Sławomir Nowak znów na celowniku tygodnika Wprost | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 6.05.2013

Sławomir Nowak znów na celowniku tygodnika Wprost

„Premierze dlaczego chronisz ministra Nowaka?”. „Zamienił ministerstwo w prywatne księstwo”. Najnowszy tygodnik Wprost pisze o kłamstwach i niedopowiedzeniach pomorskiego polityka PO – Sławomira Nowaka, a także m.in. o „wyjątkowej” organizacji ministerstwa, którym kieruje.

Premierze dlaczego chronisz ministra Nowaka?

Jak czytamy w zapowiedzi wydawniczej: Główne wejście zostało zamknięte na głucho. Wchodzić i wychodzić mogą nim jedynie goście pana ministra. By do Ministerstwa Transportu wejść przez słynny „okrąglak” przy ulicy Chałubińskiego, muszą się zapowiadać nawet wiceministrowie. W najnowszym wydaniu tygodnika WPROST – druga odsłona materiału o złotym dziecku premiera Tuska. Procedura jest taka, że wiceminister musi zadzwonić do swego sekretariatu. Trzeba powiedzieć, o której się będzie. Wtedy sekretarki dzwonią do sekretariatu głównego i stamtąd wykonywany jest telefon do ochrony. Potem trzeba zadzwonić dzwonkiem przy drzwiach i ochroniarze wpuszczają do budynku. Drugie piętro budynku jest teraz jak warownia. Tam urzęduje pan minister i jego najbliższe otoczenie. Wstęp tylko po przyłożeniu specjalnej karty do drzwi. Dokumenty najczęściej są przyjmowane w drzwiach, tak żeby osoby uznawane za postronne nie wchodziły do tej części biura. Ministerstwem, w imieniu Nowaka, trzęsie 27-letnia Karolina Kleszcz, szefowa jego gabinetu politycznego. Ludzie boją się jej jak ognia. Oprócz niej najbardziej wpływowymi ludźmi w budynku są dwudziestokilkuletni doradcy i asystenci Sławomira Nowaka. W ministerstwie trwa ostry między Nowakiem a jego zastępcą Tadeuszem Jarmuziewiczem, ważnym działaczem PO – piszą we WPROST Sylwester Latkowski i Michał Majewski.

wracają też do publikacji sprzed dwóch tygodni. zapowiadał wtedy wyjaśnienie sprawy ministra Nowaka „do spodu”. Tymczasem dotychczas nic nie zostało wyjaśnione. To zabawne, że premier zamienił się w rzeczoznawcę i śledczego, który ocenia wartość zegarków swego ministra, a nie żąda sprawozdania od stosownych służb. Pytanie, jak zachować mają się służby, takie jak CBA, po usprawiedliwieniach wygłoszonych publicznie przez szefa rządu? – pytają WPROST. Na razie CBA milczy, choć opowieści ministra Nowaka o zegarkach budzą wątpliwości. Na jego lewej ręce w ostatnim czasie można było zobaczyć np. hublota all black fusion, za który w salonie firmowym w Warszawie trzeba zapłacić ok. 33 tys. zł. Inny – Cuervo y Sobrinos Torpedo – kosztuje kilkanaście tysięcy złotych. Żadnego z tych zegarków Nowak nie umieścił w oświadczeniu majątkowym, choć był do tego zobowiązany.

We WPROST także o tym, co politycy powinni wpisywać do rejestru korzyści i jak się z tego zobowiązania wywiązują. Najrzetelniej uzupełnia go Ryszard Kalisz. posłów nie ma żadnych wpisów.

Więcej w najnowszym tygodniku WPROST.

Autor

- Gazeta Bałtycka

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. EwE pisze:

    Stanisław Nowak jako minister jest beznadziejny. A ten jego gupi usmieszek to juz kpina ze wszystkich ludzi. Ludzie nie maja co jesc, rencisci emeryci a on sie z nich smieje. To skandal!!!

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika