Zespół naukowców znalazł dobrze zachowaną, 165 mln skamielinę – Anthoscytina Perpetua – w miejscowości Daohugou w północno-wschodnich Chinach. Chiński uczony Chungkun Shih z Uniwersytetu w Pekinie 10 lat badał skamieniałości w poszukiwaniu kopulacji stworzeń. I wreszcie udało mu się, znalazł w końcu kilka z nich w trakcie stosunku seksualnego, skamieniałych w tej sytuacji intymnej.

Zastygły one w tzw. pozycji misjonarskiej, czyli „twarzą w twarz”. Przed 165 mln lat temu, ta pozycja praktykowana była przez owady, konkretnie pasikoniki, znane jako Anthoscytina Perpetua.
Naukowiec opublikował swoje badania w czasopiśmie „PLoS One”, romantycznie nazywając to „Wieczną miłością”. Starożytne zachowane owady pochodzą z okresu środkowej jury.

Chungkun Shih zbadał je pod mikroskopem i opisał szczegóły ich kopulacji. Mianowicie, że męski organ płciowy samca, zwany „aedeagus” jest całkowicie w narządzie kopulacyjnym samicy, zwanym „bursa copulatrix”. W tej pozie charakterystyczny jest zakrzywiony brzuch samca.

– Owady są bardzo zróżnicowane pod względem kopulacji – mówi australijska ekolog Marie Herberstein z Uniwersytetu Macquarie w Sydney. – Do tej pory niektóre kopulują w położeniu „samica na górze”.
Według Marie, pozycja z „samicą na górze” zaczęła ewolucję seksu, która w rezultacie u owadów doprowadziła do współczesnej i najpowszechniejszej pozycji „samiec z tyłu”. Pozycja „brzuch do brzucha”, czyli tzw. misjonarska stanowiła etap przejściowy. – Owady – to najliczniejsze stworzenia na naszej planecie – dodaje naukowiec. – Badając cechy ich życia seksualnego, rozumiemy zachowania seksualne większości zwierząt.

Może znając sposoby kopulacji większości owadów i zwierząt , naukowcy zajmą się ewolucją seksu wśród ludzi? Na pewno jest to interesujące, czy jesteśmy ewolucyjni pod względem seksualnym. Jak przebiega ta ewolucja, jeśli w ogóle jest, i dokąd będzie nas prowadzić ? I czy pozycję „kobieta na górze” czy też „face -to –face” należy uznać za przestarzałą – rodzaj seksualnego atawizmu? A pozycję „mężczyzna z tyłu” za progresywną? Tak jak u koników polnych po ewolucji?

Przy okazji, dlaczego kochankowie skamienieli i nie próbowali ucieczki? Zdaniem naukowców do tego przyczynił się wybuch wulkanu – szczególnie ulatniający się wówczas toksyczny gaz. Właśnie ten gaz zniszczył bakterie, których brak przyczynił się do późniejszego procesu fosylizacji, czyli naturalnego procesu, podczas którego martwe organizmy przeszły w stan kopalny, inaczej skamieniały.

Źródła: Sci–news.com; Komsomolska Prawda
Opracował: Zenon Lica