Mieszkańcy gdańskiej Moreny na klatkach schodowych swoich budynków zauważyli porozklejane ulotki, które w bardzo krótkim czasie zostały pousuwane.

W tej sprawie otrzymaliśmy list od mieszkańca osiedla.

„Jestem mieszkańcem Moreny od 1991 roku i nigdy nie interesowały mnie specjalnie wewnętrzne sprawy spółdzielni. Różne niby-afery i tym podobne, o których słyszałem niejednokrotnie od sąsiadów całkowicie mnie nie interesowały.

Ale dziś wychodząc około godziny 8 na spacer z psem zauważyłem na klatkach schodowych ogłoszenia o treści jak na zdjęciu. Takich ogłoszeń było dużo więcej, prawie na każdych drzwiach budynków, które mijałem.

Kilka godzin później wyjeżdżałem z żoną i zauważyłem jak grupka osób będących najprawdopodobniej pracownikami spółdzielni chodziła i zrywała to ogłoszenia (wydaje mi się że te twarze widziałem jako asystentów na Walnym Zgromadzeniu Spółdzielni).

Dało mi to nieco do myślenia i wdzięczny byłbym za podjęcie tematu w sposób rzetelny R11; bo ulotkę na drzwi może wywiesić każdy, więc nie traktuję jej poważnie. Ale jeśli osoby utrzymywane z moich opłat mają obowiązek szukać i zrywać tego typu informacje, to już zaczyna wyglądać nieco podejrzanie i zarzuty tam zawarte nabierają znaczenia”.