Polska ANTYobywatelska. "Czas brać sprawy w swoje ręce" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 26.01.2018

Polska ANTYobywatelska. „Czas brać sprawy w swoje ręce”

Wszystkie partie, jak jeden mąż, są obywatelskie. Przynajmniej w deklaracjach. Ich przedstawiciele prześcigają się w deklaracjach działań dla dobra obywateli, w interesie obywateli, w celu zapewnienia spokoju i dobrobytu obywateli. Jedna z partii obywatelskość ma w nazwie. Przedstawiciele innej wszelkie wprowadzane reformy wprowadzają, by obywatele mieli większy wpływ na władzę.

Obywatelskość Platformy Obywatelskiej najlepiej widać na przykładzie ujawnianych właśnie kulisów reprywatyzacji warszawskiej. O reprywatyzacjach w innych miastach jeszcze nie jest tak głośno, ale, mam taką nadzieję, to tylko kwestia czasu. Zwracam jednak uwagę, że wspomniana reprywatyzacja jest tylko jednym z wielu przykładów potwierdzających wspomnianą obywatelskość.

Do nich zaliczyć można i aferę paliwową, i aferę hazardową, i nie nazwaną (i niestety, nie wyjaśnianą) aferę związaną z przestępczym spiskowaniem niektórych polityków w osławionej warszawskiej restauracji i wiele, wiele innych.

Obywatelskość partii obecnie miłościwie obywatelom panującej można bez problemu zaobserwować w czynionych „podchodach” pod ordynację wyborczą i likwidowanie jednomandatowych okręgów wyborczych. I propozycjom, by kandydatów wyborach samorządowych zgłaszać mogły na przykład tylko partie polityczne. I w przypadku Prawa i Sprawiedliwości przykładów można znaleźć więcej. Dużo więcej.

Cóż więc pozostaje nam, wyborcom? Chyba należy zacytować „klasyka”. Czas brać sprawy we własne ręce. Pamiętacie Państwo pana Emila, łowcę fotoradarów? Ten człowiek samodzielnie, bez niczyjego poparcia rozpoczął pokazywanie skandalicznych praktyk realizowanych przez strażników miejskich w całym kraju w zakresie okradania obywateli przy pomocy fotoradarów. Wytrwałość pana Emila na tym polu zaowocowała zainteresowaniem jednej z telewizji. Swój udział w procesie zwalczania zorganizowanej, instytucjonalnej przestępczości, miała także Gazeta Bałtyck:

Fotoradary, prowizje bankomatowe i opresyjność państwa. Jakie będą tego skutki?

W efekcie takiego nacisku opinii publicznej władza została zmuszona do zmian ustawowych. Strażom miejskim znacząco ograniczono możliwość korzystania z fotograficznych skarbonek. Ten przykład pokazuje, że w społeczeństwie istnieje olbrzymi potencjał, który w odpowiedni sposób uruchomiony, pozwala przenosić góry. (Takim przykładem sprzed bez mała czterdziestu lat jest powstanie SOLIDARNOŚCI – ruchu społecznego, przed którym w pewnym momencie ugiął się bardzo poważny system polityczny. Czy system ten został przez społeczeństwo skutecznie obalony i zastąpiony innym, lepszym? Fakt, że piszę ten tekst może wskazywać, że tak. Treść, którą piszę, może być zaprzeczeniem tej optymistycznej oceny). Aby ten potencjał uruchomić, potrzebni są tacy ludzie, jak wspomniany pan Emil i wolne, niezależne media (jak choćby Gazeta Bałtycka).

Tematów do załatwienia jest co niemiara. Spośród polityków naprawdę „proobywatelscy” są obecnie chyba jedynie przedstawiciele KUKIZ’15. W mojej ocenie na obecnej scenie politycznej jedynie przez nich proponowane rozwiązania zmierzają w kierunku szerszego przekazywania władzy obywatelom. Cała reszta polityków (może z naprawdę nielicznymi wyjątkami) najwyraźniej stara się dbać wyłącznie o własne interesy, o zachowanie wpływów i przywilejów.

Tej oceny nie zmieni ani realizacja programu Rodzina 500+ (niewątpliwie potrzebnego i efektywnie zmniejszającego sferę skrajnego ubóstwa), ani zapowiedzi kolejnych reform, które sytuacji obywateli raczej nie zmienią. W tej sytuacji tak zwanym szerokim masom społeczeństwa nie pozostaje nic innego jak wyszukiwanie takich właśnie Emilów, którzy w niezależnych mediach będą pokazywali sprawy, które bulwersują obywateli. I we własnym zakresie, zgodnie z prawem (co nie będzie łatwe, gdyż prawo niekoniecznie musi być tworzone dla obywateli. Praktyka pokazuje, że jest raczej przeciwnie) piętnować stwierdzone patologie. Aż do ich wyeliminowania z życia publicznego. Z czasem ten ruch społeczny nabierze siły i rozpędu. I przybliży Polskę obywatelom. Tak, jak mają to w hasłach jedni, a w nazwie – drudzy.

Autor

- publicysta, komentator i felietonista.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika