Ziobro i Macierewicz czy Sikorski, Nowak i Rostowski?
Krótka retrospekcja pozwala postawić tezę, że PO i PiS tak naprawdę niewiele się od siebie różnią – ba, można zaryzykować twierdzenie, że jedna jest lustrzanym odbiciem drugiej, zaś konflikt pomiędzy nimi, kreowany jest na użytek… ludu i ma za zadanie wytworzenie wrażenia bezalternatywności dla rządów owych ugrupowań.
Zgodnie z tą logiką albo wyborcy muszą popierać środowisko doszczętnie skompromitowane ostatnimi ośmioma latami rządów, albo też popierać formację, której głównym zadaniem w obszarze polityki zagranicznej jest… sprowadzenie do Polski wraku TU 154 M, który w kwietniu 2010 roku rozbił się pod Smoleńskiem!
Innymi słowy drogi Czytelniku : albo panowie Z. Ziobro, A. Macierewicz i M. Kamiński albo J. Rostowski, R. Sikorski i – dajmy na to – S. Nowak. Wybór należy do Ciebie…
W ten oto sposób dokonany sztucznie podział sceny politycznej na PiS i anty – PiS pozostawia wybór pomiędzy „majsterkowiczami” przy Konstytucji i Trybunale Konstytucyjnym (obie wspomniane formacje) albo – prawdopodobnie wymyślony w redakcji „Gazety Wyborczej”- tzw. „KOD”.
Codziennie jesteśmy indoktrynowani twierdzeniami, że alternatywy nie ma. Czyżby?! Otóż nie sądzę. W 1997 roku rząd w Polsce utworzyły: Akcja Wyborcza „Solidarność” i Unia Wolności skupiające w całości tzw. „obóz posierpniowy”. Ów obóz po 1989 roku zafundował nam dewastację polskiej gospodarki, kilkumilionową emigrację zarobkową polskiej młodzieży pozbawionej w kraju jakichkolwiek perspektyw oraz także liczone w milionach osób, strukturalne bezrobocie dla tych, którzy uparli się pozostać w kraju. Tak zwana „reforma emerytalna” przeprowadzona przez rząd Jerzego Buzka stworzyła Otwarte Fundusze Emerytalne będące w mojej ( i nie tylko !) ocenie wyłącznie legalnym sposobem na transfer publicznych środków z polskiego systemu emerytalnego do kieszeni prywatnych, zagranicznych instytucji finansowych.
Eksperyment ów o mało nie zakończył się bankructwem Państwa, podobnie jak (ponowne !) kierowanie polską gospodarką przez niejakiego Leszka Balcerowicz, z zawodu profesora, będącego mentorem i guru nowo kreowanej „gwiazdy” polskiej polityki – Ryszarda Petru.
Znacie Państwo te nazwiska? Wypada także wspomnieć o innych – wspólnych – dokonaniach owych „reformatorów : zdemolowanie szkolnictwa i służby zdrowia, twórcza rozbudowa administracji od szczebla lokalnego po centralny (miejsca pracy dla „swojaków” !) czy wreszcie Instytut Prania Mózgów, zwany dla niepoznaki Instytutem Pamięci Narodowej, mający za zadanie pisanie na nowo historii – przy czym jeżeli owa historia nie zgadza się z faktami historycznymi – tym gorzej dla faktów!
Obie wymienione formacje po czterech latach opisanej wyżej działalności wyrokiem wyborców znikły z politycznej mapy Polski, ale ich czołowi politycy zdążyli rozbiec się do nowoutworzonych w ramach akcji RWD (ratuj własną … !) „nowych” formacji Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości.
O dziwo ! Po czterech latach kwarantanny wyborcy ponownie obdarzyli ich zaufaniem – ich rządy trwają do dzisiaj. Do rozstrzygnięcia pozostaje kwestia, czy jest to wyraz – podobnej do mojej – sklerozy wyborców, czy też – najłagodniej rzecz określając – ich skrajnej nieroztropności?
Jakby tam nie było sami sobie zgotowaliśmy ten los… Być może pora na zmiany?!