ZUS informuje o emeryturach. „Dostanę 340 zł. Czy można z tego wyżyć?”
Emerytury na poziomie kilkuset złotych za kilkadziesiąt lat ciężkiej pracy? Czy to możliwe? Oczywiście. ZUS zaczął informować obywateli o wysokości ich przyszłych emerytur. Wnioski są porażające! Ludzie będą głodować.
Zakład Ubezpieczeń Społecznych realizuje szczytną ideę powiadamiania przyszłych emerytów o ilości pieniędzy (środków) zgromadzonych na ich indywidualnych kontach, kapitale początkowym, wysokości składek odprowadzonych do ZUS w 2011 i 2012 roku oraz o przewidywanej wysokości przyszłej emerytury.
Idea bardzo chwalebna. Szkoda tylko, że w informacji nie podaje się, jaka ilość składek została w tym samym czasie odprowadzona do otwartych funduszy emerytalnych. Składka do tych funduszy odprowadzana jest za pośrednictwem ZUS i, moim zdaniem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby informacja taka znalazła się w przesyłanych listach.
Zgłosiła się do mnie ostatnio Czytelniczka i pokazała mi, zupełnie nie przejmując się ustawą o ochronie danych osobowych, otrzymaną z ZUS informację. Była zdenerwowana, powiem, że wręcz na granicy zawału. Oszacowana wysokość jej przyszłej emerytury wyniosła, w zależności od wariantu, 190,- lub 340,- zł. Kobieta jest z rocznika 1966, ciężko pracuje fizycznie, ma średnie wykształcenie.
Zapytała mnie, co ona ma „z tym” zrobić”. A ja zastanawiam się, co właściwie się w moim kraju dzieje?
Jakiś państwowy urzędnik, w imieniu państwowej instytucji, mającej stać na straży mojego zabezpieczenia socjalnego na starość, przysyła informację, że gdy już będę stary, pewnie częściowo zniedołężniały, to moje państwo łaskawie wypłaci mi trzysta zł emerytury!
Czy to drwina, czy to złośliwość, czy to głupota, czy to arogancja? Jeśli tak ma być, to ja chcę się od natychmiast z tego „państwa” wypisać!
W jaki sposób ktoś ma przeżyć za trzysta zł miesięcznie? To jest między siedemdziesiąt a siedemdziesiąt pięć euro… I nie przyjmuję żadnych wyjaśnień, że widocznie na rzecz przyszłego emeryta odprowadzana jest zbyt mała kwota. (Rzeczywiście, w przypadku Czytelniczki opisywanej wyżej, kwota miesięczna składki odprowadzanej na ZUS to ok. sto pięćdziesiąt zł).
Wszak dzisiejszy emeryt, jeśli zarabia jakieś pieniądze, to odprowadza jeszcze podatek dochodowy, a robiąc zakupy, uiszcza jeszcze dwudziestotrzyprocentowy podatek VAT. Jeśli to wszystko dla państwa jest za mało, to czas najwyższy to państwo zamknąć.
Od dwudziestu lat słyszę, jak kolejne rządy reformują mój kraj, jak z roku na rok poprawiają jego finanse publiczne. W efekcie tych ciągłych reform i udoskonaleń mamy kompletną zapaść w służbie zdrowia, zlikwidowany przemysł, emigrację zarobkową na poziomie, który niektórzy szacują już na ponad dwa miliony ludzi (zwykle młodych, najbardziej aktywnych bądź zdeterminowanych), upadek szkolnictwa, dług publiczny zbliżający się do biliona złotych (to nie jest pomyłka w tłumaczeniu z angielskiego). Mamy też już chyba z siedemnaście różnego rodzaju inspekcji, policji i straży, które mogą obywatela sprawdzać, kontrolować i karać, gwardię urzędników prezydenckich, rządowych i samorządowych, mamy system prawa na tyle skomplikowany i zawiły, że nawet prawnicy nie są zgodni w kwestiach związanych z interpretacjami poszczególnych przepisów.
Kiedyś, na początku lat dziewięćdziesiątych dwudziestego wieku, gdy zaczęła rosnąć fiskalna pazerność państwa, rzuciłem pomysł, aby Polskę przemianować na „Polska. Sp. z o.o.”. Prezes Rady Ministrów miałby okazję wykazać się w rozwoju kierowanej przez siebie firmy. A dziś mówię: jeśli szybko, w trybie niemal natychmiastowym, nie nastąpią radykalne zmiany w zakresie zarządzania państwem, jego finansami, przemysłem, szkolnictwem, jeśli państwo nie rozpocznie rzeczywistych, a nie pozorowanych działań prospołecznościowych, to za dwa, trzy lata nie tylko można będzie, ale trzeba będzie ogłosić upadłość wyżej wymienionej spółki.
Jeśli będziemy mieli szczęście, to być może znajdzie się nabywca upadłej. Ale dzisiejszy zarząd uprzejmie informuję, że ewentualny nowy właściciel wcale nie musi was tolerować. Historia uczy, że raczej tego nie zrobi.
Właśnie dostałam taki list z ZUS. Domagam się zalegalizowania eutanazji.
[…] ZUS informuje o emeryturach. „Dostanę 340 zł. Czy można z tego wyżyć?” […]