To co polskie – nie jest już wstydliwe, tandetne czy bezwartościowe. Zaczyna nabierać dla nas szczególnej wartości. Choć patriotyzm wśród Polaków istniał zawsze, to dopiero teraz przestajemy obawiać się go okazywać.

Rośnie popularność odzieży z polską, narodową, patriotyczną symboliką; coraz głośniej w przestrzeni publicznej mówimy o naszych, polskich interesach R11; w kontekście gospodarczym, społecznym, edukacyjnym, ale również w związku z zagrożeniem ze strony imigrantów. Rośnie wartość tego, co polskie.

Oczywiste jest to, że promowanie polskości w wielu wymiarach tego zjawiska nie wszystkim środowiskom odpowiada. To zrozumiałe, bo nie dla wszystkich polskość jest wartością pozytywną. Tu dominującą rolę wiedzie środowisko skupione wokół Gazety Wyborczej R11; rozmaitych Aronów, Dawidów i innych „autorytetów”, którzy robią bardzo wiele, aby pod wzniosłymi hasłami obrony polskości skutecznie szkodzić interesom naszego kraju, sprzyjając jednocześnie zupełnie innemu państwu. To ulubiona i znana od wieków metoda funkcjonowania tej grupy.

Cieszy fakt, że Polacy, czyli my wszyscy, jesteśmy coraz bardziej odporni na rozmaite, często bardzo sprytne zabiegi propagandy medialnej skierowanej przeciwko nam, naszej historii, tradycji, zwyczajom i temu wszystkiemu, co budowało Polskę od ponad tysiąca lat.

A przed Gazetą Wyborczą lata chude, „autorytety” będą musiały się pogodzić z faktem, iż nie udało im się zawładnąć polskimi umysłami, choć intensywnie pracowały nad tym dobre 20 lat. Obecnie czujecie bezsilność, później pojawi się wściekłość, ale nadejdzie również i akceptacja. Za jakiś czas… szanowne „autorytety”.