Czy będzie mógł nas aresztować rosyjski funkcjonariusz OMON? Kontrowersyjna ustawa bez konsultacji społecznych.
Na terenie Polski wylegitymować będzie nas mógł np. niemiecki policjant, a aresztować np. rosyjski funkcjonariusz OMON! Takie zapisy ustawowe „po cichu” właśnie przygotowują posłowie. „Po cichu”, bo wg pomysłodawców, w tej sprawie „przeprowadzenie konsultacji społecznych jest niecelowe.” Czego boją się posłowie? Czy mamy do czynienia trybem procedowania podobnym ACTA?
Datę 18.01.2013 nosi druk sejmowy nr 1066, w którym Prezes Rady Ministrów przesyła Marszałkowi Sejmu RP projekt ustawy o udziale zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników we wspólnych operacjach lub wspólnych działaniach ratowniczych na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej.
Dla zachowania rzetelności cytujemy za wspomnianym projektem jedną z definicji zawartych w wymienionym wyżej projekcie (pogrubienia pochodzą od autora): „wspólne operacje – wspólne działania prowadzone na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej z udziałem zagranicznych funkcjonariuszy lub pracowników:
- a) w formie wspólnych patroli lub innego rodzaju wspólnych działań w celu ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz zapobiegania przestępczości – prowadzone przez funkcjonariuszy lub pracowników Policji, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu lub Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
- b) w związku ze zgromadzeniami, imprezami masowymi lub podobnymi wydarzeniami, klęskami żywiołowymi oraz poważnymi wypadkami w celu ochrony porządku i bezpieczeństwa publicznego oraz zapobiegania przestępczości – prowadzone przez funkcjonariuszy lub pracowników Policji, Straży Granicznej, Biura Ochrony Rządu lub Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego,
- c) w ramach udzielania pomocy przez specjalną jednostkę interwencyjną, o której mowa w decyzji Rady 2008/617/WsiSW z dnia 23 czerwca 2008 w sprawie usprawnienia współpracy pomiędzy specjalnymi jednostkami interwencyjnymi.”
Czy ustawa czy ustawa zawarta w projekcie i przesłana do Marszałka Sejmu jest potrzebna? Na ten temat można dyskutować. Jednak na początek należy stwierdzić, że od 18.01.2013 w mediach słyszymy polityków mówiących o:
- związkach partnerskich,
- nagrodach dla marszałka i wicemarszałków,
- budżecie UE na następną „perspektywę budżetową”,
- pomocy dla Francuzów w Afryce,
- „smoleńskiej brzozie”.
Można zatem przypuszczać, że ewentualne zapraszanie na teren Rzeczpospolitej Polskiej uzbrojonych funkcjonariuszy obcych państw jest, w świetle wskazanych wyżej tematów, nic nieznaczącym drobiazgiem. Zwłaszcza, że w skrajnym przypadku, określonym w omawianym projekcie, o (bratnią) pomoc poprosić może np. Komendant Główny Policji.
Jak dla mnie zabawnie (a raczej strasznie) brzmi fragment zawarty w uzasadnieniu projektu omawianej ustawy podkreślenie autora):
„Z uwagi zakres projektowanej regulacji, w tym fakt, że dotyczy ona głównie służb podlegających ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych, przeprowadzenie konsultacji społecznych jest niecelowe.”
Pozostawiamy to bez komentarza. Zapytam natomiast: co dzieje się w Polsce? Jakie są nastroje społeczne? Czy demokratycznie wybrana władza spodziewa się wybuchu społecznego gniewu na niespotykaną skalę i w wielkim strachu już próbuje się przed nim zabezpieczyć?