Trudne relacje polsko-żydowskie | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 17.03.2018

Trudne relacje polsko-żydowskie

Po zburzeniu przez Rzymian Jerozolimy w roku 70-tym znaleźli się oni przede wszystkim w Babilonie, gdzie przez 400 napisali Talmud czyli „Jak obejść Torę ?” Z Aleksandrii  byli usuwani równolegle do Żydów Judei i ziem przyległych  łącznie z okresem, gdy  Rzym się nawrócił na chrześcijaństwo . Mamy tutaj pierwszy impuls, jaki wywołał niechęć Żydów do chrześcijan.

W Babilonie mieli warunki niezłe, choć nie tak dobre, jak w II tysiącleciu w Polsce. Wkrótce pojawiło się imperium arabskie, które było dla Żydów tolerancyjne. Pobierało ono tylko dużo większe podatki od nich, niż od  swoich. To samo było w Imperium Osmańskim

Na ogół dało się to wytrzymać, bo wtedy zajmowali się oni nie tylko drobnym handlem, ale też nawet wielkim  za pomocą statków Morza Śródziemnego. Rzemiosłem też nie byle jakim, bo raczej wykwintnym dla elit, ponieważ ówczesne elity były właśnie wykwintne. Niekiedy nawet sprawowali funkcje doradcze i eksperckie dla władców arabskich i tureckich.

Dowodem na to, że Żydzi gromadzić potrafią wielkie bogactwa, był już bardzo dawny fakt, że pewna ich wykształcona grupa założyła państwo Chazarów ok. VII-VIII wieku w centrum na dzisiejszym południowych wschodzie Ukrainy. Na to potrzebne były spore pieniądze.  Trzeba im oddać szacunek, bo państwo to było wielokulturowe, wielonarodowe i wieloreligijne  z  pełną tolerancją dla każdego. Warto dziś przypomnieć im o tym, gdy uprawiają nienawiść i szowinizm narodowy.

Państwo Chazarów nie  było państwem w obecnym rozumieniu tego pojęcia – nie miało sztywnej, pionowej administracji, granic itd. Podobnie było ze wspaniałym Wielikim Swiatym Nowgorodem na północnym wschodzie od Petersburga – członkiem Hanzy. Istniało  dłużej niż państwo Chazarów – w sumie dłużej także niż obecne państwo rosyjskie – zbudowane na moskiewskiej satrapii od czasów Iwana Kaility, wiernego ucznia Ordy.

Ciekawa była sytuacja w drugiej połowie pierwszego tysiąclecia na półwyspie Iberyjskim. Chrześcijańska północ przez dłuższy czas pozostawała z muzułmańskim południem w zgodzie i współpracy handlowej. Królowie muzułmańskich okręgów spotykali się z chrześcijańskimi hrabiami czy książętami a działo się to w formie bardzo uroczystej i strojnej. Był nawet przypadek, kiedy jakiś król muzułmański poprosił hrabiego chrześcijańskiego o pomoc w walce z innym królem.

Sytuacja Żydów na północy była też niezła, choć dziwnie sama w sobie sprzeczna. Otóż mieli oni monopol na handel okrętowy, ale okrętów mieć nie mogli. Ich zarządca finansowy był jednocześnie zarządcą władcy. Jego przyjacielem był w pewnym księstwie  katolicki spowiednik księżnej. Z drugiej strony mieli godzinę policyjną.

Wszystko zmieniło się po powrocie całego półwyspu do Hiszpanii. Tutaj i w całej Europie z wyjątkiem Polski rozpoczął się antysemityzm oparty na idiotycznej tezie, że Żydzi zabili Jezusa. W tym czasie ludzie nie umieli czytać, zatem nie czytali także Nowego Testamentu. Dziwne jest atoli, dlaczego ci, co czytać umieli, nie poinformowali pozostałych o treści Tego dokumentu. Być może ci z kolei, nie znali języka ludowego.

Nie rozumiano zatem, że tak miało być,  taki był plan Boży. W Hiszpanii traktowano Żydów bardzo okrutnie. Zsyłano ich na galery. Część Żydów zgodziła się przejść na  chrześcijaństwo ( pozornie). Nazwano ich Maronitami. Po pewnym czasie jednak i tych zaczęto  zsyłać na galery a potem nastąpiło wydalenie wszystkich.  Przez 3 dni przed wyjazdem musieli  leżeć w grobach swych przodków.

Gdzieś ok. XVI-XVII wieku niechęć do Żydów zaczęła zmieniać swoją przyczynę, tym razem na realną. Zauważono, że  w handlu nie zawsze zachowują się uczciwie, bo część  uważa, że 10 przykazań nie odnosi się do traktowania gojów.

Bardzo dobitnie okazało się też, że Żydzi chcą żyć zamknięci w swym hermetycznym świecie. Było to w zasadzie zrozumiałe (pragnienie zachowania tożsamości i to narodu UWAŻAJĄCEGO SIĘ  ZA WYBRANY).

Miało to jednak formy tak skrajne, że wszystkie systemy logistyczne chcieli mieć własne: system podatkowy, sądowy, policyjny itd. Nie mieli praw obywatelskich, ale gdy im je proponowano, w zamian za pewne ustępstwa instytucjonalne i podatkowe, odrzucali taką umowę.

W Polsce najbardziej drastycznym momentem w tej sprawie, były rokowania  prowadzone z nimi przez Kołłątaja i Butrymowicza po pierwszym rozbiorze.  Zgodzili się przyjąć pewne prawa obywatelskie, ale nic w zamian dać nie chcieli. Państwo usychało a Żydzi mieli swój system podatkowy: kahały i wyżej waady, zaś dla Polski oddawali jak najmniej. Mieli oni też od dawna ukształtowany system łapówkowy   pozwalający minimalizować podatki dla Państwa a w warunkach degrengolady kraju  w XVIII wieku działał on wyśmienicie. Doszło do tego, że Gmina żydowska w Wilnie zabroniła swoim kobietom nosić drogocenne ozdoby, żeby nie pokazywać swej zamożności.

Sejm konwokacyjny w roku 1764 rozwiązał waady, ale Żydzi po prostu nie przyjęli tego do wiadomości.

Jest nie do pojęcia, jak oni mogli tak postępować, gdy po Polsce przechadzały się już bezkarnie wojska Rosji i Prus, gdy rozbito w  1772 roku Konfederację  Barską i w tym samym roku nastąpił 1 rozbiór. Konfederacja Barska jako super katolicka nie była opcją, jak mogli poprzeć, ale przecież chodziło o ratowanie Państwa!

Lecz nie chodzi tu tylko o lojalność wobec Państwa Polskiego. Zabór rosyjski na terenach wschodniej RP, gdzie najwięcej było Żydów, oznaczał dla nich krok po kroku koszmar. Rosja była antysemicka od zawsze. Gdy hetman Stanisław Żółkiewski ustalał warunki osadzenia Władysława IV na moskiewskim tronie, bojarzy postawili  warunek, że Polska ma zabrać do siebie z Rosji  w s z y s t k i c h  Żydów.  I Hetman to podpisał a tam były wszak masy ich ludzi.

No cóż… pieniądze okazały się ważniejsze nie tylko od honoru, ale także od instynktu samozachowawczego – od życia własnego, własnych KOBIET, DZIECI I STARCÓW.

A potem zaczął się bal… Chłopcy 10-letni brani do wojska (a jak zabrakło to i 8 letni) a potem pędzeni setkami kilometrów aż prawie wszyscy skonają). Usuwano Żydów najpierw z centrum Rosji na zachód bez prawa powrotu a potem ze do małych miasteczek i tym samym pozbawiano ich źródeł utrzymania, bo na wsiach mieli małe biznesiki (mleczarnie, przetwórnie itp…)

Następnie Matuszka Rossija zorganizowała im szereg pogromów na Ukrainie i nie tylko. Prowokatorzy przysyłani z Moskwy do tej roboty nazywali się Kacapami. Stąd pogardliwa nazwa używana obecnie niekiedy w odniesieniu do wszystkich Rosjan. Jeździli oni pociągiem od miejscowości do miejscowości i wszędzie te pogromy prowokowali. Tylko w jednej miejscowości Żydzi zorganizowali fizyczny opór. Wielka synagoga w Petersburgu zaniosła się łkaniem a potem wielkim płaczem.

Fatalizm religii judaistycznej powiada, że cierpienie jest  karą za grzechy i trzeba je przyjąć. Tymczasem w mentalności Polaków taka postawa żydowskich mężczyzn jest godna pogardy. Do tego dochodzi ich ubiór, uczesanie, sposób modlenia się a nawet taniec. Dlatego nawet ludzie im bardzo życzliwi mówią na nich „ żydek” a nawet oni sami czasem tak o sobie mówią. Ta pogarda nie odnosi się do ich kobiet, które zazwyczaj są też nadto piękne. Niektórzy użalają się nad tymi kobietami, że muszą pozostawać w stadłach z takimi nie-mężczyznami. Znam wiarygodną relację z pożaru w 1939 roku, jaki spowodowały niemieckie ostrzały. W miasteczku zamieszkałym głównie przez Żydów (Iłża). Biegali oni  w tę i z powrotem krzycząc „aj waj ,giewałt!”, ale nie przyszło im do głowy, aby pożary gasić. Dopiero oddział polskiego wojska, stacjonujący opodal, wykonał tę robotę.

Cóż… pieniądze okazały się ważniejsze w momencie o wiele straszniejszym, niż perspektywa zaboru rosyjskiego. Wiosna 39 roku Żydzi kaliscy, z którymi mój dziadek się przyjaźnił i wspierał ich, w rozmowach z nim wyrażali obawę, że Hitler…zabierze im pieniądze. Czyż nie wiedzieli o Kryształowej Nocy, czy nie wiedzieli , co jest  napisane w Mein Kampf ?

Ile można było utworzyć ochotniczego wojska spośród 3 milionowej społeczności? ( na czas wojny powołuje się mężczyzn co najmniej do 49 roku życia i część kobiet też). Czy bogaci Żydzi z całego świata nie mogli ich uzbroić? Albo przynajmniej pomóc Polsce to uczynić ? Wszak mieliśmy świetną broń własnej konstrukcji i produkcji –  samoloty Łoś, dalekosiężne karabiny, nawet czołgi – ba, pracowaliśmy już wtedy nad Enigmą. Tylko pieniędzy mieliśmy dużo za mało. Społeczeństwo przynosiło dla obrony kraju drogocenne precjoza. Żydzi byli na ogół biedni, ale czy był w ogóle jakiś odzew z ich stron na tę akcję w obliczu śmiertelnego zagrożenia?

A może obawiali się, że jako zgromadzeni na wschodzie Polski, będą musieli walczyć z bolszewikami a tam wszak potrzebne były triumfalne bramy a nie karabiny?

Polacy nie mają w stosunku do Żydów postawy rasistowskiej, tylko z przeszłości odzywa się czasami niechęć na tle obyczajowym. Obecnie ci, którzy nie współczują Palestyńczykom, czują satysfakcję, że Żydzi w Izraelu stali się waleczni tak, jak my.   Jest aliści dodatkowo pewien niesympatyczny archetyp z dawnych lat. Niedawno wyszliśmy ze a tam bardzo długo trwała taka sytuacja klasowa, że Żyd był finansowym POMOCNIKIEM Pana i prowadził karczmę z jego wódką a był często przymus propinacyjny i nie można było pić innej ( szczególnie w zaborze austriackim). Karczmarz pożyczał  chłopom pieniądze na procent a tego Kościół zabraniał. Określenie ”lichwa” do dziś jest pojęciem pejoratywnym.

(Napoleon, który zmusił Żydów do pewnego stopnia asymilacji instytucjonalnej z Państwem, narzucił im górną granicę procentu w wysokości 10. Szkoda, że ten władca nie rządzi do dziś naszym krajem.)

Wcześniej, w czasie rewolucji francuskiej nie udało się to. Próbowano Żydom wmusić prawa obywatelskie i odebrać status separacji od reszty. Pewien deputowany wołał: „Dla Żydów jako jednostek wszystko, jako grupy narodowej – nic.” Dopiero Napoleon założył na siłę świecki sanhedryn, ale czy potem coś z tego zostało, nie wiem.

A teraz coś niezwykle ważnego. Od końca XVIII wieku na kontynencie Europy Żydzi zaczynają się wyraźnie dzielić na rożne grupy funkcjonalne i klasowe.

Bogactwo i rodzina Rothschildów

Jedna grupa pokazuje wybitny talent bankierski. Protoplastą jej staje się pomocnik szefa  finansów księcia Hesji Rothschild. Gdy przed Napoleonem książę ucieka do Królewca, Rothschild grając na 2 strony tworzy kapitał wyjściowy. Następnie jego 4 synów wykonuje bez znajomości obcych języków genialną finansowo- handlową operację miedzy Londynem a Paryżem oraz Madrytem. Rodzi się taka potęga, że jeden z nich zostaje głównym bankierem króla Anglii i dostaje tytuł lorda.

Wkrótce na cały rodzina ta kontroluje cały handel bronią w Europie i Turcji. Co prawda dopiero u końca XIX wieku dostają na Zachodzie prawa obywatelskie, ale wcześniej była taka SCENA, KIEDY CESARZ  Austrii szedł pieszo do hotelu, gdzie mieszkał Rothschild, po pożyczkę. Bankier nie miał jeszcze praw obywatelskich i nie mógł kupić sobie domu. Rosję w tym czasie kontrolują bankierzy – bracia Stieglitz. Alekander III i Mikołaj II mówią o nich per ”parchy”, ale forsę biorą. Po drugiej wojnie światowej bankierstwo żydowskie przejmuje kontrolę nad USA. Przed tą wojną Żydzi nie mieli tam pełnych praw, ale wojna błyskawicznie skatalizowała proces ich emancypacji w Stanach. Zachodniej cywilizacji trafiają pod kontrolę jednej ręki i tak jest do dziś.

Na przeciwległym biegunie klasowym mamy masy biednych Żydów w Europie wschodniej. Nie byli oni skrajnie biedni za I RP, ale Rosja uczyniła z nich under class. Pomiędzy tymi dwoma skrajnymi grupami zaistniała ich klasa średnia czyli kamienicznicy w naszych i innych miastach oraz właściciele fabryk w okresie międzywojennym. Oczywiście na zachodzie ziem polskich. Stąd pojawiło się powiedzenie „wasze ulice, nasze kamienice” w odniesieniu do polskiej biedoty.

A teraz ci najwartościowsi. To wybitni artyści: pisarze, poeci, muzycy, tancerze, dyrygenci, filmowcy i dramaturdzy a także wirtuozi rzemiosła artystycznego, tańca. Dalej wybitni uczeni, wynalazcy, profesorowie uczelni, twórcy szkół naukowych, konstruktorzy itd. itp. Ilość nagród Nobla wśród tej grupy narodowej z różnych Państw dalece przekracza jej proporcjonalną liczebność na świecie. Przyczyną tego jest nie tylko ograniczenie w innych „kanałach” awansu, ale także  międzynarodowa ruchliwość, niosąca żywą, bystrą informację i pobudzająca twórczość.  A Żydzi są jedynym narodem starożytnym, jaki zachował tożsamość.

Najwybitniejsi polscy poeci międzywojnia, jacy wynieśli na wyżyny polski język, to Leśmian, Bruno Schulz, Tuwim i dla dzieci Brzechwa. Hemara słuchaliśmy z satysfakcją z Wolnej Europy przez długie lata za komuny. Takich twórców pochodzenia żydowskiego mamy w swoim panteonie sporo więcej. I dziś tacy też  żyją – w Polsce i w świecie.

Nieznani wybitni Polacy

Istnieje dwutomowa książka „Polacy , którzy zmienili  świat”. Zdębiałem czytając to, jak wielu było niezwykle ważnych dla świata Polaków i  Polek, którzy MAJĄ NA SWYM KONCIE EPOKOWE WYNALAZKI I sukcesy – w latach od plus minus od 1850 do 1950. Są nieznani. Jest tam kilkanaście osób pochodzenia żydowskiego. Jest tam też między innymi Polak – bohater, który uratował na Węgrzech więcej Żydów niż Wallenberg (współpracował z tym ostatnim). U końca wojny odesłał rodzinę w bezpieczne miejsce a sam trwał dalej na posterunku i zginął. W rodzinnej ma tylko niewielką tablicę ku czci i poza mieszkańcami owej gminy nikt o nim nie pamięta.

Antypolska narracja

Od 1945 aż do 2015 roku rządzący nie byli zainteresowani budowaniem prawdy o współczesnych dziejach Polski i Polaków. Komuniści, nawet gdyby chcieli, nie byli w stanie a potem, kiedy już było można, najwyraźniej nie chciano. Wręcz odwrotnie –czyniono wiele w konsekwentnym prowadzeniu antypolskiej polityki historycznej. Najbardziej skutecznym sposobem tego draństwa był film, gdyż ten tworzy sugestywne stereotypy w świecie, który jest dziś światem obrazu. Co chwila pokazywano tam Polaków jako antysemitów. Doszło do tego, że Minister spraw zagranicznych Sikorski wydał był onegdaj książkę wykazującą, że Polacy to antysemici. Wydał ją wyłącznie w obcych językach i po cichu puścił na zachód. Przeglądałem ją.  A Targowica nie zaczęła się w roku 2007. Wystarczy wspomnieć, co wyprawiał Prezydent Wałęsa ( i nadal wyprawia).

Działo się to wszystko w sytuacji, GDY OBIE ODWIECZNIE ZAGRAŻAJĄCE NAM SĄSIEDNIE POTĘGI prowadziły agresywnie antypolską propagandę dochodzącą do tego, że zaczęto nas oskarżać o wywołanie wojny światowej i holocaust. A potęgi te dysponują ogromnymi możliwościami technicznymi rozpowszechniania kłamstwa.

Polacy szybko dostrzegli, że ta antypolska narracja wewnątrz kraju pilotowana jest przez post-żydowską progeniturę stalinowską, na czele z Adamem Michnikiem, który pozwolił sobie nawet na artykuł „Patriotyzm to faszyzm” w przeddzień 11 listopada. Za to w każdym niemal numerze mamy tam łzawe wspominki o starych komunistach z dawnych i  jeszcze dawniejszych lat. Dlatego pojawiło się od razu określenie „Gazeta koszerna” i żaden kioskarz nie miał wątpliwości, co podać na takie dictum.

Człowiek ten (Michnik , nie kioskarz) stał się rządcą dusz inteligencji polskiej na wiele lat (dzięki temu, że po prostu ukradł GW do swej prywatnej własności) i dopiero teraz zaczyna się to wykruszać. Ludzie zobaczyli, że nie tylko ostentacyjnie kuma się on z komunistami, ale także wspiera ustrój gospodarczy narzucony nam przez kapitał reprezentowany przez Sorosa i Sachsa (trudno – też Żydów).

Ustrój, który w latach 90-ych przyniósł żniwo wręcz dramatyczne i do dziś nie możemy uporać się z jego fatalnymi skutkami. Pamiętam, jak wtedy homilie gospodarcze na łamach Tygodnika Powszechnego prowadził Jan Bazyl Lipszyc, a facet o tym samym nazwisku był wtedy ministrem finansów Rosji i tam także wprowadzano „neoliberalne,konieczne,reformy”, które skończyły się rządami Putina – zbawcy, podobnie jak na Białorusi Łukaszenki-zbawcy. My leżymy w Europie i czegoś takiego uniknęliśmy. Poczytność „Tygodnika” gwałtownie się załamała a gazeta ta była traktowana przez inteligencję w stanie wojennym wręcz jako „ święta”.

Środowisko, o jakim teraz piszę, było od roku 1973 roku (po rozbiciu przez SB niepodległościowego, ale dziecinnego „Ruchu”) jedynym znanym aktywnym środowiskiem antytotalitarnym. Specjalnie piszę „antytotalitarnym”, ponieważ znajdowało się tam sporo osób z progenitury postalinowskiej. Nie działali oni przeciw swym rodzicom jak Narodna Wola, bo ci rodzice  już nie rządzili. Wręcz przeciwnie, stosunki między oboema tymi pokoleniami były jak najlepsze. Wyjątkiem był Karol Modzelewski, który zbuntował się przeciw rodzicom na tle politycznym właśnie (Kuroń to zupełnie inna bajka). Było to pokolenie „czapki studenckiej roku 68. Należałem do niego i wiem, o czym piszę. Prymitywni publicyści opisujący owo zjawisko z perspektywy dzisiejszej, mieszają je z błotem, co jest bardzo krzywdzące. Byłbym daleki od odbierania konkretnym ludziom szlachetnych motywacji wolnościowych, zasług dla odzyskiwania tej wolności i cierpień oddanych jej. Jednak jedną z głębokich motywacji uświadamianą lub nie tamtego ich działania, było to samo, co legło u podstaw narodzin syjonizmu i komunizmu u końca XIX wieku. To jest lęk przed prześladowaniami, wpisany w geny tego narodu od 2 tysięcy lat a  nawet wcześniej, bo wszak niewola egipska i rzymska ów lęk także generowały. Rosja już od roku 1953 (po śmierci Stalina) a od roku 56 na całego (wojna żydowsko-arabska i odwrócenie przymierzy na Bliskim Wschodzie) powróciła do swego tradycyjnego antysemityzmu. Kiedy po śmierci Bieruta wybierano  szefa PZPR, obecny przy tym Chruszczow kategorycznie sprzeciwił się wybraniu Żyda Zambrowskiego i dlatego ZOSTAŁ SZEFEM PRZEDSTAWICIEL DRUGIEJ FRAKCJI CZYLI „CHAMÓW” Ochab. Ciekawe, że został usunięty z wszelkich urzędów w 1968 roku, w czasie komunistycznej czystki antysemickiej. Moczarowcom coś się pokićkało.

Z tego usprawiedliwionego  ( jak bardzo, to pokazał Marzec 68) lęku szukano nowej ideologii uniwersalistycznej i znaleziono w postaci wolnościowej , paneuropejskiej. Taka postawa mało miała wspólnego z pragnieniem niepodległości Polski. Co więcej, perspektywa tej Niepodległości niosła perspektywicznie następny lęk ( już całkowicie absurdalny i irracjonalny) przed ewentualnym antysemityzmem polskim. Spiritus movens KOR-u była Helena Chaber-Łuczywo, znana tylko pod tym drugim nazwiskiem, także po rozwodzie ( oczywiście dlatego, że w przedwojennej KPP było Habrów i Chabrów od groma).

„Jestem Żydówką”

Gdy na początku 1977 roku rozpocząłem aktywność w tym ruchu, na wejściu pierwszego z nią spotkania przy podaniu ręki usłyszałem: „Jestem Żydówką”. Nie rozumiałem wtedy, co to właściwie w tych okolicznościach znaczy. Nadałem jej wtedy żartobliwą (jak początkowo sądziłem) ksywę „Róża Luksemburg”,która humorystycznie się przyjęła. Zrozumiałem rok potem, gdy z hukiem osoba ta odcięła mnie od kontaktów z „centralą KOR, ponieważ okazało się, że Niepodległość Polski i patriotyzm to dla mnie pojęcia bardzo ważne. A jej ksywa okazała się dla mnie wtedy już nie żartobliwa. Zaś początkowe przedstawienie się, to po prostu było określenie tożsamości, jeśli nie jedynej, to głównej i to w kontekście działania antytotalitarnego. Od tamtej chwili minęło 14 lat i oto, gdy zobaczyła mnie w lokalu GW, bez pytania, o co chodzi i bez dania racji, wywaliła mnie z hukiem za drzwi (to ona była prawdziwym szefem Gazety aż do końca pobytu w Polsce). Chyba nie sądzicie, że się skarżę. Pokazuję po prostu, jakie stężenie zawziętości i jak długo trwające trawiło tę osobę, wobec kogoś, który co prawda miał spore zasługi dla KOR-u, ale był na tyle nieostrożny, że ujawnił swe przywiązanie do polskości.

W podobnym czasie znalazłem się w GW w innej sprawie. Mianowicie upadł w Gdańsku nasz regionalny „Tysol”, gdzie pisałem. Akurat napisałem reportaż z podróży katamaranem do Królewca. Rzeczywistość w tamtym mieście była wtedy niezwykle intrygująca i w wyjątkowym stopniu nadająca się na sugestywny obraz. Taki napisałem, bez żadnych narodowych akcentów, czysta obserwacja. Na końcu była wizja tego miasta i okolic w pięknej i bogatej przyszłości – miasta Wolnego, międzynarodowego, takiego, jakim był kiedyś Gdańsk, skoro Królewiec to unikalna „ziemia niczyja”.

Spojrzano na mnie w redakcji, jak na padalca i wskazano drzwi. Zaraz potem ukazał się tam reportaż Smoleńskiego o Królewcu z wyraźną tendencją… proniemiecką. Mam go do dziś. Czy znów się skarżę? Dziękuję Opatrzności, że wobec tego, czym  wkrótce okazała się być ta gazeta, moje nazwisko nie mogło być w żaden sposób z nią skojarzone.

To są dowody, proszę Państwa, dowody z pierwszej ręki. Gdy Chaber-Łuczywo znalazła się w setce najbogatszych Polaków (och, znowu ta ma zazdrość !), choć tylko na ostatnim miejscu i tylko ze stoma milionami (na przedostatnim była Pani Rapaczynski, córka Pani Gruber, „kosmetyczki” z ulicy Rakowieckiej (wyrywanie paznokietek) za Stalina, a potem pracownicy Komitetu Noblowskiego – szefowa „Agory”.

Być  może zarzuci mi ktoś antysemityzm, ale socjologiczna prawda jest taka, że progenitura postżydowsko-poststalinowska z natury rzeczy nie czuje się zanadto związana z zarówno z polskością jak i interesami naszego kraju. Dla nich walka z komuną skończyła się w momencie, gdy uzyskali wolność słowa i to w wersji super atrakcyjnej, kiedy to zarówno ludzie pamiętający społeczną i ekonomiczną treść ruchu „S” ( np.  grupa Gwiazdy) jak i niepodległościowcy, zostali kompletnie usunięci na margines, tak jakby istniała dalej ulica Mysia. Michnik tak powiadał wtedy do mego znajomego z Tysola. „ Stary chodź do  nas, my tu szykujemy układ na 50 lat” Udało się wykonać 50% planu.

III RP – państwo prożydowskie

Natomiast Żydzi z pnia naturalnego, niekomunistycznego, budzą SIĘ TUTAJ ,INNI wracają do Polski, przejmują synagogi i remontują je, współorganizują z Polakami żydowskie imprezy artystyczne, są lojalni a nawet przyjaźni a ponadto większość z nich mówi płynnie po polsku.

Wracając do pamięci Wielkich wspaniałych polskich Żydów byłoby sporym nietaktem rozważać , którzy z nich byli zasymilowanymi, jacy odczuwali dwunarodowość a jacy czuli się Żydami a pracowali dla Polski. III RP jako Państwo i społeczeństwo jest dotąd najbardziej prożydowskim państwem i społeczeństwem w Europie. Myślę, że ze względu po pierwsze na zupełny brak uczuć rasistowskich (jakie były i są właściwe części Niemców), po drugie ze względu na pamięć holocaustu, po trzecie ze względu na wielowiekowe poczucie niegroźnej bliskości i nawet fascynacji polskiej inteligencji kulturowym dziedzictwem judaizmu.

Kościół współczesny bardzo mocno zadbał, aby absurdalna teza o zamordowaniu Chrystusa PRZEZ ŻYDÓW, rozumiana jako wina, przekształciła się w świadomość dziedzictwa religijnego, nawet jeśli mamy do czynienia (a mamy!) z zaprzeczaniem u  nas szeregu tezom judaizmu.

Antysemityzm w Europie

Tymczasem istniał i nadal istnieje antysemityzm rasistowski w Europie. Nie u nas  – bynajmniej.

Żydowską konkurencję ekonomiczna starano się zahamować administracyjnie przede  wszystkim w Niemczech już u końca XIX wieku, a wywodzi to się  z roku 1873, kiedy  za kryzys finansowy obarczono  winą Żydów. Posypały się wtedy broszury antysemickie, prelekcje itd… I nie tylko ekonomiczne argumenty tam się pojawiały – także rasowe. Ma to jeszcze dawniejsze korzenie ale  nie chcę przynudzać (Heinrich Heine: „Zobaczycie jak uderzy germański piorun”). Antysemityzm został wzmocniony przez…marksistów (Mordechaj , Karol Marks był antysemitą i polonofilem). Wynikało to z tego, że Żydzi europejscy podzielili się wtedy na syjonistów pragnących utworzyć Izrael oraz komunistów. Dlatego Marks  nienawidził syjonistów.

Dziś nacjonalizm niemiecki szaleje i aby to opisać, TRZEBA BY DRUGIEGO TAKIEGO TEKSTU, JAK TEN. Cesarstwo brukselskie narodu niemieckiego stara się to ukryć i to jest  jeden z powodów  oczerniania Polski, w której to Polsce  nacjonaliści osiągają 1% poparcia i nigdy nie dostaną więcej, także dlatego, że są prorosyjscy, jak wszyscy nacjonaliści w Europie.

Poniosło mnie do współczesności przepraszam.

Pisałem o bierności Żydów wobec fizycznego zagrożenia. Jest ważny wyjątek, mianowicie walczyli oni z nami ramię w ramię w Powstaniu Styczniowym. Żydzi warszawscy, bo wileńscy nie.

Dowiaduję się teraz że w II RP było 60 tys. Żydów w paramilitarnej ORGANIZACJI Beta  i oni byli tak zintegrowani z nami, że śpiewali „Boże coś Polskę”.  W mym Sopocie była wtedy organizacja oporu siłowego tej nacji, która przeciwstawiała się Niemcom czynnie. Cieszę się bardzo.

W II RP Żydzi od razu dostali pełne prawa obywatelskie. To ich głosy zadecydowały o wyborze Prezydenta Naruszewicza. Piłsudski nie dopuszczał DO ŻADNYCH AKCJI PRZECIW NIM. Po jego śmierci represje sanacji nie  dotyczyły Żydów, tylko przeciwników politycznych obozu władzy. W Berezie Kartuskiej Żydów nie było. Wybryki ONR jaki rozbijał szyby sklepów żydowskich  oraz getto ławkowe we Lwowie to było nic w porównaniu z tym, co się działo na Węgrzech, w Rumunii, w Italii, w Hiszpanii, na Słowacji no i przede wszystkim w Niemczech. A poza tym organizacje nacjonalistyczne jak ONR, Falanga a nawet Wszechpolska były prawnie zakazane.

Trzeba  pamiętać, że tylko w Polsce ze względu na bardzo dużą ilość Żydów a oni pracowali tylko w handlu, rzemiośle oraz wolnych zawodach, mieliśmy z ich strony bardzo silną konkurencję  (zwłaszcza w handlu) a mimo to ani władze ani polskie korporacje handlowe nie starały się tej  konkurencji administracyjnie wyeliminować czy ją ograniczyć.

Jedynie dawano nadruk na kopertach i kartach pocztowych „Kupuj polskie”, ale to dotyczyło raczej produktów a nie narodowości sprzedawców.

Od września 1939 roku do zimy 1941-1942 Polacy i Żydzi nie byli traktowani SKRAJNIE INACZEJ. Pierwsze spore opracowanie o ich tragedii wydane przez rząd londyński ( groch o ścianę aliantów i organizacji amerykańskich Żydów) pochodzi z roku 1942  a decyzja o ostatecznym rozwiązaniu nastąpiła w Wasensee na przełomie roku 1942/1943

To ostateczne rozwiązanie nie byłoby możliwe, gdyby nie cała żmudna praca administracji żydowskiej począwszy do zwożenia ludzi do gett, spisywania ich a skończywszy na transportowaniu do obozów zagłady. Możemy to znowu tłumaczyć FATALISTYCZNĄ biernością, ale nie sposób pominąć prostego związku PRZYCZYNOWO-SKUTKOWEGO, Z JAKIM TU  MAMY DO CZYNIENIA.

Powodem takiego zjawiska jest także coś innego. Mianowicie brak solidarności miedzy Żydami i pomysły, że jedni uratują się kosztem innych. Moja babka pracowała w getcie i codziennie przekraczała jego granice. Miała więc porównanie między postawami ludzi po tej i tamtej stronie. Uderzała ją jaskrawa obojętność bogatych Żydów w getcie na los biednych, w tym umierających.

Najważniejsze krzywdy , jakie zadali NAM  ONI to te w całym sowieckim zaborze  w latach 1939-1941. Naczelny Rabin zginął w KAtyniu, ale CAŁE MASY Żydów zapisały się do wszystkich sowieckich aparatów represji. Kilka razy po kilkaset tysięcy Polaków wywieziono bydlęcymi wagonami na nieludzką ziemię Sybiru i Kazachstanu. Po drodze KŁADZIONO WZDŁUŻ TORÓW MARTWE DZIECI, BO NIE BYłO ICH JAK POCHOWAĆ. Bywało, że MĘŻCZYŹNI skuci ŁAŃCUCHAMI SZLI KILKA TYSIĘCY KILOMETRÓW, A JAK DOSZLI NA MIEJSCE, TO SAMI MUSIELI ZBUDOWAĆ SOBIE SZAŁASY. A NIEWIELU DOSZŁO.

Oficerowie i podoficerowie polscy po stronie niemieckiej szli do oflagów i stalagów (wszyscy prawie się uratowali), po stronie rosyjskiej do bezimiennych dołów śmierci. Szeregowców Niemcy puszczali wolno (potrzebne były ręce do roboty) zaś Rosjanie wysyłali w najlepszym razie na Sybir. Czym to się różniło od komór gazowych? Po prostu inna technologia. Jakoś w III RP nie było ani jednej relacji nagłośnionej na ten temat. Film o tym zrobiło… prywatnie pewne małżeństwo polskie z USA po niezwykle cierpliwej kwerendzie tyczącej całego wschodniego obszaru II RP. Minął rok i tego filmu na ekranach  nie widać, zaś do tej pory jedynym przekazem filmowym o  tamtych czasach jest kłamliwy, antypolski amerykański film o rzekomej partyzantce żydowskiej na tamtych terenach.

Powołują się kreatorzy polskiego antysemityzmu na raporty Grota i Bora, że w Polsce narasta antysemityzm. Tylko nie pokazuje się dalszej części tych raportów, gdzie AK pisze, iż ten antysemityzm bierze się stąd, że po wejściu Niemców w Sowiety Polacy  z zaboru niemieckiego dowiedzieli się, co wyprawiali Żydzi w latach 1939 do 1941 na wschód od Bugu. Wcześniej mieliśmy raczej antypolonizm ze strony Żydów właśnie. Pisze o tym Zofia Kossak Szczucka, założycielka Żegoty, przedwojenna przeciwniczka żydostwa a potem narażająca własne życie, aby im pomagać. Skąd się to brało – takie żydowskie nastawienie? Jest znana reakcja przenoszenia wrogości z kata na inną jego ofiarę, GDY NIE MOŻNA Z TYM KATEM ZAWALCZYĆ. Jednak coś takiego wystąpiło nie wśród polskich Żydów, ale wśród Ukraińców. Dlatego po pierwsze, że Ukraińcy są narodem zdolnym do walki A PO DRUGIE Polacy byli na tamtych wschodnich terenach w pozycji słabszej od Ukraińców i można było nas mordować wiedząc, że odwet będzie słabszy.

U Żydów mamy reakcję goryczy, że oto ta druga ofiara ma lepiej, nie idzie cała na unicestwienie. Jakaś upiorna, ale uzasadniona REAKCJA ZAZDROŚCI.

A potem większość  wyższych stanowisk w UB i Informacji WOJSKOWEJ  ZAJMOWALI ONI. Dziś pierwszy ze strony żydowskiej przełamał tabu NA TEN TEMAT NASZ WIELKI PRZYJACIEL Szewach Weiss.

DOSYĆ!  To oni w zorganizowanych formacjach mordowali i szykowali na śmierć swoich a nie my ich. Polscy szmalcownicy to były amoralne, zdegenerowane  żule działające na własną rękę i ginące z rąk Kedywu AK.  Judenraty I POLICJĘ ŻYDOWSKĄ organizowali ludzie wykształceni, nierzadko prawnicy.

Powstanie w getcie

Zaraz po wojnie ukazała się praca żydowskiej badaczki Teresy Trekknerowej o warszawskim GETCIE. W wydaniu powielaczowym, zapewne dlatego uciekła spod noża organizującej się dopiero cenzury. Gdy to czytałem, gałki oczne wywróciły mi się na drugą stronę. Otóż pisze ona, że powstanie w getcie prowadziły 4 ugrupowania. Dwa komunistyczne, jedno nacjonalistyczne (najlepiej uzbrojone) oraz związkowy, socjalistyczny BUND, zawsze lojalny wobec Polski i tylko on wywieszał polskie flagi. Jego przywódcy zostali w Rosji uwięzieni i zabici, mimo wielkie oporu rządu londyńskiego, jaki był wtedy wojennym sojusznikiem Moskwy. Pozostałe trzy grupy były przeciw… Niepodległości Polski. W takiej chwili, gdy szli na pewną śmierć i Polska pomoc była jedyną, jaka mogła im choć trochę pomóc, gdy zapomnieli o nich ich bogaci ziomkowie na Zachodzie. Jakie musiało być stężenie wrogości do naszego (i ich) kraju , że prezentowali taką niesłychanie perwersyjną postawę?

Chcą od nas 65 mld dolarów

Od pewnego czasu znów pieniądze przesłaniają im oczy. Zupełnie bezprawnie bogaci amerykańscy Żydzi chcą od nas 65 mld dolarów. Bynajmniej nie dla ofiar holocaustu czy ich potomków, tylko dla siebie. Niedługo ukaże się po polsku słynna książka Finkelsteina „Przedsiębiorstwo Holocaust”. Dostaniemy potężny oręż do przeciwstawienia się temu złodziejstwu.

Tylko, że senat USA ( jeszcze przed naszą ustawą o IPN) poparł te roszczenia przez aklamację. Departament Stanu krytykuje Polskę, ale jednocześnie informuje Kongres, jakie naprawdę są postanowienia Polski i że mamy rację. Prawdopodobnie Trump chciałby uniknąć podpisania tego dokumentu i przytrzymać go w Kongresie. Żydzi są jednak tak zdeterminowani, że niewielkie są szanse Polski na taki rozwój sytuacji. Już dawno jeden z ich przywódców zapowiedział, że Polacy będą tak długo obrażani, atakowani, szkalowani itd. aż zapłacą. I to jest główna przyczyna ataku na Polskę a nie wybory w Izraelu (ciekawe jest, że wrogość wobec Polski daje u nich punkty w wyborach – po prostu od dawna wychowuje się tam we wrogości do nas i tak samo działa tamtejsza polityka historyczna – ręka w rękę z niemiecką)

To jest sytuacja HANDLOWA, czyli taka, w jakiej Żydzi są specjalistami od stuleci.Nie pozostaje nam nic innego, jak się w nią wpisać. Dlaczego Niemcy nagle zerwali niby ze swą polityka historyczną i na wyprzódki biją się w piersi za wojnę? Śmiech mnie bierze, gdy widzę, jak nasi biorą to za dobrą monetę. Po prostu Niemcy boją się, że przyciśnięci przez żądania żydowskie, ostro zażądamy reparacji.

I to  właśnie należy zrobić !  Zażądać i to mocno! Z części opłacić Żydów. Per saldo na pewno wyjdziemy na tym świetnie a Stany nam pomogą w kwestii reparacji bardzo ochotnie.Trzeba zamienić klęskę w sukces. Ustawa o IPN ma fatalną treść – jednocześnie daje do ręki wrogom Polski narzędzie do ataku  a z drugiej nie zabezpiecza naszego interesu. Czy bardziej szkodliwe jest jakieś wspomnienie Żyda skrzywdzonego przez Polaka w czasie wojny, do czego ma  Żyd święte prawo, czy może spektakl, film albo pseudonaukowe badanie (w jakich Żydzi celują, aby udowadniać antysemityzm) szkalujące Polskę i rozpowszechniane na całym świecie?

Chrystus tak mówił do Styki: „Nie maluj mnie na kolanach, maluj mnie dobrze !”

Wymiana tych kwestii w ustawie, polegająca na wpisaniu jako niepodlegających penalizacji wspomnień konkretnych osób lub ich rodzin a usunięciu „twórczości artystycznej” oraz dopisanie do „badań naukowych” słowa „rzetelne” umożliwiłaby z jednej strony wpuszczenie całego impetu ataku na nas ”w żywopłot”, wytrącenie z ręki naszych izraelskich przeciwników pretekstu do ataku i przejście do ofensywy. (Szczególnie trzeba tam wpisać TO CO JEST NAJGORSZE, CZYLI „POLSKIE OBOZY ZAGŁADY”) . W ten sposób można wyjść z impasu pt. – albo zachowamy honor albo będziemy skuteczni. Takie rozwiązanie pozwala zachować jedno i drugie.

Decydujący punkt

Po kilkuset latach Polska ma szansę wyjść z geopolitycznej pozycji „między dwoma łotrami” dzięki projektowi Trójmorza. Z drugiej strony projekt Eurazji Dugina czyli osi Berlin-Moskwa opartej Z JEDNEJ STRONY NA STAREJ  KONCEPCJI NIEMIECKIEJ Z 1916 ROKU (Mittel Europa) A Z DRUGIEJ  NA AGRESYWNEJ POLITYCE Moskwy beznadziejnej gospodarczo i potężnej wojskowo nabiera szybko rumieńców dzięki wyjściu Brytanii z UE i upadkowi ekonomicznemu krajów południa Europy ( łącznie z Francją). Politycy  socjaldemokracji niemieckiej mówią już o tym prawie otwartym tekstem a chadecy milczkiem. Oczywiście realizacja Eurazji oznacza wyjście USA z Europy i  katastrofę dla Polski, bo bez poparcia Stanów Trójmorze nie jest realne.

Jesteśmy zatem w punkcie decydującym być może aż na setki lat. Wstajemy rano, myjemy zęby, jemy śniadanie, pracujemy, odbieramy dzieci ze szkoły, oglądamy teleturnieje, czytamy wieczorem książkę itd. Itp. Normalne życie, jakie wydaje się, że zawsze było i zawsze będzie. Czy na pewno to prawda? 3 września 1939 roku na basenach warszawskich ludzie opalali się i kąpali…

Trzeci raz w nowożytnej historii nasi starsi bracia w wierze zdradzają nas mając w oczach pieniądze. W czasie dwu poprzednich tragedii nie zapytali sami siebie „ Jeśli Jahwe nas karze, to za co ? Pedagogika powiada, że najwłaściwszą i najbardziej PRZEMAWIAJACĄ DO ROZUMU JEST TZW. KARA NATURALNA, CZYLI PONIESIENIE SKUTKÓW SWEGO  ZŁEGO POSTĘPOWANIA LUB Zaniechania.

Czyż nie chodzi tu o pozostawienie Polski, swej dobrotliwej macochy, samej w potrzebie? Jakie to proste, prawda?

Dziś, na zdrowy rozum, taka kara dla nich jest nieprawdopodobna (a chrześcijanin nie powinien jej pragnąć). Ale poruszamy się tu już nie w płaszczyźnie zdrowego rozsądku, lecz metafizyki…  A Żydzi są największymi antysemitami na świecie – ponieważ Arabowie… to też semici. I tak się pechowo składa, że jest  ich sporo więcej, niż Żydów. Bóg Żydów nie jest miłosierny, ale surowy, bardzo pryncypialny i na pierwszym miejscu zdecydowanie stawia sprawiedliwość. Bezwzględną. Zaś Bóg muzułmanów jest mściwy.

My też mamy swą metafizykę – zwłaszcza tę zawartą w XIX-to wiecznej poezji. „Księgi Narodu i pielgrzymstwa  polskiego” Mickiewicza. Czy to megalomania? A może jakaś paranoja wynikła z tęsknoty?

Tylko, że Słowacki przewidział jota w jotę, w szczegółach, słowiańskiego papieża, gdy nikomu nawet nie przyszłoby na myśl, że może zostać nim nie Włoch, a co dopiero Słowianin. Może wielcy poeci są w stanie przedrzeć się przez zasłonę dzielącą nas od przyszłości a może ich siła ducha tę przyszłość tworzy?

I może nasz fatalny błąd z treścią tej ustawy, która wszak nie jest grzechem a mimo to powoduje, że jesteśmy chłostani, unaoczni w końcu  Europie (bo wiele faktów się ujawni – skrywanych czy zapomnianych, przeważnie  specjalnie – a nie ujawniłoby się, gdyby ustawa była napisana poprawnie) kim byliśmy dla niej przez wieki i nadal jesteśmy „Jesteśmy królową pamięci naszego kontynentu”, powiedział premier. Z początku żachnąłem się, że to pycha, ale jak sięgnąłem pamięcią od najmniej XV wieku, stało się dla mnie jasne, że to jest prawda. Myślę, że na Zachodzie część  elity zdaje sobie z tego sprawę i czuje swą małość, zdradliwość, płytką interesowność. Dlatego nie tylko z powodu interesu ekonomicznego, ale także psychologicznego, tak nisko, prymitywnie, kłamliwie odreagowuje. W życiu prywatnym też następuje nieraz taka prawidłowość, że jak ktoś komuś wiele zawdzięcza, to stara się od niego separować, zapomnieć o darze, jaki otrzymał a nawet okazywać niechęć wobec dobroczyńcy.

A co do Żydów – cóż. Rachunek krzywd i zasług między nami w całych dziejach nie pozostawia wątpliwości jak wygląda, chociaż między bliskimi nie powinno się prowadzić żadnych rachunków. Nie myśmy jednak zaczęli.

Autor

- działacz opozycji w okresie PRL, socjolog i dziennikarz. Odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Wyświetlono 4 komentarze
Napisano
  1. Janusz pisze:

    Witam!

    Wyrazy najwyższego szacunku. Jeszcze nikt nie zebrał tego tematu tak mądrze do kupy. Zarazem tak interesująco.
    Pisze Pan – „Jesteśmy zatem w punkcie decydującym być może aż na setki lat.” Odczuwam tak samo. I głośno o tym nawołuję w swoich tekstach. Może nawet szerzej niż Pan, gdyż uważam, że jesteśmy w przełomowym upadku CAŁEJ cywilizacji europejskiej i mam silne przekonanie, podobnie, jak George Friedman, że bardzo dużo będzie zależeć od naszej postawy. Wywalczymy Trójmorze, to zmienimy przyszłość świata.

    Jeszcze raz dziękuję za świetny tekst.

    Janusz Kamiński / jazgdyni

    Ps. Sporo krypto-komunistów i wyznawców lewackiej III RP to zagąda. Stąd ta negatywna ocena pod artykułem. Tak, jak ja powino być 10/10.

  2. Piotr Nowik pisze:

    Pisarstwo chaotyczne, głupawe. Głowa boli od nadmiaru słów.

  3. Czytelnik pisze:

    Bardzo wartościowy artykuł. Brawo!

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika