Magdalena Ogórek i chwyty poniżej pasa | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 29.05.2015

Magdalena Ogórek i chwyty poniżej pasa

Spektakularną porażkę wyborczą próbuje przekuć w sukces medialny. W jaki sposób i w jakim stylu? Zgodnie z zasadą wszystkie „chwyty dozwolone” – nie ma to znaczenia. Ważne, aby zrealizować plan, czyli znów stać się celebrytką.

ogorek-eva

Tak najwyraźniej należy interpretować pierwszy kampanii prezydenckiej udzielony przez Magdalenę Ogórek Błażejowi Strzelczykowi, opublikowany w Tygodniku Powszechnym.

Oto jego fragmenty:

Ogórek o budżecie przeznaczonym na kampanię wyborczą:
“Na początku padła propozycja 2 milionów na kampanię. Później okazało się, że jednak tyle nie ma. Mówiono o półtora miliona. Później – jak donosiły media – miał być milion. Nie wiem, jaki był ostatecznie budżet, bo pełnomocnik finansowy w ogóle nie udzielał mi informacji.Od samego początku było pod górkę”.

O kulisach kampanii i pracy sztabu:
„Od samego początku była między mną a sztabem batalia o wszystko”.

O co?
„Chciano sprawdzać każde moje zdanie”.

Kto chciał?
„Przyjmijmy formułę: sztab”.

Kto konkretnie?
„Sztab”.

Kontrolowali Panią?
„Wydzwaniali. Od szóstej-siódmej rano były telefony z kolejnymi absurdalnymi sugestiami. Niezapowiedziane wizyty”.

O sytuacji wewnętrznej w Sojuszu Lewicy Demokratycznej:
“Skupiałam się na tym, co robię. Nie zdawałam sobie sprawy, że aż tak mocno działają frakcje wewnątrz ugrupowania, które zamierzało mnie poprzeć. Owoce tego widać wyniku”.

Wzięła Pani udział w walce o wpływy w SLD?
„Niechcący. Nigdy nie wypowiadałam się w sprawach partyjnych, bo kandydowałam na niepartyjny urząd”.

Praca w sztabie wyborczym to specyficzny rodzaj aktywności. Jednym z najważniejszych zadań sztabowców jest zachowanie dyskrecji, bo w pracy sztabu omawia się rozmaite warianty. Okazuje się jednak, że kandydatka, której zafundowała bezpłatną promocję wizerunku, a ta nie potrafiła przekroczyć nawet 3 proc. poparcia, nie wie również, co oznacza słowo „dyskrecja” i wobec swoich byłych kolegów ze sztabu wyborczego stosuje chwyty mocno poniżej pasa. Z niepokojem należy odnotować, w naszej ocenie, żałosną postawę pani Ogórek, która dla medialnej kariery najwyraźniej jest w stanie zrobić praktycznie wszystko.

Choć SLD popełnił karygodny błąd, wystawiając Ogórek jako kandydatkę na prezydenta, za co stanowiskiem powinien odpowiedzieć przewodniczący partii, to postawa Magdaleny Ogórek jest wręcz gorsząca. Tak nie powinien zachowywać się nikt, a już na pewno nie ktoś, kto chciałby nawet sprawiać wrażenie człowiek przyzwoitego.

Autor

- dziennikarz Gazety Bałtyckiej.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika