał 11 lat temu Jean Dujardin, uhonorowany w 2012 Oskarem za główną rolę w filmie „Artysta” (The artist). Brice de Nice stał się we Francji filmem kultowym, ale gdzie mu do naszych ambitnych produkcji w stylu „Chłopaki nie płaczą”…

Wtedy Jean wcielił się w rolę Brice Agostini, nicejskiego surfera – pozera, playboya i utracjusza o przerośniętym ego, który czeka na wieeelką falę… w międzyczasie urządza imprezy i wyrywa laski. Idylla się kończy, gdy kładzie łapę na jego sponsorze: ojcu który prał to i owo dla sycylijskiej mafii.
Brice ma też kolegę: Marius de Frejus (Mariusz z Frejus) jest mało rozgarnięty, kiepsko pisze sms-y a w dodatku ma po jednym wielkim paluchu u każdej ze stóp! (Czyli w sumie ma tylko dwa). Na końcu części pierwszej Brice spotyka wreszcie swój wymarzony archetyp kobiecości czyli syrenopodobną Alice de Nice…

W tym roku Dujardin powraca jako nicejski surfer –  i zbiera cięgi od niektórych krytyków nie tylko za absurdalny humor. W najnowszym, trzecim odcinku tej – jakże francuskiej – komedyjki nieco w stylu Jima Carreya (Drugiej części NIE było, no ale to Francja proszę państwa…) Brice alarmuje wiadomość od dawnego kolegi Mariusa, który w międzyczasie… zamieszkał na jakiejś rajskiej wyspie:  straszny kłopot, przylatuj pierwszym samolotem!

Brice bierze to dosłownie do głowy, na lotnisku prosi w okienku o bilet na pierwszy dostępny lot…
Ale gdzie? Pyta kasjerka. Hmm, tego nasz bohater jeszcze nie wie! Mimo tego jakoś dociera na miejsce i tam się okazuje że problem ma on sam, a nie dwupalczasty Marius… to tylko początek tej nowej farsy.

Oj, będzie się działo! Francuscy głupi i głupszy w swoim żywiole.

Jakiekolwiek analogie do aktualnej sytuacji kraju o największej powierzchni w Europie Zachodniej niezamierzone, rzecz jasna.

Autor

- korespondent z Francji, autor bloga: http://znadsrodziemnego.wordpress.com

Wyświetlono 5 komentarzy
Napisano
  1. Arturro pisze:

    To chyba zadowoleni ze z tej dżungli wreszcie wyjechali ?
    Dobrze i ciekawie napisane, i zabawnie o filmie z tym Dujardinem.

    Co do Calais to wiadomo : Trzymali ich tam jak bydło… Chyba nikt się nie dziwi, że się napieprzali między sobą itd ???

    Biały człowiek za dużo innym rasom cierpienia zadał.

    No nie żebym przepadał za czarnymi, ale uczciwość nakazuje to przyznać.

  2. KarmelZ pisze:

    Tylko dziwni ci uchodzcy. Młodzi, zdrowi faceci. Hmmm Podejrzane.

  3. Filip K. pisze:

    Tak, fajnie napisane. Na razie dramat…

    ale z tym poparciem dla Prezydenta to chyba komedia ?

    To ile procent było i jest ?

  4. Komedia była np w maju, wtedy ok 14% :
    a wg aktualnego sondażu jest… 3 procent czyli dramat !
    Albo tragifarsa,
    podobno żaden prezydent Republiki nie miał
    tak niskiego poparcia w dotychczasowej historii Francji…

  5. Antek pisze:

    Tragikomedia zatem…a na zdjeciu jest jedna kobita,
    po prawej przeciez, i na pawno inne tez sa, plus dzieci.

    Zatem bez generalizacji, barany,
    ze to zdrowi faceci przyjechali by powyrzynac europejczykow…

    To ludzie, tacy sami jak my :
    druga sprawa, ze sie raczej tu nie zintegruja,
    ale sytuacja ich zmusila do przybycia.

    Gdzie klutura „chrzescijanska” ?!?

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika