Zmiany w mandatach już od 2017 roku
W Ministerstwie Finansów trwają intensywne prace nad ustawą dotyczącą nowego podatku od kierowców – tzw. „mandatów przedpłaconych”.
Resort finansów współpracuje w tej sprawie z ministerstwem spraw wewnętrznych i resortem sprawiedliwości. Powodem prac analitycznych na ten temat są coraz częstsze sprawy sądowe, w których sprawcy wykroczeń odmawiają przyjęcia mandatów i żądają poddaniu spraw rozstrzygnięciom sądów. Tak dzieje się nagminnie na przykład w sytuacjach, gdy fotoradar wykonał zdjęcie z tyłu.
Takie sytuacje powodują z jednej strony przeciążenie sądów i podniesienie kosztów egzekucji kar od sprawców wykroczeń, z drugiej – zbyt małe dochody budżetu w stosunku do założonych (jeszcze przez koalicję PO–PSL) w projekcie budżetu.
Wstępne założenia, wg naszych informatorów, którzy zastrzegają sobie anonimowość, są takie, że każda osoba posiadająca prawo jazdy powinna dysponować „przedpłaconym mandatem” (kwotą pieniężną znajdującą się na przypisanym do nazwiska subkoncie bankowym), którego wartość zależna jest od kategorii prawa jazdy. Stan konta można uzupełniać w dowolnym czasie. Konieczność uzupełnienia konta następuje z chwilą, gdy upoważniony organ przekazuje kierowcy wezwanie do przyjęcia mandatu. Kwota mandatu zmniejsza stan konta mandatowego, które należy niezwłocznie uzupełnić. Ewentualne roszczenia z tytułu bezpodstawnie pobranych kwot można kierować przeciwko upoważnionemu organowi do sądów rejonowych.
Nie wiadomo jeszcze jakie kwoty „przedpłacone” wchodzą w grę, ale nieoficjalnie mówi się o ok. 500 zł w przypadku najpopularniejszego prawa jazdy, kat. „B”.
Wg naszych informatorów projekt znajduje się aktualnie w uzgodnieniach międzyresortowych, ale np. Minister Sprawiedliwości podobno oprócz kilku raczej stylistycznych poprawek nie wniósł do niego zastrzeżeń. Rewolucja mandatowa ma wejść w życie pierwszego stycznia 2017 roku.
Banki będą sobie kasa obracać i nabijać procenciki za Nasze hehee.
No i ciekawe czy ot tak sobie każdy będzie miał te 5 stówek by wywalić na poczet mandatów kiedy co niektórym do życia są potrzebne.
Kto i jakim prawem nakazać będzie miał by zwykły Kowalski miał wpłacić swoją kasę bo ktoś sobie taki przepis wymyśli.
Ludzie, ogarnijcie się i na Ziemię zejdźcie. Co za parodia.
obawiam się, że aktualnie „miłościwie nam panujący” rząd nie powiedział ostatniego słowa w sprawie sięgania nam do kieszeni, a w Rumuni obniżają podatki i dobrze na tym wychodzą:
http://wmeritum.pl/rumunia-zanotowala-najwyzszy-wzrost-sprzedazy-detalicznej-ue/138536