ATP Barcelona: trzech Polaków przed startem
W poniedziałek rozpoczyna się kolejny (drugi) turniej w Europie na ceglanej mączce w obecnie trwającym sezonie. Na kortach w Barcelonie rywalizować będzie trzech Polaków, mianowicie: Jerzy Janowicz, Łukasz Kubot oraz Michał Przysiężny.
Zawody w Barcelonie to turniej rangi ATP World Tour 500. Na szczęście żaden z polskich tenisistów nie musiał walczyć w kwalifikacjach, by znaleźć się w drabince głównej. Co więcej, Janowicz jest zawodnikiem rozstawionym i w pierwszej rundzie ma tzw. wolny los. Tak więc od pierwszej rundy katalońskie zmagania rozpoczną Kubot i Przysiężny.
Rywalem Kubota będzie Roberto Bautista-Agut. Polak nigdy nie grał z Hiszpanem. Bautista-Agut jest młodszy od Kubota o sześć lat i obecnie zajmuje 45 miejsce w rankingu ATP. W tym sezonie w Miami rywalizował już z innym Polakiem, Jerzym Janowiczem, i pokonał go 2:0.
Przeciwnikiem Przysiężnego, który zagra w Barcelonie po raz pierwszy, będzie z kolei Teimuraz Gabaszwili. Rosjanin mierzył się z Polakiem dotąd dwukrotnie i raz wygrał, i raz przegrał. Ostatnie spotkanie pomiędzy nimi odbyło się w bieżącym roku podczas Pucharu Davisa i wówczas Gabaszwili zwyciężył w dwóch setach.
Faworytami tych pojedynków nie są niestety nasi rodacy. Dość powiedzieć, że Przysiężny nie zaznał smaku zwycięstwa w grze pojedynczej od trzech miesięcy…
Janowicz, rozstawiony z numerem 7, nie zna jeszcze swojego przeciwnika w drugiej rundzie, lecz wiadomo, że będzie nim albo Austriak Jürgen Melzer, albo Kazach Michaił Kukuszkin.
W poprzedniej edycji Barcelona Open Banc Sabadell w singlu udział wziął jedynie Janowicz. Łodzianin był wtedy rozstawiony z numerem 9 i również zaczął od drugiej rundy, ale został wyeliminowany w niej przez zawodnika gospodarzy, Alberta Ramosa, w trzech setach. W deblu za to rywalizowali Mariusz Fyrstenberg oraz Marcin Matkowski. Obu tenisistów w tym roku jednak zabraknie i w grze podwójnej wystąpi tylko Kubot (z Robertem Lindstedtem). Polsko-szwedzki duet wylosował w 1/8 Hiszpanów Marcela Granollersa-Pujola i Marca Lopeza. Obie pary nigdy wcześniej nie trafiły na siebie.
