Reforma edukacji. I co dalej?
Reforma strukturalna systemu oświatowego została przeprowadzona przez rząd AWS – UW od 1 września 1999 roku.
Za powołaniem gimnazjum był NSZZ „Solidarność” oraz cały klub AWS – UW, w składzie którego byli posłowie PiS, przeciw był klub SLD. W 1997 roku minister J. Wiatr przedstawił Sejmowi warianty zmian w systemie oświaty, w tym również wariant z systemem kształcenia 6 + 3 + 3, z oceną, że jego wprowadzenie wymaga rzetelnego przygotowania nauczycieli, uczniów, samorządów a przede wszystkim gwarancji wieloletnich nakładów finansowych. Minister Handke wybrał do realizacji – zdaniem SLD- najsłabszy z wariantów przedstawianych przez Ministra Wiatra. Uważaliśmy też, że istotnym motywem zmian jest dążenie do zniszczenia, niezłego naszym zdaniem systemu, jaki obowiązywał w PRL.
Wskazywaliśmy też na problemy wynikające z faktu zgromadzenia w anonimowe zespoły klasowe dzieci w trudnym wychowawczo wieku dojrzewania. Tym bardziej ważkie, że „reformatorzy” zakładali pełen rozdział między szkołą podstawową i gimnazjum.
(Możliwość łączenia tych szkół w zespół za zgodą Kuratora została wprowadzona dopiero przez rząd SLD – PSL w roku 2003)
Po wygranych wyborach przez SLD w 2001 roku gimnazjum działało już 2 lata i rozpoczęło rok szkolny z klasą 3-cią, co spowodowało nieprzeprowadzenie naboru do klas pierwszych szkół ponad gimnazjalnych.
Pierwsi absolwenci gimnazjum opuścili szkołę w czerwcu 2002 roku.
Przez następne 13 lat między innymi:
- Ustanowiono wymóg wyższego wykształcenia dla nauczycieli.
- Zorganizowano system doskonalenia nauczycieli poprzez różnego rodzaju kursy i studia podyplomowe (niestety często mało efektywne).
- Unowocześniono bazę szkolną w wielu gminach, w tym również na obszarach wiejskich. (Nie ma już sanitariatów na zewnątrz budynków szkolnych, co nie było rzadkością nawet w latach dziewięćdziesiątych).
- Wprowadzono zewnętrzny egzamin po gimnazjum, dostosowując go do schematów obowiązujących w krajach UE.
(Osobnym problemem jest ocena efektywności tego systemu, ale nauczyliśmy się pisać sprawdziany według wymogów badań PISA przeprowadzanych co trzy lata).
W tym okresie:
- Zaniechano wprowadzenia zmian systemu kształcenia nauczycieli opracowanego przez MENiS i wydanego w formie rozporządzenia w roku 2005.
- Zlikwidowano licea profilowane i ograniczono system uzupełniania wykształcenia po szkołach zawodowych.
- Zlikwidowano system wspierania gimnazjum w kształceniu trudnych wychowawczo uczniów poza szkołą gimnazjalną.
- Nie wprowadzono żadnej formy odpowiedzialności rodziców wobec szkoły.
W ocenie tego okresu świadomie pomijam zmiany w zakresie programów kształcenia i znaczne ograniczenie opiekuńczej roli szkoły.
Biorąc pod uwagę pozycję ucznia we współczesnym świecie oraz niezbędne poczucie stabilności systemu, a przede wszystkim brak refleksji nad możliwością wsparcia szkół na tym poziomie kształcenia, uważam, że likwidacja gimnazjów jest działaniem na szkodę uczniów, nauczycieli i systemu oświatowego.
Argumentacja przeciw likwidacji gimnazjów.
- Nie można systemu szkolnego zmieniać co 10 – 15 lat.
- W 2/3 krajów UE system kształcenia jest trójstopniowy. Odpowiednikiem naszego gimnazjum jest w tych krajach I stopień kształcenia średniego. Jest on obowiązkowy. Nie jest obowiązkowy II stopień kształcenia średniego, będący odpowiednikiem naszych szkół ponad gimnazjalnych.
- Samorządy przeznaczyły znaczne środki na inwestycje szkolne, w tym przede wszystkim na gimnazja, mające charakter małej matury wiejskiej.
Wyniki egzaminów gimnazjalnych w wielu gminach wiejskich są porównywalne z wynikami uzyskiwanymi w miastach. W wielu gminach poprawę pozycji społecznej młodego pokolenia wiąże się z uzyskiwanym przez uczniów poziomem wykształcenia. W wyniku likwidacji gimnazjów zmaleje ranga edukacyjna gmin wiejskich i miejskich niebędących powiatami a część środków z subwencji oświatowej / ponad 10%/ zostanie przesunięta do powiatów.
- Uzyskano porównywalność świadectw szkolnych ze świadectwami w większości krajów UE, co w warunkach swobodnego przemieszczania się ludności jest znaczącym argumentem.
- Licea ogólnokształcące zmieniły swój charakter w systemie. Nie są już podstawowym wymogiem wykształcenia inteligencji, bowiem zostały zastąpione wykształceniem na I stopniu wykształcenia wyższego.
Liceum jest obecnie w zasadzie okresem przygotowywania do studiów wyższych, a egzamin maturalny jest oceną poziomu przygotowania do studiów.
- Młodzież w wieku dojrzewania zawsze powodowała problemy wychowawcze.
Słynny jest tekst z manuskryptu grobowego faraona Amenhofisa III, w którym napisano, że „młodzież jest krnąbrna, nie szanuje starszych i przyniesie światu zgubę …”.
Ale nie gimnazjum „wytwarza” uczniów niedostosowanych społecznie. Oni do gimnazjum przychodzą i nauczyciele w gimnazjum bez wsparcia rodziny, mediów, władz samorządowych, systemu oświatowego nie są w stanie sami naprawić tego, co poza szkołą zostało ukształtowane.
- Zmiana strukturalna powoduje, że dwie klasy gimnazjum przechodzą ponownie do szkoły podstawowej a jedna do szkoły ponadgimnazjalnej, dla której organem prowadzącym jest samorząd powiatowy.
W zakresie zatrudnienia nauczycieli jest kilka możliwości.
Na pewno samorząd powiatowy nie jest zainteresowany zatrudnieniem „wiejskich nauczycieli”. Wynika to z efektów niżu demograficznego, a także wyższych wymogów formalnych wobec nauczycieli zatrudnionych w szkołach ponadgimnazjalnych.
Pozostaje przeniesienie nauczycieli gimnazjów do szkół podstawowych. W tym przypadku to oni mają nieformalne wyższe kwalifikacje przedmiotowe w stosunku do nauczycieli szkół podstawowych, uczących w klasach IV, V i VI. W efekcie należy przyjąć, że znaczna większość nauczycieli szkół podstawowych zostanie wymieniona na nauczycieli z „byłych” gimnazjów. Dotyczy to przede wszystkim przedmiotów objętych egzaminem kończącym się na danym poziomie kształcenia.
Jeśli egzamin gimnazjalny zostanie zastąpiony egzaminem po ośmioletniej szkole podstawowej, to nauczyciele obecnego gimnazjum są lepiej przygotowani do jego przeprowadzenia.
Uwagi końcowe.
- W naszym życiu społecznym jest wiele instytucji, których działalność jest oceniana negatywnie przez społeczeństwo. Na przykład Sejm, który zresztą sami wybieramy. Nie oznacza to jednak, że Sejm należy zlikwidować i ponownie wprowadzić „kierowniczą rolę partii”.
- System edukacyjny nie może wynikać z „poglądów większości”, bo jego efektów nie można zmierzyć w przeciągu paru lat. Edukacja jest procesem ciągłym i ocena działań w tym zakresie wymaga rozwagi i rzetelnych badań a nie decyzji opartych na doraźnym populizmie.
Można dodać, że uchwalona przez Sejm Czteroletni Konstytucja 3 – Maja też nie miała poparcia większości społeczeństwa.
- Gimnazja, czyli system kształcenia średniego pierwszego stopnia, wymagają wsparcia i podjęcia takich działań, które pozwolą złagodzić dotkliwość występujących w nich problemów, przede wszystkim wychowawczych. Na przykład można dołączyć do gimnazjum klasy IV, V i VI (lub V i VI), a kształcenie wczesnoszkolne realizować jak najbliżej miejsca zamieszkania ucznia i w mniejszych zespołach klasowych.
- Należy na nowo określić funkcję dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą szkoły i zapewnić środki na realizację zadań szkół w tym zakresie/ nie tylko finansowe/.
Dotyczy to także konstytucyjnych zasad odpowiedzialności samorządu terytorialnego za zaspokajanie podstawowych potrzeb mieszkańców.
Konstytucyjna działalność gmin w tym zakresie (art. 16.2 Konstytucji) wymaga jednak określenia uprawnień kontrolnych państwa wobec organów prowadzących szkół i placówek oświatowych.
Obowiązek szkolny sześciolatków.
- W krajach skandynawskich obowiązek szkolny dotyczy dzieci w wieku od lat 7 do 16. Okres obowiązywania wieku szkolnego nie ma bezpośredniego wpływu na poziom edukacyjny w danym kraju.
W Luksemburgu obowiązek edukacyjny dotyczy dzieci od lat 4, a wyniki w badaniach PISA plasują ten kraj daleko poza Polską.
- W Polsce obowiązek edukacyjny dzieci od lat 6 wprowadzono już od roku 2003, gdy prawo dziecka sześcioletniego do rocznego przygotowania przedszkolnego zamieniono na obowiązek. Wystarczyło na okres przejściowy ustalić jedynie zakres programowy zajęć edukacyjnych w ramach tej formuły, nazywając ją – lub nie – obowiązkiem szkolnym.
- Działaniem negatywnie wpływającym na proces obniżania wieku obowiązku szkolnego było łączenie w jeden zespół klasowy sześcio- i siedmiolatków.
Na tym etapie rozwoju człowieka jeden rok różnicy jest bardzo znaczący.
Dokonano tego z przyczyn ekonomicznych. W okresie lat 2013, 2014, 2015 subwencja oświatowa wynosiła odpowiednio: 39,5 mld zł, 39,49 mld zł, 40,38 mld zł. W tym czasie kształceniem w szkołach objęto cztery roczniki uczniów, bez dodatkowych nakładów budżetu państwa.
Niż demograficzny obniżył poziom dodatkowych dopłat samorządów do realizowanych w ten sposób zadań ale ich nie wyeliminował.
MEN nie dysponuje żadną analizą procesu realizowania zadania obniżania wieku szkolnego przez gminy. Na przykład, ile w poszczególnych latach powstało oddziałów złożonych z uczniów z jednakowego rocznika, a ile i w jakich proporcjach składa się z dwóch różnych roczników.
Wymaga ponownego określenia zakres programowy edukacji realizowanej w przedszkolu i w trzech latach nauki wczesnoszkolnej.
Ponownie należy też ustalić standardy edukacyjne – program, oprzyrządowanie dydaktyczne, zakres zadań opiekuńczych (w tym okres przebywania w szkole lub przedszkolu) … itp., dotyczące realizacji obowiązku edukacyjnego dzieci od lat 3 do 10.