Zarzuty wobec katowickich antyterrorystów to prawdziwy skandal! "Prokuratura szkodzi policji" | Gazeta Bałtycka
Opublikowano: 18.07.2013

Zarzuty wobec katowickich antyterrorystów to prawdziwy skandal! „Prokuratura szkodzi policji”

Zarzuty wobec antyterrorystów, którzy weszli do omyłkowo wytypowanego mieszkania w Katowicach to prawdziwy skandal! Zarzuty dotyczą przekroczenia uprawnień i nieadekwatnego użycia siły. Najbardziej bulwersuje fakt, że prokuratura oskarża policjantów biorących bezpośredni udział w akcji, a zupełnie pominęła fakt omyłkowego wytypowania mieszkania, który był przecież pierwotną przyczyną całej sytuacji. Zarzuty usłyszało czterech funkcjonariuszy Samodzielnego Pododdziału Antyterrorystycznego Policji w Katowicach.

Zarzuty wobec katowickich antyterrorystów to prawdziwy skandal. "Prokuratura szkodzi policji"

Oskarżanie grupy realizacyjnej to ogromna pomyłka ze strony prokuratury, której skutki będą zgubne dla skuteczności innych antyterrorystów.

Racjonalnie oceniając sytuację, trudno jest zrozumieć, dlaczego w tej sytuacji obwinia się policjantów, którzy prostu wykonywali rozkazy. Wskazano im i wydano rozkaz lokatorów. Zrobili to w sposób brutalny, ale przecież taka jest specyfika działania pododdziałów antyterrorystycznych, które wejściu do danego lokalu mogą spodziewać się wszystkiego – np. bezwzględnych przestępców z bronią. Muszą być gotowi na najgorsze.

Jeśli prokuratura postanowiła już szukać winnych, powinna typować wśród tych funkcjonariuszy, którzy błędnie wskazali dany lokal. Kuriozalne jest to, że według prokuratury pomyłka na etapie typowania mieszkania, do którego wejść mieli antyterroryści, nie była błędem! Co ciekawsze, wewnętrzne postępowanie policyjne wykazało błędy, ale właśnie na etapie typowania lokalu – czyli rozpoznania i wywiadu. I te wnioski wydają się jak najbardziej racjonalne. Prokuratura postanowiła jednak pokazać, że wie lepiej…

Oskarżanie grupy realizacyjnej to ogromna pomyłka ze strony śledczych, której skutki będą zgubne dla skuteczności innych antyterrorystów, którzy wchodząc do kolejnych lokali w celu groźnych przestępców, za każdym razem będą się obawiali tego, że również usłyszą zarzuty. A skutecznie działający antyterroryści nie mogą mieć żadnych wątpliwości, muszą działać szybko, bezwzględnie i skutecznie.

Wielką zatem szkodę policji wyrządziła katowicka prokuratura. I to niezależnie od sądowego rozstrzygnięcia, które najprawdopodobniej uniewinni oskarżonych funkcjonariuszy.

Autor

- dr n. hum., publicysta i komentator. Twórca niezależnych mediów. Autor analiz dotyczących PR, języka polityki i marketingu politycznego.Twitter: @MichalLange

Wyświetlono 7 komentarzy
Napisano
  1. Kris pisze:

    Ale za to jak to ładnie wygląda w mediach: „Prokuratura jest niezależna i oskarża nawet policję (bez wdawania się w szczegóły kto i za co był odpowiedzialny)” ! O !

  2. Daro pisze:

    Przestana wbijac sie do mieszkan a beda grzecznie pukac: przepraszam czy tu mieszka pan seryjny morderca? bo chcemy go zatrzymać

  3. józef pisze:

    http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarzenia/artykuly/433241,policja-znajdzie-winnego-i-osadzi-sie-sama.html
    Policja osądzi się sama. „To normalna sytuacja”
    2013-07-18 | Ostatnia aktualizacja: 08:30 | Komentarze: 19 |
    Kto doprowadził na skraj bankructwa spółkę zarządzającą ogromnym majątkiem policji? To wyjaśnią sami funkcjonariusze. Zamiast, jak radzą eksperci, powierzyć sprawę CBA, śledczy postanowili, że zajmie się nią Biuro Spraw Wewnętrznych.
    Policja sama będzie szukać w swoim gronie odpowiedzialnych za doprowadzenie na skraj bankructwa Centrum Usług Logistycznych (CUL), które zarządza ogromnym majątkiem mundurowych – ustalił DGP. Taką decyzję podjęła prokuratura. Powierzyliśmy śledztwo do prowadzenia Biuru Spraw Wewnętrznych (BSW). Będziemy nadzorować wykonywane czynności – potwierdził rzecznik stołecznej prokuratury okręgowej Dariusz Ślepokura.

    Pytaliśmy, czy nie obawia się, że czyni to policję sędzią we własnej sprawie. To normalna sytuacja, że Biuro Spraw Wewnętrznych wyjaśnia podejrzenia wobec funkcjonariuszy. W takim celu powstało – odparł Ślepokura.

    Ale sytuacja nie jest tak prosta, jak chcieliby ją widzieć prokuratorzy. Pracę policji w policji nadzoruje bezpośrednio komendant główny. On też sprawował i sprawuje kontrolę nad Centrum Usług Logistycznych. I śledztwo będzie musiało wyjaśnić konsekwencję podejmowanych przez niego działań i zaniechań dla dramatycznej sytuacji spółki Centrum Usług Logistycznych.

    Nie wiem, czy trzeba to śledztwo powierzać BSW. Jeśli prokuratura nie chciała prowadzić go sama, to lepsze byłoby np. CBA, w sytuacji kiedy trzeba będzie konfrontować zeznania szefa policji z zastępcą i innymi podległymi pracownikami – komentuje sytuację jeden z policyjnych związkowców.

    Spółka CUL powstała trzy lata temu, by zarządzać hotelami i ośrodkami wypoczynkowymi, stacjami obsługi pojazdów czy benzynowymi należącymi do policji. Pierwszy raz w historii zarządzaniem tym ogromnym majątkiem mieli się zająć profesjonaliści, a o powodzeniu miały decydować mechanizmy rynkowe, nie budżetowe dotacje. Zamiast rozkwitnąć, spółka popadła w długi – dziś niemal 16 mln zł. Brakuje środków na wypłaty dla pracowników. Dopiero gdy sytuacja stała się tak widoczna, komendant główny policji zdymisjonował dyrektora Centrum Usług Logistycznych.
    Po doraźnej kontroli skierowaliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez odwołane kierownictwo CUL – wyjaśnia rzecznik prasowy komendanta głównego policji. Nam udało się porozmawiać z dyrektorem Michałem Chojnowskim, który odpiera zarzuty: Nie godzę się na rolę kozła ofiarnego. Winę ponoszą szefowie KGP i MSW, którzy miesiącami nie podejmowali niezbędnych decyzji – tłumaczył. Dokumenty potwierdzają, że bezskutecznie apelował o powrót nierentowanych stacji obsługi pojazdów wraz z pracownikami do policji. Szef policji przystał na to dopiero po jego dymisji.

    Robert Zieliński
    Źródło: Dziennik Gazeta Prawna

  4. józef pisze:

    „Szef policji twierdzi, że były i obecny szef CUL swoimi działaniami wyrządzili szkody sięgające 14,2 mln złotych.” Wiceszef policji Letkiewicz twierdzi, że: „CUL stworzyli moi poprzednicy, miał działać jak każda inna spółka. Zamysł był niezły, jednak przekazanie KWP zbyt dużej swobody w zakresie naprawy aut, spowodowało zupełny brak ich zainteresowania usługami CUL. Choć hotele, ośrodki wczasowe przynosiły zyski to kulą u nogi były przestarzałe stacje obsługi pojazdów. Rósł dług o czym na bieżąco informowaliśmy komendanta głównego i wiceministra Deskura. Ten ostatni zostawił trzy nasze raporty, z jesieni ubiegłego roku, bez żadnej odpowiedzi. Podobnie jego następcy w MSW. Teraz prokurator i NIK sprawdzą, kto miał rację. I tego się też nie obawiam bo plan naprawczy był od dawna gotów tylko nie był wcielany w życie mimo moich i kierownictwa CUL zabiegów. MSW generalnie akceptowało reformy ale nie wydawali kluczowych decyzji, decydujących o powodzeniu planu naprawczego.” / link: link /. Były dyrektor CUL Chojnowski twierdzi, że: „– Nie godzę się na rolę kozła ofiarnego. Na moją korzyść przemawiają pisemne raporty, które na bieżąco składałem komendantowi głównemu i ministrowi spraw wewnętrznych – wyjaśnia Jan Michał Chojnowski. /…/ Winę ponoszą szefowie KGP i MSW, którzy przez wiele miesięcy nie podejmowali niezbędnych decyzji – mówi Chojnowski. Dyrektor był drugim szefem CUL, pojawił się w nim w sierpniu 2012 r., gdy szefem policji został Działoszyński. – Gdy zostałem dyrektorem, zobowiązania CUL wynosiły 5,99 mln zł. Po miesiącu przedstawiłem program naprawczy, na którym znalazł się podpis gen. Działoszyńskiego z adnotacją „Akceptuję”. Problem w tym, że do dziś program pozostał wyłącznie na papierze – mówi Chojnowski.” / link: link / Gazeta Wyborcza za komunikatem PAP twierdzi, że: „Śledztwo zostało powierzone do prowadzenia pod nadzorem prokuratury policyjnemu biuru spraw wewnętrznych. Zawiadomienie dotyczące CUL złożył komendant główny policji nadinsp. Marek Działoszyński; do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wpłynęło na początku czerwca. Śledztwo wszczęto na początku lipca. Sprawa dotyczy niegospodarności, w wyniku której powstała szkoda w wielkich rozmiarach – w wysokości 14,2 mln zł. Przestępstwo takie jest zagrożone karą do 10 lat więzienia.” link: link Niegospodarność na skalę kilkunastu milionów złotych. Gdzie był w tym czasie szef policji – odpowiedzialny za nadzór nad CUL jako organ założycielski i podległe mu BSW, któremu teraz jakimś niezwykle dziwnym trafem powierzono prowadzenie tego śledztwa?!

    Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/polska/news-rmf24-wszczeto-sledztwo-ws-nieprawidlowosci-w-policyjnym-cen,nId,994614?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=chrome

  5. Kuba pisze:

    „Oskarżanie grupy realizacyjnej to ogromna pomyłka ze strony śledczych, której skutki będą zgubne dla skuteczności innych antyterrorystów, którzy wchodząc do kolejnych lokali w celu zatrzymania groźnych przestępców, za każdym razem będą się obawiali tego, że również usłyszą zarzuty.”

    – Autorze – od kiedy poczucie bezkarności jest niezbędne by policja dobrze wykonywała swoją pracę.

Dodaj komentarz

XHTML: Można użyć znaczników html: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>



Moto Replika