Wkrótce świat otrzyma szczepionkę na COVID-19, tymczasem jak donosi The Jerusalem Post, dwóch uczestników programu testowania szczepionki firmy Pfizer zmarło po jej otrzymaniu. Jak informuje Amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków – jedna z tych osób miała obniżona odporność.

Informacje o zgonach dwóch ochotników testujących szczepionki przekazała we wtorek Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA). Jest to o tyle istotne, że ta ważna amerykańska instytucja nie wydała jeszcze oficjalnego pozwolenia na wprowadzenie szczepionki do powszechnego użytku. Stwierdziła także, że w obecnej sytuacji nie ma wystarczającej pewności, że szczepionka na COVID-19 gwarantuje bezpieczeństwo dla grup pacjentów o obniżonej odporności, kobiet w ciąży i dzieci.

Przedstawiciele rozmaitych organizacji związanych z przemysłem farmaceutycznym próbują z kolei tłumaczyć, że to naturalne, iż u osób o obniżonej odporności immunologicznej szczepionki mogą wywołać „nieoczekiwane skutki”. Jak twierdzą lobbyści – nie należy z tego powodu wyciągać daleko idących i zbyt ogólnych wniosków. Zwracają także uwagę na pełną przejrzystość procedur stosowanych przez producentów szczepionek…

Jak czytany w informacji zamieszczonej przez izraelski dziennik, w przypadku innej próby dotyczącej szczepionki, sześciu uczestników eksperymentu zmarło, z których dwóch otrzymało szczepionkę, a czterech należało do tzw. grupy kontrolnej.W efekcie stwierdzono, że zgony nie mają związku z podaniem szczepionki.

Program powszechnych szczepień już ruszył niemal na całym świecie. W pierwszej kolejności szczepieniom będą podlegały osoby starsze oraz pracownicy służby zdrowia, który mają bezpośredni kontakt z chorymi na koronawirusa. Szczepienie ma być podawane w dwóch dawkach o odstępie 21 dni od siebie.

źródło: https://www.jpost.com/breaking-news/two-individuals-die-from-pfizer-vaccine-651488