Szpital odesłał pacjentkę do domu. "Rozległe odleżyny, brak dokumentacji. Nie wiem, co robić" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 11.04.2019

Szpital odesłał pacjentkę do domu. „Rozległe odleżyny, brak dokumentacji. Nie wiem, co robić”

Pacjentka gdyńskiego Szpitala Morskiego im. PCK została wypisana do domu z odleżynami, w dodatku bez dokumentacji umożliwiającej umieszczenie jej w specjalistycznym ośrodku opiekuńczym. Jej rodzina jest zrozpaczona, a pracownicy gdyńskiego MOPS – pomimo chęci pomocy – są bezradni. Szpital milczy.

fot. Google Street View

– Moja mama odmawiała przyjmowania posiłków i przestała pić. 22 marca 2019 została przyjęta na Odział Chorób Wewnętrznych Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni – relacjonuje pani Magdalena. – Stwierdzono posocznicę (sepsę) wywołaną przez Staphylococcus pettenkoferi. Zastosowano antybiotykoterapię. Po kilku dniach u mamy pojawiły się odleżyny. W szpitalu prosiłam o skierowanie mamy do Gdyńskiego Ośrodka Wsparcia przy ul. Bosmańskiej. 8 kwietnia mama została odesłana karetką do domu.

Pacjentka wymagała natychmiastowego umieszczenie w specjalistycznym ośrodku, w tym wypadku chodzi o Ośrodek Opiekuńczy dla Przewlekle Chorych przy ul. Bosmańskiej w Gdyni. Niestety okazało się, że dokumentacja przygotowana w szpitalu jest niekompletna.

– Brakuje wywiadu środowiskowego, nie zlecono też badań, które są wymagane w procedurze przyjęcia do ośrodka (WR, HBS, HCV, posiew moczu, wymaz z odleżyn) – słyszymy od pani Magdaleny.

– Pani w dzielnicowym ośrodku MOPS bardzo chciała mi pomóc, ale uzupełnienie brakującej dokumentacji może zająć kilka dni, a to może zagrażać życiu mojej mamy, bo mam ona 91 lat, odmawia jedzenia i picia, ma także rozległe odleżyny, bardzo obawiam się odwodnienia – relacjonuje pani Magdalena.

Warto dodać, że córka pacjentki próbowała szukać miejsca dla mamy w komercyjnych ośrodkach opiekuńczych, jest także gotowa zapłacić za opiekę, jednak we wszystkich miejscach, do których się zgłaszała, słyszała, że nie mają wolnych miejsc. Sama nie jest w stanie w pełni zająć się matką w domu, ponieważ boryka się z bardzo poważnymi problemami zdrowotnymi.

– Mój stan zdrowia znacznie się pogorszył po wypadku komunikacyjnym, podczas którego doznałam urazu głowy i kręgosłupa – mówi pani Magdalena. – Mam uszkodzony rdzeń kręgowy w odcinku szyjnym. Obecnie jestem w trakcie rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS. Nie wiem, co mam teraz zrobić.

Próbowaliśmy skontaktować się ze Szpitalem Morskim im. PCK w Gdyni z prośbą o interwencję w opisanej sprawie i wyjaśnienia. Jednak szpital do dziś milczy.

***

Szpital Morski im. PCK w Gdyni jest jednostką Samorządu Województwa Pomorskiego i podlega Mieczysławowi Strukowi – Marszałkowi Województwa Pomorskiego. Zarządzaniem szpitalem zajmuje się spółka Szpitale Pomorskie sp. z o. o., której prezesem jest Jolanta Sobierańska-Grenda.

***

Aktualizacja 15:36
W odpowiedzi na Pana maila z dnia 9.04.2019 r. informuję, że zostało przeprowadzone w tej sprawie wyjaśniające. Uprzejmie informuję, że pacjentka nie spełniała warunków przyjęcia do Gdyńskiego Ośrodka Wsparcia. Rodzina pacjentki została jednocześnie poinformowana o innych możliwościach zapewnienia opieki pacjentce i otrzymała w tej sprawie stosowne dokumenty.
Z poważaniem,
Małgorzata Pisarewicz
Rzecznik Prasowy

Autor

- dziennikarz, fotoreporter, podróżnik.

Wyświetlono 10 komentarzy
Napisano
  1. Wojtek pisze:

    w tym szpitalu jest taki burde….., że szkoda gadać – to taki obraz urzędu marszalkowskiego w pomorskiem

  2. Józ pisze:

    Tragedia. Z z drugiej strony słyszę o tym jak to pomorskie szpitale są super wyposażone i nowoczesne. Kłamstwa. Odczuwają to pacjenci. Pokazujcie wszystkie takie sprawy a miejsca zabraknie

  3. justyna pisze:

    A GDZIE BYŁA CÓRKA JAK MAMA BYŁA W SZPITALU!!! NIE INTERESOWAŁA SIĘ STANEM MAMY I JEJ POTRZEBAMI.ZAMIAST BIEGAĆ PO GAZETACH TO BY SIĘ ZAJĘŁA MAMĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    • Karolina pisze:

      Jeśli matka była pod opieką lekarzy któż lepiej się powinien zaopiekować jak nie fachowcy? A poza tym jak wynika z artykułu jest ciężko chora i też wymaga pomocy. „Mam uszkodzony rdzeń kręgowy w odcinku szyjnym. Obecnie jestem w trakcie rehabilitacji leczniczej w ramach prewencji rentowej ZUS”

    • Ilona pisze:

      Trolling jest ulubioną rozrywką internetową psychopatów

  4. t pisze:

    Bardzo podobna sytuacja jest w Tczewie, pacjent, który nie je i nie pije od trzech tygodni nie moze uzyskac pomocy . Lekarz pogotowia z Tczewa przyjechał popatrzył i pojechał. Pacjent umiera z głodu, a lekarze odwracaja głowę. Po zawiezieniu do szpitala pierwsze słolwa jakie usłyszała rodzina, to „nie ma miejsc” Podłączono mu kroplówkę i o 22 karetka wywiozła go do domu. Raz na kilka dni z wielkiej łaski dostanie kroplówkę, żeby go trochę nawodnić i tyle.

  5. Weronika pisze:

    To jest ogromny problem starszych ludzi, gdyż rodziny nie chcą przejmować opieki nad nimi w domu, niestety szpital to nie jest dom opieki. Jak ktoś bliski trafia do szpitala to należałoby się zainteresować stanem i dalszą opieka nad nim, a nie jak jest wypis do domu to wszyscy zdziwieni, że do domu? ale jak to? A jeszcze czasami można usłyszeć, że w domu nikt nie otworzy drzwi!

  6. Waldek pisze:

    Żenujący i jednostronny opis. Kompletny brak obiektywizmu pismaków.

    • Józef pisze:

      Brak obiektywizmu? hehehehe niezły trol z ciebie. „Próbowaliśmy skontaktować się ze Szpitalem Morskim im. PCK w Gdyni z prośbą o interwencję w opisanej sprawie i wyjaśnienia. Jednak szpital do dziś milczy”.

  7. Stella pisze:

    Jakie to jest przykre gdy opada mit lekarzy upada mit szpitali jako miejsca gdzie można uzyskać pomoc i opiekę w najtrudniejszych sytuacjach. Na SOR czeka sie 20 godzin a potem i tak człowiek umiera bo nikt sie nim nie zajmuje. Tu pokazano brak szacunku do starszego niedołężnego człowieka. Ludzie co sie z wami dzieje!!!???!!?!?

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika