Fałszywe testy na Covid-19. "Wkrótce może ruszyć prawdziwa lawina" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 4.01.2021

Fałszywe testy na Covid-19. „Wkrótce może ruszyć prawdziwa lawina”

Wszyscy zachwycamy się postawą naszych skoczków startujących w Turnieju Czterech Skoczni. Nie jestem wyjątkiem. Ale na postawę naszych patrzę przez pryzmat wydarzeń, które rozegrały się przed rozpoczęciem pierwszego z czterech konkursów.

Jak wszyscy zapewne pamiętają, nad Polakami zawisła groźba niedopuszczenia ich do skoków w Obersdorfie. Przyczyną miał być „pozytywny wynik testu na koronawirusa”, stwierdzony u Klemensa Murańki.

Rwetes podniósł się ogromny, bo i pieniądze niemałe. I nie mam tu na myśli pieniędzy, które potencjalnie mogli zdobyć nasi sportowcy. Ewentualne wycofanie z turnieju całej naszej drużyny pewnie znacząco uszczupliłoby na przykład wpływy telewizji różnych krajów z reklam. Przyznam, że przezabawnie wyglądał pan Adam Małysz, gdy kazano Mu tłumaczyć swoich niemieckich kolegów ze zmiany decyzji.

„Nieznacznie dodatnie” wyniki testów przejdą do historii nie tylko narciarskich skoków. Prawdopodobnie znajdą się też w podręcznikach dyplomacji. Pan Adam stanął na wysokości zadania. Ale nie stawianie pomników dyrektorom Polskiego Związku Narciarskiego jest moim celem.

Zastanawiam się, czy, a jeżeli tak, to w jaki sposób z „wypadku” wytłumaczy się pan Rzeczpospolitej. Najwyraźniej w swych analizach przeoczył on uwagi licznych naukowców podkreślających, że testy będące podstawą decyzji podejmowanych przez władze nie są narzędziem pozwalającym na określenie, czy ktoś jest zakażony koronawirusem, czy nie. A to one właśnie stały się powodem zamykania milionów ludzi w aresztach domowych, dla niepoznaki zwanych kwarantanną, bez wyroków sądowych!

Ujawniony (z konieczności) przypadek pana Klemensa Murańki tylko te uwagi potwierdził. Jest pewna, niewielka szansa, że „ciemny lud” ten fakt przeoczy (lub raczej: „ciemny lud” nie uzmysłowi sobie znaczenia tego faktu). Ale w obecnej, polskiej sytuacji, jest to szansa naprawdę niewielka.

Wydaje mi się, że raczej „ciemny lud” nie ujawni, że zrozumiał skalę gigantycznej manipulacji rządzących. Ale granica „masy krytycznej” zbliża się niebezpiecznie. Fizycy twierdzą, że raz rozpoczętej reakcji łańcuchowej łatwo zatrzymać nie można. Ale to dla rządzących może być za trudne. Powiem więc w sposób bardziej zrozumiały, obrazowy. Gdy lawina ruszy, nic jej nie zatrzyma. Śniegu nam napadało!

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.



Moto Replika