Ostatnia szansa dla Leszka Millera | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 3.01.2015

Ostatnia szansa dla Leszka Millera

Po bardzo słabym wyniku SLD w wyborach samorządowych, według wielu komentatorów, przed partią dwie ostatnie szanse na przetrwanie. Mowa o najbliższych wyborach prezydenckich i parlamentarnych.

SLD

wciąż nerwowo poszukuje kandydata na prezydenta, którego Sojusz mógłby poprzeć. I tu jest problem, bo poza Ryszardem Kaliszem żaden kandydat do tej pory się nie objawił. Z kolei Kalisza nie chcą poprzeć członkowie SLD.

Ostatni okres nie był szczęśliwy dla Leszka Millera, który popełnił kilka bardzo poważnych politycznych błędów. Od momentu przejęcia przewodnictwa w partii do dziś nie zaproponował nowej, lewicowej jakości, nowej wizji, nowej filozofii, która mogłaby zainteresować potencjalnych wyborców. A z gruntu lewicowi wyborcy od dawna czegoś nowego oczekują – sukces wyborczy Palikota, który zdefiniował się jako przedstawiciel lewicy, tylko tę tezę potwierdza.

Bardzo słabe wyniki SLD zarówno w wyborach do Europarlamentu jak i w wyborach samorządowych – to nie przypadek. Błyskawicznie zmieniający się świat powoduje, że i politycy muszą się do niego starać dostosowywać. Miller tego nie zrobił.

W dodatku tuż po ostatnich wyborach stał się „sojusznikiem” PiS w propagandowej kampanii, której celem było przekonanie obywateli, że wybory zostały sfałszowane. I choć szef SLD mówił tylko o „zafałszowaniu” wyniku wyborczego a nie o jego „sfałszowaniu”, to i tak sporo na tym stracił, zwłaszcza wizerunkowo.

Konsekwentnie traci także silną pozycję w partii, co pokazała nieudana próba wystawienia Kalisza jako kandydata na prezydenta z ramienia SLD.

Co powinien zrobić Leszek Miller?
Przestać szukać kandydata na prezydenta i samemu stanąć w wyścigu o fotel głowy państwa. To dla niego jedna z ostatnich szans na zaistnienie, na odzyskanie politycznych wpływów, na polityczny byt i być może na przyzwoity wynik w wyborach parlamentarnych.

Skoro mężczyznę poznaje się po tym jak kończy, to jeśli nawet przyjdzie Millerowi w najbliższym czasie skończyć (co wydaje się bardzo prawdopodobne), niech zrobi to po prawdziwie męskiej walce, a nie siedząc w zaciszu politycznych gabinetów, wciąż szukając kandydata, którego i tak nie znajdzie.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 1 Komentarz
Napisano
  1. Papa Smerf pisze:

    Miller jest już skończony a marnie skończył jako „kanclerz”.Jakiś czas robił za medialną małpę ale to już się przejadło.SLD to już nie żadna partia a jedynie garstka desperatów usiłujących utrzymać się przy korycie i nie ma szans na przeżycie.Jeżeli Miller chce skończyć jak mężczyzna to powinien wzorem Rakowskiego zarządzić „sztandar wyprowadzić”.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika