Rośnie napięcie na Ukrainie. „Możliwa wielka wojna w Donbasie”
Na kijowskim Majdanie niedawno po raz kolejny zebrały się tłumy. Tym razem organizatorzy tego „pikniku” otwarcie nawoływali, by demonstranci przynosili ze sobą broń – do demonstrantów przyłączyli się (oficjalnie !) żołnierze 59 samodzielnej brygady zmechanizowanej ukraińskiej armii…
„Mitingowicze” dali prezydentowi wybór: ogłoszenie natychmiastowych przedterminowych wyborów prezydenckich bądź przedterminowych wyborów parlamentarnych. Dla Poroszenki różnica polega na tym, że albo odejdzie natychmiast (w pierwszym wariancie) albo (w drugim) po nowych wyborach parlamentarnych kiedy utraci kontrolę nad rządem i parlamentem.
Kto może po nim przejąć pałeczkę? Wszystko wskazuje na to, że na tle następców obecna – zbójecka w końcu ekipa – jawić się będzie wzorem kultury politycznej i umiarkowania. Przedsmak przyszłości już mamy: 8 lutego we Lwowie pobito ukraińskiego dziennikarza Oleha Grinczuka za to, że na ulicy rozmawiał po polsku przez telefon komórkowy. I tak miał szczęście R11; w 1999 roku historyka Witalija Masłowskiego piszącego w swych pracach o zbrodniach OUN–UPA po prostu zamordowano…
Można przewidywać w każdej chwili wybuchu wielkiej wojny w Donbasie. Jak wiadomo w czasie wojny wszystkie akcje protestu będzie można uznać za zdradę stanu i utopić we krwi, czego zdesperowany P. Poroszenko z pewnością nie zawaha się uczynić.
Co na to obrońcy i eksporterzy praw człowieka i demokracji? Ano, było myśleć PRZED otwarciem tej „puszki Pandory” – obawiam się, że w tej chwili są już tylko rozwiązania złe i jeszcze gorsze.
By jednak pozostawić Czytelnikom choć mały promyk nadziei zacytuję wypowiedź Prezydenta „Samostijnej”, który na spotkaniu z mieszkańcami Marioupola 31.12.16 zapewnił zebranych że – cytuję – „… UKRAIŃSKA okupacja jest tylko czasowa…” Słuchająca go publika odetchnęła z ulgą i nagrodziła mówcę burzliwymi oklaskami, czemu zważywszy panujące w tym regionie nastroje nie należy się dziwić.
Wczoraj dowiedziałam się z mediów że w atakach Ukraińców na Do bas biorą udział Polacy! O to nigdy nie podejrzewałam Polaków!,