Drugiej takiej szansy mieć nie będziemy | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 29.02.2024

Drugiej takiej szansy mieć nie będziemy

Priorytetów związanych z rozwojem Redy jest wiele. Po latach zastoju nagle uruchomione zostają olbrzymie środki z KPO, z funduszy unijnych. Do tego w regionie Rząd zainwestuje setki miliardów złotych w budowę elektrowni jądrowej, KGHM w budowę kopali soli potasowej. Spółki energetyczne już inwestują w offshore, zaś w Gdyni planowany jest morski port zewnętrzny. Te wszystkie inwestycje skupione w naszym otoczeniu pozwalają określić jedno – priorytetem jest sprawne i szybkie nakreślenie wizji rozwoju miasta i równie sprawne pozyskiwanie funduszy na realizację naszych, miejskich potrzeb – mówi Mateusz Richert, kandydat na burmistrza Redy.

Redakcja Bałtyckej: Jakim miastem jest dziś Reda?
Reda to miasto ludzi młodych, wykształconych, kreatywnych, pracujących głównie w Trójmieście i niestety, choć nie bez podstaw, traktujących miasto jak sypialnię.

Dlaczego zdecydował się Pan kandydować na burmistrza Redy?
Powód jest prosty. Od kilku lat jestem tatą i chciałbym, by moje dzieci mogły myśleć o Redzie nie tylko jako o miejscu, gdzie mają rodziców i dom rodzinny, swoje przedszkole i szkołę podstawową, ale jak o mieście, które daje im perspektywy zbudowania tu miłych wspomnień i perspektyw. Perspektyw na to, że będą chciały tu zostać w dorosłym życiu, nie dlatego, że jest tu dużo mieszkań i wiele bloków, ale dlatego, że będzie to ładne, zielone, otwarte na mieszkańców, takie z kawiarniami, deptakiem, solidną i dostępną bazą sportową (dziś jest problem znalezienia godziny w miesiącu na sali sportowej lub boisku).

Na konferencji prasowej wspomniał Pan o tym, że Reda nie wykorzystuje swoich szans. Dlaczego tak jest?
To w pewnym sensie pułapka, w jaką wpadło miasto w postaci atrakcyjności inwestycyjnej dla lokowania tutaj mieszkań. Pokusa zabudowy tego do niedawna małego miasteczka wielkimi blokami, a nawet wieżowcami, była większa, niż próba zaprojektowania go zgodnie z podstawami urbanistyki. Świetnym przykładem jest sąsiednia Rumia, która od kilku lat aktywnie i z sukcesami pozyskuje nowych inwestorów, tworzy strefy inwestycyjne, buduje kapitał, co zarazem nie przeszkadza władzom Rumi w dalszym rozwijaniu stref mieszkaniowych.

Jaką ma Pan wizję tego miasta, co chciałby w nim zmienić?
Po pierwsze, chcę zbudować Redę Przyjazną, czyli opartą na rozbudowanej bazie edukacyjnej (żłobek, szkoła podstawowa w Redzie-Betlejem). Zależy mi na przygotowaniu się do budowy filii szkoły w otoczeniu aquaparku oraz zapewnieniu wsparcia psychologicznego dzieciom i młodzieży. Niezwykle ważnym jest wsparcie seniorów i ich działalności, ale także dofinansowanie programu Kawa dla Seniora za Złotówkę w redzkich kawiarniach. Reda Przyjazna, to też Reda Bezpieczna, oparta o doświetlone przejścia dla pieszych, zwłaszcza w otoczeniu przedszkoli i szkół, z rozbudowaną remizą OSP, nowym średnim wozem strażackim, sprawnym i rozwiniętym monitoringiem miejskim zarządzanym przez całą dobę przez Straż Miejską. Po drugie, chcę stworzyć Zieloną Redę, tj. stworzyć nowe parki, powiększyć istniejący o tężnie, wodny plac zabaw, toalety, zadaszenie sceny amfiteatralnej, wymianę na nowoczesne i jednolite ławek i koszy. Aranżację i powiększenie istniejących placów zabaw, z których wszystkie w naszym mieście cieszą się olbrzymią popularnością, co oznacza, że jest dla kogo to robić. Istotnym jest także stworzenie firmy komunalnej, która wpierw będzie zajmowała się remontami tychże placów zabaw, następnie utrzymaniem czystości na ulicach i chodnikach oraz walką z dzikimi wysypiskami.

Reda Przyjazna i Zielona to nie wszystko?
Oczywiście, że nie. Moim celem jest uczynić Redę Nowoczesną, z wydzielonymi, promowanymi obszarami inwestycyjnymi, przebudowanymi skrzyżowaniami (Pucka-Spółdzielcza-Kazimierska oraz Wejherowska-Rzeczna-Torowa) oraz zmodernizowanymi ulicami jak ul. Długa w Redzie-Rekowie Dolnym, Rolnicza w Redzie-Mościch Błotach czy Parkowa i Morelowa w Redzie-Ciechocinie. Potrzebny jest na CITO także nowy most w ciągu ulicy Rzecznej. Musimy rozważyć przyszłość miejskiej ciepłowni, skoro obecnie przez większość czasu ogrzewa nas gdyńska elektrociepłownia. Reda Nowoczesna, to też miasto oszczędne z wymienionym w 100% oświetleniem ulicznym na ledowe, z termomodernizacją szkół, czy też dalszym rozwojem instalacji fotowoltaicznych na dachach miejskich budynków. W nowoczesnej Redzie będę otwarty na współpracę z PKP w sprawie przebudowy budynku dworca, by odzyskać jego funkcję, przenieść tam kasy biletowe, otworzyć toalety i poczekalnię. Równie istotna jest przebudowa linii kolejowej nr 202, czyli powstanie nowych peronów i przystanków, a także wind lub podjazdów na istniejące perony. Reda współpracująca, to też Reda będąca partnerem dla sąsiadów i Samorządu Województwa Pomorskiego, czy to przy małych projektach, jak wspólne tereny zieleni z Rumi, czy przy olbrzymich, jak próba pozyskania rządowego finansowania dla drogi Via Maris.

Odniosę się jeszcze do nazwy komitetu „Reda dla Mieszkańców”. Czy przez ostatnie kilkanaście lat Reda do nich nie należała?
Oczywiście Reda należała i należy do mieszkańców czego świetnym przykładem jest nasza chluba Fabryka Kultury – otwarta na inicjatywy i działająca przez cały tydzień, od rana do wieczora. Z drugiej strony, są też obszary, które wymagają dużych zmian. Mam na myśli chociażby redzki sport, brak wystarczającej ilości boisk dla dzieci, młodzieży i dorosłych. Odczuwalny jest brak wspomnianych terenów rekreacyjnych i parków. W naszym mieście brakuje miejsc, do których chciałoby się wyjść na spacer.

Jakie są Pana priorytety związane z rozwojem Redy?
Jest ich wiele, bo i czas trudny. Po latach zastoju nagle uruchomione zostają olbrzymie środki z KPO, z funduszy unijnych. Do tego w regionie Rząd zainwestuje setki miliardów złotych w budowę elektrowni jądrowej, KGHM w budowę kopali soli potasowej. Spółki energetyczne już inwestują w offshore, zaś w Gdyni planowany jest morski port zewnętrzny. Te wszystkie inwestycje skupione w naszym otoczeniu pozwalają określić jedno – priorytetem jest sprawne i szybkie nakreślenie wizji rozwoju miasta i równie sprawne pozyskiwanie funduszy na realizację naszych, miejskich potrzeb. Drugiej takiej szansy mieć nie będziemy.

W jaki sposób chciałby Pan przekuć swoje doświadczenie w działania związane z zarządzaniem takim miastem?
Praca na stanowisku urbanisty wojewódzkiego uczy współpracy, czy to z gminami województwa, czy to z gestorami sieci elektroenergetycznych, przedstawicielami spółek paliwowych i gazowych, a także zarządcami infrastruktury transportowej. O ile Reda posiada świetne położenie, spore zasoby kadrowe, aktywnych i młodych mieszkańców, o tyle chcę je zaprezentować jako nasz potencjał poprzez współpracę, czy to z Agencją Rozwoju Pomorza, czy też Samorządem Województwa Pomorskiego do promocji terenów inwestycyjnych. Wiedza, którą posiadam na temat tak wielu inwestycji infrastrukturalnych, które już dzieją się w naszej okolicy bądź też zadzieją się w najbliższych latach sprawia, że wiem gdzie zadzwonić, z kim się spotkać, by nasze miasto zyskało na inwestycjach polskiego państwa, które zadzieją się w okolicy.

Czego potrzebują mieszkańcy i mieszkanki Redy?
Potrzeb jest wiele. Sprawnego transportu publicznego i dostępnych peronów dla osób z niepełnosprawnościami, starszych i mam z dziećmi. Zieleni, parków, miejsc wytchnienia, czyli tego, czego dotychczas szukamy w Gdyni, w Wejherowie, w Rzucewie, ale nie w Redzie. Brakuje publicznych żłobków i rozbudowy sieci szkół podstawowych. Widzimy konieczność rozszerzenia oferty kulturalnej dla wszystkich, ale z naciskiem na rosnącą grupę seniorów. Potrzebujemy boisk otwartych dla mieszkańców przez całą dobę. Nieodzownymi w kwestiach bezpieczeństwa i walki z wandalizmem jest utworzenie Straży Miejskiej oraz nowoczesnego systemu monitoringu miejskiego. Dostrzegamy konieczność zapewnienia wsparcia psychologicznego dla dzieci i młodzieży, nie tylko z rodzin objętych opieką MOPS, pamiętajmy, że problem chorób psychicznych to największa z epidemii i główna przyczyna zgonu młodych ludzi. Z myślą o mieszkańcach i mieszkankach Redy będziemy pozyskiwali inwestorów, którzy zasilą miejski budżet podatkami, a rynek pracy atrakcyjnymi ofertami.

Kampania ruszyła pełną parą. Czy szykuje się ciężka walka o stanowisko burmistrza?
Nie nazwałbym tego walką o stanowisko burmistrza, raczej walką o wizję lub brak wizji Redy.

Dziękujemy za rozmowę.

Autor

- Gazeta Bałtycka

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika