Robert Biedroń oficjalnie zaprzysiężony. Słupsk – miasto dwudziestopięciolecia?!?
Właśnie obejrzałem bezpośrednią transmisję telewizyjną z uroczystości zaprzysiężenia nowego prezydenta tego miasta. Rozumiem, że czasy są inne niż w okresie mojej młodości i transmisja taka nie stanowi wielkiego wyzwania technicznego (niepotrzebne są już trzy wozy transmisyjne, siedem linii telefonicznych i helikopter nad miastem).
Zachodzę jednak w głowę, cóż takiego nadzwyczajnego zaszło w tym, niespełna stutysięcznym mieście, kiedyś stolicy województwa, a teraz ośrodka miejskiego w jednym z bardziej zaniedbanych rejonów kraju, że poświęcono aż tyle energii na przekazanie przeciętnemu Polakowi obrazu „na żywo” z tej uroczystości.
Czy otwarto jakąś nowoczesną fabrykę lub ośrodek badawczo-rozwojowy? Czy może udało się w Słupsku stworzyć warunki życia mieszkańców takie, że polscy emigranci z Wielkiej Brytanii, Skandynawii, Niemiec i Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej zaczynają wracać i osiedlać się w Ojczyźnie?
Nie! Wybrano nowego prezydenta miasta, który znany jest z dwóch rzeczy. O tej prywatnej nie będę pisał, bo mnie nie interesuje. A ta publiczna to fakt, że jako wybrany do Sejmu Rzeczpospolitej, absolwent politologii – nie wiedział, co to jest Konwent Seniorów.
Istotnie. Sukcesy na miarę dzisiejszej Polski i wyzwań, jakie przed nią stoją. Pozostaje mieć tylko nadzieję (szkoda, że tylko nadzieję), że propagowany i promowany na wszelkie możliwe sposoby Prezydent Miasta Słupska sprosta wyzwaniom, które od lat stoją przed tym miastem, a teraz, jako całkiem nowe, także przed nim. Życzę mu tego, bo to ważne dla słupszczan.