Swego czasu mieliśmy próbę wprowadzenia nowych zasad polskiej ortografii przez Bronisława Komorowskiego. Tym razem doczekaliśmy się nowego pojęcia politologicznego, które wprowadził przyboczny Komorowskiego – niejaki Roman Kuźniar.

Minął ponad rok od zmiany prezydenta, a Polacy wciąż ze zdumieniem obserwują przesuwającą się granice intelektualnych możliwości ekipy, która została odsunięta od władzy. Pamiętamy doskonale jak Bronisław Komorowski, który miał poważne kłopoty z polską ortografią skompromitował się pisząc kondolencje z błędami ortograficznymi, czego efektem jest przydomek „Bronisław Bul Komorowski”. Dziś ten słynny magister historii zajmuje się… prowadzeniem wykładów dla młodzieży.

Nowe pojęcie tym razem do politologii wprowadził profesor (sic!) Roman Kuźniar. Swego czasu przedstawiany jako „specjalista od spraw międzynarodowych” w kancelarii Komorowskiego. Choć jego teorie z reguły brzmiały absurdalnie i nijak nie przystawały do sytuacji międzynarodowej – miał status „doradcy prezydenta”.

Jednak najgłupsze nawet komentarze mają się nijak do tego, co Kuźniar wymyślił dziś w Radiu TOK FM. Otóż powiedział tak:

„Kaczyzm to odmiana faszyzmu. Trzeba spojrzeć na definicję faszyzmu takim, jakim on był we Włoszech”.

Niech jeszcze tylko pan Kuźniar będzie łaskaw zdefiniować pojęcie „kaczym” i gotową „teorię naukową” będzie mógł dumnie prezentować w aulach wykładowych szkół wyższych. Miejmy tylko nadzieję, że dla dobra nauki żadna z poważnych publicznych uczelni Romana Kuźniara już na swój teren nie wpuści.