Mielec i Świdnik przegrały. 10 mld zł przepadło. Nie będzie dodatkowych miejsc pracy... | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 22.04.2015

Mielec i Świdnik przegrały. 10 mld zł przepadło. Nie będzie dodatkowych miejsc pracy…

We francuskie helikoptery i amerykańskie rakiety – tak wyposażone będzie nasze wojsko. Polskie fabryki zbrojeniowe sprzętu dostarczać nie będą, a to oznacza, że nie będzie dodatkowych miejsc pracy dla naszych rodaków, którzy zasilą kolejną wielką falę emigracji zarobkowej.

Mielec i Świdnik przegrały. 10 mld zł przepadło. Nie będzie dodatkowych miejsc pracy

Co najmniej kontrowersje musi wzbudzać nasz rząd, który nie wspiera polskich fabryk. Co warte przypomnienia, nie wspierał podejmując decyzję a zakupie włoskiego pociągu – w sytuacji, gdy w Bydgoszczy produkujemy doskonałe, znacznie lepsze od włoskich pociągi; nie wspiera także teraz, gdy zarówno fabryka w Świdniku jak i w Mielcu produkuje nowoczesny, bardzo wysokiej jakości sprzęt wojskowy. W międzyczasie podjął decyzję o zamykaniu kolejnych polskich kopalni, które na potrzeby marketingu nazywa się „wygaszaniem”. Wcześniej zamknął bardzo dobrze zorganizowane stocznie – w Szczecinie i Gdyni. Stocznia w Gdańsku, według licznych doniesień, także ma być doprowadzona do zamknięcia.

Co się dzieje z polskim rządem? Choć daleko nam do teorii spiskowych, których w przestrzeni publicznej jest coraz więcej, to może faktycznie warto zapytać, czyje interesy tak naprawdę reprezentuje polski rząd?

Efekt jest taki, że Polacy z braku pracy emigrują, w dodatku bez jakichkolwiek perspektyw na powrót. Mówią wprost, że do Polski nigdy już nie wrócą. Blisko 3 mln naszych rodaków w ciągu ostatnich 5 lat wyjechało na stałe do Norwegii, Anglii, Irlandii, czy Szwecji. Kolejna wielka fala emigracji już się zaczęła. Ekonomiści szacują ją na około 1 mln osób. Zmniejsza się nam Polska – wkrótce będzie nas zaledwie około 34 mln.

Dlaczego polski nie wspiera swoich obywateli poprzez promocję rodzimych miejsc pracy? Jeśli chodzi o ostatni przetarg na sprzęt warty blisko 10 mld zł, minister Siemoniak powiedział w radiu RMF FM, że chcieliśmy poloneza, a polskie fabryki oferowały malucha.

To barwna metafora, ale gdyby nawet słowa ministra traktować poważnie, to czy nasza armia jest w stanie jeździć polonezem? Otóż nie jest. Nie jesteśmy gotowi ani strukturalnie, ani logistycznie, ani nawet osobowo do tego, by dysponować najwyższej jakości, najnowocześniejszym sprzętem wojskowym. Dziś i jeszcze przez długie lata w zupełności wystarczy nam sprzęt po prostu dobrej jakości – a taki bez wątpienia są w stanie zaoferować polskie fabryki zbrojeniowe.

Czy tysiące miejsc pracy, które dzięki zleceniu od mogłyby powstać, brano pod uwagę rozstrzygając przetarg? Jeśli nie, to był to ogromny błąd, za który obecnie rządzącym, ale niestety także wszystkim nam, przyjdzie zapłacić bardzo wysoką cenę.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Wyjechany... pisze:

    Akurat tutaj we Francji jest euforia prawie w zakladach Airbusa (Wg lokalnej gazety ), bo Polacy zamowia silniki helikopterowe ! Zatem jakze wiele zalezy od percepcji i punktu widzenia.
    Pewnie chcialby Pan „kapitalizmu z ludzka twarza”, ktory chroni polskie fabryki, model tzw szwedzki czy francuski,
    panstwo opiekuncze ?
    Hello, jest 2015…
    A miliony marokanczykow tez Pan chcialby 😉 ?

    Co do tego, co sie dzieje z naszym krajem, to moze warto D.Icke poczytac ? Niestety nie zartuje…

    Pozdrowienia

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika