Nielogiczne, nieuzasadnione i bardzo wątpliwie prawnie decyzje, do tego niemal codzienne zmiany przepisów, a na końcu obywatele, którzy solidarnie ponoszą tego koszty. Chodzi oczywiście o działania ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który zdaniem coraz większej liczby Polaków powinien jak najszybciej odejść ze stanowiska. W tej sprawie powstaje nawet list, który każdy będzie mógł podpisać.

(Fot. Krystian Maj / KPRM)

Niewątpliwie jednym z głównych projektantów tego, co w bardzo krótkim czasie stało się z polską gospodarką, obok Mateusza Morawieckiego, jest Łukasz Szumowski, obecny minister zdrowia. A z gospodarką jest bardzo źle – bezrobocie wzrasta, kolejne przedsiębiorstwa ogłaszają lub wkrótce ogłoszą bankructwo. Zagrożone wydają się świadczenia społeczne, a służba zdrowia, która i tak była w bardzo złej kondycji, dziś jest niemal całkowicie sparaliżowana. Regularnie spada liczba dostępnych ośrodków leczących najcięższe choroby powodujące najwięcej zgonów – chodzi o kliniki kardiologiczne i onkologiczne, na ich miejscu pojawiają się lecznice dla przypadków covid-19 – wirusa, który z całą pewnością do śmiertelnych nie należy…

Minister Szumowski swoimi działaniami pokazał, jak bardzo nieskoordynowane jest zarządzanie resortem zdrowia i jak wielki chaos panuje na rządowych korytarzach. Oto przykład – przez kilka tygodni od wybuchu tzw. epidemii Polacy bez trudu poruszali się w przestrzeni publicznej i nic szczególnego się nie działo. Mogli swobodnie przenosić wirusa. Gdy to już nastąpiło, nagle minister pozamykał obywateli w mieszkaniach, zakazał przemieszczania się, zabronił wstępu do lasu, a tym, którzy z domów wyjdą, nakazał chodzić w odległości 2 metrów od siebie i nosić maseczki utrudniające oddychanie. W jakim celu? Tego nikt nie jest w stanie wytłumaczyć. Tym bardziej, że sam Szumowski wręcz ostentacyjnie maseczki nie nosi, zresztą publicznie stwierdził, że one przed niczym nie chronią.

Czy chodzi o eksperyment społeczny przeprowadzany na Polakach?

Eksperyment społeczny. Jak daleko mogą się jeszcze posunąć?

Buta, arogancja, wyniosłość władzy? Zapewne, bo najprawdopodobniej chodzi o to, aby pokazać Polakom, że minister zdrowia, lekarz z wykształcenia, czyli w świadomości wielu medyków, ale i pacjentów pan życia i śmierci – jest ponad prawem, które sam wprowadził. Podobną postawę wykazał Jarosław Kaczyński, który wielokrotnie również demonstracyjnie nie zachowywał minimalnej odległości 2 metrów od innych osób, a na zamknięty przed wszystkimi obywatelami cmentarz wjechał samochodem w otoczeniu licznej świty… Bo akurat miał taką potrzebę. Wstyd i kompromitacja.

Obecnie trwa tzw. „drugi etap odmrażania gospodarki”, który polega na otwieraniu kolejnych jej sektorów. Pytanie tylko, dlaczego wcześniej polska gospodarka została zamrożona? Aktualnie rządzący powinni odpowiadać na nie przed stosownymi sądami i trybinałami (miejmy nadzieję, że kiedyś to nastąpi, oby jak najszybciej).

Niestety nikt nie wie, jakimi kryteriami kieruje się rząd „odmrażając gospodarkę”. Otwierane są gabinety rehabilitacji, ale już nie gabinety kosmetyczne i salony masażu. Otwierane są galeria handlowe i hotele, ale szkoły i przedszkola raczej mają być zamknięte, podobnie jak salony fryzjerskie, kina i siłownie. I co ważne – nadal obwiązuje zakaz przemieszczania się… W jeśli już ktoś musi wyjść „w sprawach ważnych życiowo” – może to uczynić jedynie w maseczce.

W pomysłach rządu od samego początku nie widać ani logiki, ani jakiegokolwiek planu. Każdy kolejny wdrażany przepis jest bardziej sprzeczny z poprzednim. Powoli toniemy w bezsensownych, nielogiczny, niejednoznacznych i wykluczających się wzajemnie regulacjach, a co najważniejsze – regulacjach niezgodnych z konstytucją, wszak ograniczanie wolności obywatelom może następować jedynie w ściśle opisanych przez konstytucję sytuacjach i musi odbywać się w oparciu o ustawę, a nie ministerialne rozporządzenia.

„Odmrażanie gospodarki” to dziś czysta uznaniowość. Już wiemy, że największą przychylność rządu zyskują te sektory, które potrafią lobbować na swoją rzecz – ci silni, mający środki na prawników, lobbystów. Słabi, mali przedsiębiorcy – wedle panów Szumowskiego i Morawieckiego – najwyraźniej mogą zbankrutować.

Minister Szumowski narobił w kraju mnóstwo szkód, z którymi borykać będziemy się przez najbliższe długie lata. Czas zatem jak najszybciej go odwołać i tym samym powstrzymać przez zepsuciem gospodarki do reszty.

– Afera z rzekomą epidemią pokazuje, że nie mamy ani rządu ani opozycji. Cała ta „klasa polityczna” składa się z bezmyślnych konformistów. Jeśli chcemy zachować nadzieję na jaką-taką normalność musimy stworzyć obywatelską inicjatywę zmierzającą do radykalnej zmiany ustroju Polski. Przede wszystkim posłowie powinni być wybierani przez obywateli, a nie przez partyjnych wodzów. Tak jak jest teraz – mamy po prostu konformistów i głupków – mówi poseł Janusz Sanocki.

Odwołać ministra

W sprawie odwołania wszelkich panujących restrykcji, a także odwołania ministra zdrowia zapraszani są chętni sygnatariusze listu, który wkrótce trafi do premiera. Pomysłodawcą i autorem listu jest poseł Janusz Sanocki, który zaprasza sygnatariuszy do zgłaszania się mailowo na adres: jan_es@nowinynyskie.com.pl