Politycy wykorzystują społeczeństwo! "To polityczna pedofilia" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 30.10.2017

Politycy wykorzystują społeczeństwo! „To polityczna pedofilia”

Co robi pedofil, kiedy chce uwieść niewinne dziecko? Ano daje czekoladkę, obiecuje drugą, wciąga do bramy i zaspokaja swoje niecne chucie. Doprawdy działanie partii politycznych w jako żywo przypomina tę metodę.

Naobiecują, zbolałemu od problemów społeczeństwu, czego dusza zapragnie – a to niskie podatki, a to mniej biurokracji, a to zmianę systemu, a kiedy już dorwą się do władzy to sobie i swoim zrobią dobrze, to społeczeństwo zostaje dalej ze swoimi problemami, jak wykorzystane dziecko.

Po paru latach cykl się powtarza – przychodzi nowa partia, naobiecuje, rzuci jakąś „czekoladkę”, wykorzysta zaufanie wyborców, ale naprawdę tylko sobie i swoim zrobi dobrze (oczywiście naszym kosztem).

Od początku tzw. „transformacji” obserwuję ten mechanizm w Polsce. Najpierw był Lechu Wałęsa – obiecywał, że puści złodziei w skarpetkach, a każdemu Polakowi da 100 milionów. W dodatku dla większej wiarygodności przypiął sobie Matkę Boską. Nabrał, wciągnął do bramy i wykorzystał!

No tośmy potem żeby Lecha (który okazał się Bolkiem) ukarać i odsunąć wybrali Olka – prawie magistra. Olek wiele szkód nie narobił, ot coś tam skubnęła fundacja jego Jolki, trochę za nasze wypił, pokiwał się nad grobami w Charkowie, w końcu zmorzony filipińską chorobą on i jego formacja udali się na (nie)zasłużony polityczny odpoczynek.

Nastała era AWS i dwojga premierów: Buzka za kierownicą i Mariana na tylnym siedzeniu. Obaj ci „wybitni mężykowie stanu” (ach gdzież są dzisiaj?) naobiecywali tyle, że od ich reform jeszcze do dziś szumi nam w głowach. Na samej „reformie” ZUS rąbnęli nas na miliardy, a miało być tak dobrze. Wakacje na Bahamach miały być, podróże, luksusy! Ale Buzki swoje zarobiły.

Zmęczone reformami społeczeństwo wybrało Tuska, który obiecywał likwidację Senatu, wprowadzenie okręgów jednomandatowych, a przede wszystkim niższe podatki. Jak się te obietnice skończyły wiemy – bo mechanizm pedofilskiego uwodzenia jest ciągle ten sam. Wciągnęli do bramy i „sprywatyzowali” (czyli rozkradli) co tam się dało w Warszawie, Łodzi, Krakowie i gdzie tam jeszcze. A co z Senatem czy JOW-ami czy obniżką podatków? To były tylko takie obiecanki.

Nadeszła wreszcie „Dobra Zmiana”, która – nie można powiedzieć – obiecała „czekoladkę” i dała na każde dziecko 500 zł. Zaczęła też trochę sprzątać po poprzednikach – co oczywiście cieszy.

Jednak nie cieszmy się zanadto „czekoladkami” wręczanymi przez polityków. Dają to co wcześniej zabrali, a przy okazji po wszystkich spółkach, agencjach rządowych obsadzają swoich kolesi – partyjne miernoty.

Telewizja, która miała być „narodowa” czyli rzetelnie informować społeczeństwo zamieniła się w telewizję partyjną PiS wychwalającą bez umiaru każde pierdnięcie władzy i bez umiaru waląc w opozycję. Funkcjonariusze władzy w TVP po prostu przeszkadzają posłom opozycji w wypowiedziach. W ubiegłym tygodniu słuchałem jak „dziennikarz” Rachoń po prostu zagadał posłankę Hennig-Kloskę kiedy próbowała poinformować widzów o wzroście zadłużenia Polski o 94 mld. Ale jak mógł dopuścić do podania takiej informacji? On w studio siedzi po to żeby Polacy wiedzieli tylko to co jest zgodne z linią partii. A „zgodne z linią partii” jest wierzyć, że mamy nadwyżkę budżetową.

Oczywiście funkcjonariusze władzy w mediach „narodowych” nie pracują za darmo. Zarobki miesięczne czołowych dziennikarzy TVP przekraczają 40 tys. zł, miesięcznie, a cała propaganda uruchomiona przez Kurskiego kosztuje tyle, że właśnie Sejm musiał dosypać dla TVP prawie miliard złotych i to w czasie gdy brakuje pieniędzy na podwyżki dla lekarzy i pielęgniarek.

W rządowym projekcie budżetu na rok 2018 nie widać ani cienia oszczędności. Patologiczne instytucje nie zostały zlikwidowane, ale obsadzone „swoimi”, stąd widać, że pomimo „czekoladki” jaką był program 500+, polityczne pedofilstwo ma się jak najlepiej. Dobra Zmiana służy mu tak samo jak te niedobre ludzie z poprzedniej koalicji.

Rządy się bowiem zmieniają, ale partyjne chucie nie słabną ani trochę.

Autor

- poseł niezrzeszony VIII kadencji, w latach PRL opozycjonista, przywódca Solidarności w Nysie, członek Klubu Służby Niepodległości, internowany i więziony w stanie wojennym. Za działalność na rzecz Niepodległego Państwa Polskiego odznaczony przez Prezydenta Srebrnym Krzyżem Zasługi, oraz Krzyżem Wolności i Solidarności.

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Imię... pisze:

    Lekarzu ulecz samego siebie . Panie Sanocki a co z Pana przekrętami w Nysie ?

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika