Poznaliśmy dziś wyniki matur. Niestety okazały się znacznie gorsze od zeszłorocznych. Co czwarty maturzysta nie zdał egzaminu dojrzałości. To klęska resortu edukacji, za którą powinna pojawić się dymisja jego szefowej.

W ubiegłym roku co piąty maturzysta nie zdał matury. W tym już co czwarty. Nietrudno wyliczyć, że w tym tempie za trzy lata żaden nie zda matury. Można żartować, ale sprawa jest wyjątkowo poważna, bo tak słabych wyników matur nie było nawet pod zaborami.

Minister edukacji powiedziała dziś maturzystom (prawdopodobnie tym, którym udało się zdać) „daliście radę”. Owszem, trzem spośród czterech udało się zdać maturę. Ale pani minister już swojego egzaminu zdać się się nie udało. Zapaść w polskiej edukacji zamiast zostać zatrzymana, pogłębia się. Wyniki matur pokazuję, że w sposób bardzo znaczny.

Minister edukacji, po dzisiejszej spektakularnej klęsce, bo inaczej nie można nazwać sytuacji, gdy 25 proc. abiturientów „oblewa” maturę, powinna w trybie natychmiastowym, honorowo podać się do dymisji i przyznać do tego, że nie zrealizowała zadań, których się podjęła.

Środowisko nauczycieli od samego początku z wielkim dystansem podchodziły do kompetencji i sprawności Joanny Kluzik-Rostkowskiej. W tym wypadku okazało się, że miały rację.