Im więcej lewicowych poglądów, tym większe niezadowolenie. I na odwrót. Dlaczego? Bo wyobrażenia i przekonania rozmijają się z rzeczywistością, która coraz bardziej oddala się od ideałów ludzi lewicy. Tak wynika z badań przeprowadzonych przez duńskich ekonomistów.

Prof. Christian Bjørnskov

W Danii niedawno opublikowane zostały wyniki badań przeprowadzonych przez Christiana Bjørnskova wraz z dwoma kolegami z Instytutu Ekonomiki Aarhus w ramach międzynarodowego projektu World Value Survey.

Naukowcy analizowali odpowiedzi 90 tys. osób z 70 krajów, które odpowiadały na 400 pytań, częściowo odnoszących się do pozycji politycznej badanych oraz ich zadowolenia z życia, które oceniali w skali od 1 do 10. Okazało się, że im więcej lewicowych poglądów posiada badana osoba, tym bardziej jest niezadowolona. I na odwrót.

Autorzy sugerują, że przyczyna tego zjawiska leży w poziomie dochodów respondentów i ich dobrobytu. Ale sprawa jest inna. Niezadowolenie jest silnie związane z rozumieniem poczucia sprawiedliwości – podsumowuje Bjørnskov. – Bycie szczęśliwym ludziom o lewicowych przekonaniach zakłóca świadomość, że różnica między bogatymi i biednymi jest zbyt wielka, że dobra publiczne są jakoś niewłaściwie dystrybuowane. Z tego właśnie wynika niezadowolenie, nawet w życiu osobistym.

Ludzie o zapatrywaniach konserwatywno–prawicowych – patrzą na życie inaczej, nie tak ponuro. Uważają, że starania w pracy, zdolności, jak również nabyte umiejętności powinny być odpowiednio wynagradzane. Osoby charakteryzujące się takimi cechami zaś powinny być bogatsze od innych. To jest bardzo sprawiedliwe ich zdaniem.

Badania wykazały, że z wszystkich 70 badanych krajów, kobiety są bardziej wrażliwe na nierówności społeczne niż mężczyźni. Innymi słowy, ich lewicowe zapatrywania są większe i silniejsze. Ale dlaczego? To pozostało dla Bjørnskova tajemnicą. Naukowiec jeszcze nie zorientował się, czy subiektywne niezadowolenie jest z powodu zapatrywań lewicowych, czy może je generuje?

Jest jednak możliwe, że zapatrywania polityczne i reakcje z nich płynące kształtowały się nie pod wpływem otoczenia społecznego, ale ich przyczyną były niektóre procesy zachodzące w organizmie, czyli fizjologia… Takie myśli sugerują eksperymenty, które przeprowadzali Kevin Smith i John Hibbing z Uniwersytetu w Nebrasce.

Naukowcy badali dziesiątki ochotników, wybierając jednakową liczbę kobiet i mężczyzn, których poglądy polityczne były z góry znane. Niektóre osoby były liberalno-lewicowe, inne – prawicowo-konserwatywne.

Eksperymentatorzy pokazali badanym zdjęcia, przedstawiające osoby jedzące robaki, koniki polne i pomyje. Następnie naukowcy mierzyli, jak silnie był zdegustowany obserwator zdjęcia. Aby uwiarygodnić badania mierzono badanym opór elektryczny skóry. Jego przewodność zmienia się proporcjonalnie do mocy emocji. I takie badanie uważano za obiektywne.

Okazało się, że najsilniejsze emocje wywierały owe zdjęcia na konserwatystów. U liberałów były one znacznie słabsze. Wnioski Smitha i Hibbinga: nie jest faktem, że orientacja polityczna jawi się jako racjonalna reakcja na wydarzenia społeczne i produkty logiki. Najprawdopodobniej pewne przekonania występują na poziomie podświadomości i zarządza nimi niesmak. Krótko mówiąc, ludzie tworzą poglądy polityczne pod wpływem fizjologii.

Być może fakt, że na lewicowca nie oddziaływało praktycznie nic, popycha go do protestu, albo nawet do rewolucyjnej zmiany. Z badań wynika, że najbardziej nieczuli na oglądane fotografie byli komuniści.

Nawiasem mówiąc, wstręt – jest jedną z podstawowych reakcji organizmu. Narodził się u zarania ewolucji, był pomocny w tworzeniu relacji z miłymi ludźmi, chronił przed chorobami zakaźnymi, oddzielając żywność zepsutą od zdrowej.

Źródło: Komsomolska Prawda
Opracował: Zenon Lica