Przyjaźń z Trumpem już jest problemem | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 8.01.2021

Przyjaźń z Trumpem już jest problemem

Donald Trump stał się jednym z największych przyjaciół Polski – taka narracja przez długi czas obowiązywała w obozie Jarosława Kaczyńskiego. Chyba nawet obowiązuje w dalszym ciągu. Jest to w pełni zrozumiałe, ponieważ były amerykański prezydent ma wiele wspólnego z polskim przywódcą zjednoczonej prawicy. Z tą jednak różnicą, że w odróżnieniu od Kaczyńskiego potrafi robić doskonałe interesy.

Trump kończy swoją karierę polityczną dla jednych jako postać tragiczna, dla innych, których jest znacznie więcej, jako kabotyn, który de facto był wielką amerykańską demokratyczną pomyłką. Sam fakt, że prezydent największego na świecie mocarstwa komunikował się ze światem za pomocą Twittera – był już wyjątkowo wymowny.  Z kolei treści jego internetowych wpisów pokazały, że ma do czynienia z notorycznym kłamcą, konfabulantem, a nade wszystko człowiekiem o wyjątkowo ograniczonym intelekcie, który w zasadzie zupełnie nie rozumie podstawowych mechanizmów politycznych, ekonomicznych i gospodarczych w ujęciu globalnym. Przeciwnicy USA, ze szczególnym uwzględnieniem Chin, bardzo na tym skorzystali. Nie przez przypadek właściciele Twittera chwilowo ograniczyli Trumpowi możliwość komunikacji ze światem.

Były prezydent miał i ma za to wyjątkowo duże poczucie własnej wartości, a nawet przekonania o niemalże nieograniczonych możliwościach. Natychmiast po przegranej kampanii wyborczej wymyślił narrację o wielkim oszustwie wyborczym. Promuje tę myśl z pełnym przekonaniem, nie traci rezonu. Zapewne trwać w niej będzie do końca, wszak jest przecież nieomylny i jeśli coś wymyślił – jego koncepcja musi być doskonała.

Jedno co z pewnością udało się Trumpowi to doskonałe interesy z Polską, której sprzedał niemal wszystko, co było można, zarabiając przy tym dla amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego gigantyczne sumy. Ponadto zainstalował w naszym kraju amerykańskich żołnierzy, za pobyt których w całości płacimy my – strona polska. Jest to sytuacja absolutnie bezprecedensowa chyba w skali świata.

Jarosław Kaczyński w odróżnieniu od Donalda Trumpa nie potrafi robić interesów. W dodatku tak intensywnie budowane poczucie przyjaźni z byłym już amerykańskim prezydentem, staje się dla Polski coraz większym dyplomatycznym problemem. Przypomnijmy jednak, że deklarowana przez Trumpa przyjaźń do Polaków miała konkretny wymiar finansowy a przejawiała się tym, że kupowaliśmy wszystko co zaoferował nam „wielki przyjaciel” zza oceanu. Nie było istotne, czy oferowany sprzęt wojskowy jest nowoczesny, czy przestarzały, potrzebny, czy też nie. Nie miała znaczenia cena ani dodatkowe warunki zakupu – np. offset. Ważne było, aby kupić i żeby w ten sposób umocnić wzajemną „przyjaźń”. Co w zamian? Osobista wizyta , kilka zdań o „wielkiej Polsce”, naszych „wspaniałych bohaterach” i – rzecz jasna – o amerykańsko-polskim strategicznym partnerstwie. Przyznać trzeba, że niewiele, gdy po drugiej stronie są miliardy dolarów za wojskowy sprzęt, którego przydatność dla polskiej armii – zdaniem wielu specjalistów – jest co najmniej wątpliwa. Taką perspektywę wzajemnych relacji przyjął jednak Jarosław Kaczyński.

Dziś nasz przywódca ma z kolei duży problem, bo będzie musiał przyjąć do wiadomości, że to jednak nie Trump wygrał i czas zacząć budować poprawne relacje z nowym prezydentem, a wygląda na to, że nie bardzo ma na to ochotę.

Jak widać Trump, choć całkowicie nieudolny jako prezydent USA, bez trudu biznesowo „ograł” naszego przywódcę. Polskie uniżenie w stosunku do Amerykanów było i jest przerażające i pokazuje, że mentalnie w dalszym ciągu tkwimy w czasach pańszczyźnianych, kiedy to pan mógł ze swoim parobkiem zrobić wszystko. Choć minęły wieki, niestety w dalszym ciągu jesteśmy parobkami… Nie tylko w relacjach ze Stanami Zjednoczonymi, które zrobiły z nami wszystko co chciały, ale także choćby z Niemcami, które też robią co chcą – spójrzmy jak wygląda polska mapa sieciowych sklepów spożywczych i kto na tej mapie ma pozycję dominującą? Czy nie jest to przypadkiem spółka z niemieckim kapitałem? W tym czasie rodzime i sklepiki – w sposób oczywisty – w większości przeszły do historii nie wytrzymując konkurencji ze strony zagranicznego kapitału.

Trump odchodzi jako postać całkowicie skompromitowana, a co będzie z naszym aktualnym przywódcą? Czy odejdzie w hańbie, a może w pamięci Polaków pozostanie jako wielki i prawdziwy mąż stanu, który naprawdę podniósł Polskę z kolan?

Autor

- publicysta Gazety Bałtyckiej.



Moto Replika