Uwięzieni w wieżowcu. „Niektórzy w ogóle nie wychodzą z mieszkania”
10-piętrowy wieżowiec w Gdyni od dłuższego czasu jest więzieniem dla wielu jego mieszkańców. Chodzi głownie o osoby starsze i niepełnosprawne. Wszystko za sprawą niedziałające windy. Co istotne – awaria szybko raczej naprawiona nie będzie.
Wchodzenie i schodzenie z wyższych kondygnacji wieżowca na piechotę jest prawdziwą męczarnią dla osób starszych, których w bloku przy Konwaliowej 7 w Gdyni mieszka sporo. Są także osoby niepełnosprawne, poruszające się o kulach lub na wózkach inwalidzkich, dla których mieszkanie stało się więzieniem, z którego wyjść nie mogą i od dawna nie wychodzą.
– Problem dotyczy też młodych ludzi, choćby mojej córki, która z wózkiem dziecięcym każdego dnia potwornie musi się męczyć – alarmuje nasz czytelnik. – A mieszka „zaledwie” na 6. piętrze.
Awaria już dawno była zgłaszana Spółdzielni Mieszkaniowej „Bałtyk”, która zarządza nieruchomością. Ta z kolei kontaktowała się z producentem urządzenia dźwigowego.
– Pomimo, iż producentem urządzenia jest renomowana międzynarodowa firma zobowiązana do dostawy uszkodzonego elementu w ciągu 2 dni od zgłoszenia, obecnie nie jest w stanie wywiązać się z warunków zawartej umowy i dostarczyć niezbędny podzespół – informuje Mirosław Wesołowski, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej „Bałtyk”.
Co więcej, okazuje się, że wspomniana firma nie jest nawet w stanie określić terminu jego dostarczenia, a ze względów bezpieczeństwa – jak twierdzi SM „Bałtyk”- nie ma możliwości zastąpienia uszkodzonego podzespołu zamiennikiem, dokonać jego regeneracji lub wykonać nieautoryzowaną naprawę windy.
W tej sytuacji mieszkańcy muszą uzbroić się w cierpliwość, choć tej zaczynam im brakować i winą za całą sytuację mimo wszystko obarczają zarząd spółdzielni.
– Reakcja spółdzielni mieszkaniowej wygląda jak próba uchylenia się od jakichkolwiek działań – mówi jeden z mieszkańców wieżowca. – Jeśli winna jest firma dostarczająca podzespoły do windy, dlaczego nie możemy poznać jej nazwy? Wygląda na to, że nikomu ze spółdzielni po prostu nie zależy na tym, żeby winda działała.
W międzyczasie pojawiła się koncepcja budowy nowej windy, ale na to potrzeba co najmniej kilku miesięcy. Pomoc w poruszaniu się po schodach najbardziej potrzebującym lokatorom obiecała udzielić spółdzielnia mieszkaniowa.
Dziś trudno powiedzieć, kiedy ostatecznie problem zostanie zażegnany.
A co to jest za firma. Ujawnijcie.
ThysenKrupp