„Odbite w Lustrze”. Pasja pisania siłą napędową marzeń
W artykule Gazety Bałtyckiej z 13 lipca br. pt. Jego motto brzmi: „Staram się jak mogę, a jak nie mogę, to też się staram” opisano wzruszającą historię młodego człowieka, który zmagając się ze swoją chorobą, umie pokazać światu, że tkwi w nim taka sama pasja człowieczeństwa jak w każdym z nas, a jego wrażliwość dodatkowo wyzwoliła w nim zdolność tworzenia poezji. Dziś Tomek spróbuje podzielić się z Państwem swymi refleksjami na ten temat.
Tomasz Rudnicki: Pasja pisania siłą napędową marzeń
Mój poetycki debiut jest dla mnie wciąż świeżym wspomnieniem, chociaż przypada na rok 1999. Byłem wtedy na rehabilitacji na Węgrzech. Tam właśnie, w Instytucie Polskim w Budapeszcie, wydano mój pierwszy tomik zatytułowany „Na pustyni”. Został dobrze przyjęty przez czytelników, a ja zacząłem snuć marzenia, takie moje… pochodzące z głębi serca. Chciałem słowem przekazać myśl, uwiecznić ją i nadać odrobinę magii. Marzyłem, aby zostać poetą…
Mijały lata, a ja przelewałem na papier swoje przemyślenia. Było ich coraz więcej, bowiem pasja tworzenia, zapisania tego, co ulotne, w żaden sposób nie słabła. W czerwcu 2004 roku zbiegiem okoliczności trafiłem na pewną ogólnopolską stronę internetową , na której młodzi poeci prezentują swoją twórczość. Zacząłem na niej publikować, wkrótce zdobyłem wiernych czytelników, co dla każdego twórcy jest najpiękniejszym darem. Jednak to rok 2013 już zawsze będzie dla mnie rokiem szczególnym, w krótkim czasie ukazały się bowiem dwie moje książki: w lutym tomik wierszy pt.: „Moja Japonia” oraz niedawno kolejny tomik, zatytułowany „Odbite w lustrze”, tym razem napisany wspólnie z Martą Świć, także osobą niepełnosprawną. Myślę, ze nie było jeszcze takiego poetyckiego duetu.
Tomik zawiera 75 wierszy – bardzo szczerych, emocjonalnych. Publicznie obnażamy się z uczuć, chcąc pokazać czytelnikom, że nie ma nic ważniejszego od rozmowy z drugim człowiekiem. Uświadamiamy im, że warto przełamywać stereotypy , a marzenia przekształcać w siłę twórczą. Dajemy czytelnikowi nasze widzenie i percepcję świata. Ta publikacja, to kolejny dowód, że chcieć, to znaczy móc. Jak doszło do jej powstania?
Zrodziła się z przyjaźni. Kiedy ja i Marta Świć zaczynaliśmy pisać, nie było mowy o publikacji. Po prostu czytaliśmy nasze wiersze i próbowaliśmy się do nich ustosunkować, często dając odpowiedź na przekór. Jeśli wiersz był smutny – odpowiedź była radosna, a nostalgia zastąpiona optymizmem, zawsze próbowaliśmy tonować nastroje. Bardzo cieszyliśmy się tymi wzajemnymi odpowiedziami, wspieraliśmy się w trudnych chwilach i tak zrodził się pomysł napisania wspólnego tomiku. Powstał w ciągu roku. A ja jestem teraz bardzo szczęśliwym człowiekiem…
Odbite w Lustrze – Marta Świć, Tomasz Rudnicki
Tomasz Rudnicki
Odbite w lustrze
odbite w lustrze spojrzenie
otwiera nowe drzwi – marzenie
odbite w lustrze
dźwięki ciszy
stają się muzyką,
bo już ktoś je słyszy
odbite w lustrze uczucia
zacierają ślad pustki poczucia
odbity w lustrze
jest nasz świat –
miejsce, w którym
niczego nie brak
Marta Świć
Odbite w lustrze
Odbite w lustrze
Cztery pary oczu
Patrzą na siebie
Zimnym spojrzeniem
Odbite w lustrze
Oczy patrzą
W dal
Odbite w lustrze
Zimne spojrzenia
Patrzą puste
Jak na Gerdę Kay
Zainteresowanych czytelników odsyłam na stronę www.rasil.home.pl. Czytelnikom Gazety Bałtyckiej życzę w imieniu swoim i Marty, aby jak najszybciej znaleźli swoje „odbicie w lustrze”.
Artykuł bardzo fajny polecam 🙂
Tomasz jest siłą napędową dla wielu ludzi od lat… tego nie da się nawet opisać słowami. Pozdrawiam i zachęcam do czytania