Dwa oblicza Amsterdamu – sztuka i architektura vs. prostytucja i narkotyki | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 25.12.2013

Dwa oblicza Amsterdamu – sztuka i architektura vs. prostytucja i narkotyki

Amsterdam jest jednym z największych miast Holandii, jej stolicą konstytucyjną oraz centrum życia kulturalnego. Znajdują się tu liczne teatry, muzea, galerie sztuki, uniwersytety, a architektura tego miasta słynie z niepowtarzalnych budowli zabytkowych.

amsterdam

Licznie przybywający turyści, w liczbie 4 mln rocznie, mogą podziwiać abstrakcyjne budynki lub wille na wodzie, gdzie jedno z pięter znajduje się pod jej powierzchnią. Miasto to „zrodziło” wiele osobistości znanych na całym świecie. Jedną z nich jest wybitny malarz Rembrandt, twórca takich obrazów jak Andromeda, Wskrzeszenie Łazarza czy Zdjęcie z krzyża. Innym godnym uwagi przykładem jest Gerard Adriaan Heineken, założyciel browaru produkującego złocisty trunek o nazwie Heineken.

Dla ludzi poszukujących mocnych wrażeń, Amsterdam może być istnym rajem na Ziemi. Jest to przede wszystkim miasto tolerancyjne, rządzące się własnymi prawami, gdzie prostytucja, która od ponad 100 lat jest legalna, a od 10 opodatkowana i narkotyki – są na porządku dziennym.

Najbardziej kontrowersyjną dzielnicą Amsterdamu jest tzw. Dzielnica Czerwonych Latarni (Bloedstraat). Słynie z licznych „galerii”, gdzie w prawie 400 neonowych oknach wiją się prostytutki wabiąc w ten sposób przechodzących mężczyzn lub grupę osób żądnych spełnić swoje erotyczne pragnienia. Bloedstraat jest także ulicą, na której dla osób o bardziej niekonwencjonalnych preferencjach seksualnych czeka mnóstwo atrakcji, np. męskie prostytutki.

Wiele z nich zdobywa klientów anonimowo – drogą telefoniczną bądź internetową, a ci, którzy są bardziej bezpośredni i bezpruderyjni, bez większych zahamowań ubierają damskie ciuszki przeistaczając się w divy. Jest jednak jeden „drobny” szczegół, mowa tu o męskim przyrodzeniu, które musi być starannie ukryte pod osłoną większej ilości bielizny.

Istnieje tu także blisko 100 ekskluzywnych agencji towarzyskich oferujących droższe prostytutki. Ich klientami są najczęściej cudzoziemcy i biznesmeni, którzy powracają 3-4 razy w miesiącu, płacąc nawet do 400 euro za godzinę. Osoby zasiadające w dyskretnych biurach odbierają telefony, gdzie przyjmują zamówienia na dziewczyny od anonimowych mężczyzn, pobierając za to prowizję. Na stronie internetowej agencji można przejrzeć profile dam do towarzystwa, na których znajdują się ich zdjęcia, szczegółowe dane, takie jak wiek, wymiary, języki, którymi się posługują, a także lista usług i cennik. Zdarza się, że klienci nie liczą na seks, gdyż nie mają na niego czasu i po mile spędzonym wieczorze ofiarują prostytutce nawet do 10 tysięcy euro na zakupy.

Z racji, iż seks jest dobrze sprzedającym się towarem, w Amsterdamie mieści się wiele porno teatrów, jednym z nich jest Theatre Casa Rosso. Odbywają się w nim dość specyficzne spektakle, podczas których aktorzy przez 40 minut odbywają stosunek seksualny przed licznie zgromadzoną widownią. Gwiazdorskie pary uważają się za artystów, którzy podkręcają publikę, a śmiało ich dopinguje, chwaląc przy tym ich sprawność fizyczno – akrobatyczną. Aktorzy odgrywają 6 pokazów co wieczór, 5 razy w tygodniu co daje nam sumę 2000 pokazów rocznie. Przed każdym spektaklem odbywa się pokaz palenia cygar na sposób amsterdamski. Pominę tutaj opis tego performensu, a dla osób chcących dowiedzieć się więcej na jego temat polecam odwiedzenie tego specyficznego i niezwykłego miasta.

Należy zaznaczyć jednak, że Amsterdam jest przestępczą i narkotykową stolicą Europy, gdzie zagrożenie czai się najczęściej na mniej uczęszczanych uliczkach tej metropolii. Każdej nocy stu policjantów pełni służbę w ścisłym centrum miasta, gdzie dochodzi do aresztowania do 40 osób. Policjanci stoją również na straży prostytutek z „galerii”, które często padają ofiarami niezadowolonej klienteli oraz sprawnie walczą z dilerami, którzy pod osłoną nocy usiłują sprzedać turystom towar pochodzący najczęściej z nielegalnej produkcji.

Mając świadomość istnienia dwóch, jakże różnych stron Amsterdamu, wybierzesz spokojne i relaksacyjne zwiedzanie dzieł sztuki w muzeach i podziwianie miejskiej architektury czy oddasz się nocnemu szaleństwu w kontrowersyjnej dzielnicy grzechu i seksu?

Agnieszka Pawowicz

Autor

- Gazeta Bałtycka

Wyświetlono 4 komentarze
Napisano
  1. KarolinaF pisze:

    Zdecydowana przewaga seksu i narkotyków w treści. Czyżby autorka zainteresowana tymi tematami?

  2. KarolinaF pisze:

    Panie Bartłomieju nie będę odpowiadać na pański komentarz ponieważ znam poziom pańskich artykułów w elbląskiej gazetce. Miłych świąt 😉

  3. Anonim pisze:

    Ludzie lubią kontrowersyjne tematy, a po drugie nie każdy wie co się dzieje w tym mieście. Więcej o sztuce i architekturze można poczytać na Wikipedii. Zachęcam do lektury ;D

  4. […] grudnia 2013SztukaSztuka13mhz Dwa oblicza Amsterdamu – sztuka i architektura vs. prostytucja i narkotyki – Gazeta Bałtyck… Dwa oblicza Amsterdamu – sztuka i architektura vs. prostytucja i narkotykiGazeta […]

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika